- AktualnościAktualności
- Dotacje
- Akcje
- Idee
- Fundusze powierzoneFundusze powierzoneDowiedz się więcej o funduszach powierzonych
Z nadejściem pandemii nasiliły się głosy o konieczności tzw. renacjonalizacji Unii Europejskiej. Mówi się o powrocie do koncepcji większej efektywności państw członkowskich kosztem Unii Europejskiej jako całości. Panuje też spore zamieszanie dotyczące tego, co Unia Europejska zrobiła w sprawie COVID-19.
Rozpętana przez sztab wyborczy Andrzeja Dudy nagonka na osoby nieheteronormatywne ma na celu zmobilizowanie konserwatywnej obyczajowo części elektoratu urzędującego prezydenta. W imię doraźnych korzyści politycznych stwarza zagrożenie dla osób LGBTQ+ poprzez normalizowanie wymierzonego w nie nienawistnego języka, który niejednokrotnie jest pierwszym krokiem do przemocy fizycznej. Odmawiając mniejszości seksualnej nie tylko określonych praw, ale wręcz możliwości ubiegania się o ich uznanie poprzez nazwanie tych dążeń ideologią, urzędujący prezydent podważył w istocie same fundamenty demokracji.
Wybory prezydenckie, które odbędą się 28 czerwca, nie będą w pełni zgodne z Konstytucją. Polityczny dyskomfort dzisiejszej opozycji polega na tym, że tych wyborów nie można zbojkotować pomimo ich konstytucyjnych defektów. Zostaliśmy zaproszeni do tego, żeby uczestniczyć w ułomnej procedurze – ale innej nie będzie w najbliższym czasie.
Jaki model państwa i rządzenia sprawdził się najlepiej w trakcie pandemii Covid-19? Kto radził sobie skuteczniej: społeczeństwa o scentralizowanych systemach władzy, czy przeciwnie, rozproszonych? Kryzys wywołany przez koronawirusa pokazał, że na tak postawione pytania nie ma dobrej odpowiedzi, bo zasadniczo zmienił się kontekst działania państwa i sprawowania władzy we współczesnym świecie.
Ostatni wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie Europejskiego Banku Centralnego (EBC) wstrząsnął Europą. Sąd w Karlsruhe otwarcie przeciwstawił się Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) i podał w wątpliwość uprawnienia banku do skupu obligacji państw członkowskich UE. Tym samy uderzył w fundamenty zarówno polityki monetarnej strefy euro, jak i porządku prawnego UE. To druga kwestia jest szczególnie istotna. O ile bowiem wszyscy zgadzają się na jakąś formę skupu obligacji, to brak takiej zgodności w kwestii rządów prawa.