Wprowadzenie: Władisław Inoziemcew (dyrektor Centrum Badania Społeczeństwa Postindustrialnego)
Prowadzenie dyskusji: Mirosław Czech (członek zarządu Fundacji im. Stefana Batorego)
Pełny zapis dźwiękowy debaty [MP3 47MB], czas trwania: 2 godz. 14 min.
Relacja z seminarium
W Rosji nie ma obecnie perspektyw na modernizację, bo jest ona sprzeczna z putinowskim modelem gospodarki i ideologicznie obca reżimowi, któremu trwanie zapewniają dochody z ropy – uważa Władisław Inoziemcew. Zwolennicy zmian są rozproszeni, a przy obecnych nastrojach nie ma podstaw, by oczekiwać rewolucji.
Słowo „modernizacja” zdobyło popularność za prezydentury Dmitrija Miedwiediewa, ale był to jedynie zbiór pustych haseł obliczonych na PR. Brakowało spójnej koncepcji, a cele wyznaczono w sposób wadliwy, nie tworząc warunków popytu na innowacje – tłumaczył Inoziemcew. Gospodarka rosyjska od 2000 roku stała się jeszcze mniej konkurencyjna: brakuje taniej siły roboczej i tanich surowców, więc nie ma też zainteresowania inwestorów. Rosyjskie firmy zaczynają kupować towary za granicą, bo import jest tańszy niż rodzima produkcja. Dochody z ropy umożliwiły podnoszenie wynagrodzeń w ramach putinowskiego układu ze społeczeństwem, to zaś prowadziło do inflacji; rosły ceny wszystkich towarów, w tym opłaty za gaz i transport, co przede wszystkim jest związane z korupcją. Reżim uzyskuje pieniądze z surowców, konsoliduje budżet, a następnie opłaca przemysłowców. Wzrastają wydatki i koszty funkcjonowania, a ten proces się nie kończy. Nie ma mowy o wzroście wydajności i obniżeniu kosztów, co zakłada modernizacja, bo oznaczałoby to spadek korupcji i fiasko całego modelu stworzonego przez Władimira Putina. „Modernizacja w Rosji nie nastąpi, bo jest sprzeczna z modelem gospodarki Putina. Putin próbuje powstrzymać ten proces” – ocenił Inoziemcew. Poza tym ideologicznie modernizacja oznacza krytyczne podejście do poprzedniego okresu rozwoju. Tymczasem legitymizacja Putina i jego reżimu zbudowana jest na pomysłach mających sowieckie korzenie: silne państwo, związek euroazjatycki – to w pewnym sensie dążenie do odtworzenia potęgi radzieckiej. „Z ideologicznej perspektywy modernizacja jest obcym wtrętem w matrycy putinowskiego myślenia” – podkreślił profesor. „Obecnie nie ma żadnych podstaw, by myśleć, że będą podejmowane próby modernizacji. Wspomina się o możliwości nowej industrializacji, rozwijania przemysłu, infrastruktury, ale nie są to bynajmniej obiecujące dyskusje” – ocenił. Jego zdaniem wbrew dawnym deklaracjom Miedwiediewa, że bez modernizacji Rosja nie może przetrwać, przy obecnych cenach ropy ta sytuacja może utrzymywać się stosunkowo długo, co najmniej do następnych wyborów prezydenckich.
Polscy uczestnicy dyskusji zwrócili uwagę, że Inoziemcew mówi o modernizacji głównie w wymiarze ekonomiczno-technologicznym. Adam Daniel Rotfeld zauważył, że pojęcie modernizacji obejmuje także metody sprawowania władzy. Ocenił, że Rosja się zmienia, ale nie w tym kierunku, w którym oczekujemy, ponieważ jest to kraj zbudowany na dwóch filarach: korupcji jako niezbywalnym elemencie systemu i służbach specjalnych pozostających poza kontrolą państwa. Modernizacja powinna więc ogarnąć także te elementy, by cały system podlegał rządom prawa.
Andrzej Rychard podkreślił, że konieczne są też inne typy modernizacji, np. o charakterze polityczno-instytucjonalnym, żeby ta ekonomiczno-technologiczna mogła zaistnieć. Wskazał na znaczenie czynnika społecznego, pytając o warstwy lub grupy, w których interesie leżałaby modernizacja. Jeśli w strukturze społecznej Rosji one nie istnieją, to – jak zaznaczył – także dla realizacji interesów grup i klas społecznych funkcjonalne jest działanie Rosji w wymiarze niezmodernizowanym. To prowadziłoby do pesymistycznego wniosku, że modernizacji nie tylko przeciwdziałają czynniki polityczno-instytucjonalne, lecz również ze strony struktury społecznej nie płynie impuls modernizacyjny. „Byłby to bardzo szczególny i niekorzystny rodzaj negatywnego konsensusu między władzą a społeczeństwem” – ocenił Rychard.
Według Sławomira Popowskiego ma podstawy leninowskie hasło, że albo Rosja będzie się modernizowała, albo będzie marginalizowana. Publicysta przypomniał jednak „starą radziecką zasadę”, że Rosja reformuje się, gdy ceny ropy spadają, a kiedy zaczynają rosnąć, natychmiast o tym zapomina, czego przykładem mogą być reformy Kosygina i pieriestrojka. Z kolei syndrom „rosyjskiego wahadła” prowadzi do powtarzającego się cyklu: od buntu, przez rewolucję, po dyktaturę. Obecną opozycję Popowski porównał do tej z końca lat 80. „Ta opozycja jest równie niezorganizowana i równie podzielona, też nie ma żadnego konstruktywnego programu” – ocenił.
„Można przeprowadzić modernizację technologiczną bez politycznej – odpowiedział polskim dyskutantom Inoziemcew. – Oczywiście do tego są niezbędne reformy w organach prawa i porządku oraz reforma systemu biurokratycznego”. „Nigdzie na świecie nie dochodziło do modernizacji, kiedy kraj był w pełni demokratyczny” – dodał, przypominając, że na początku modernizacji w różnych krajach panowały dyktatura albo reżim autorytarny. Jak przyznał, z tego względu sam był przekonany, że za Miedwiediewa modernizacja naprawdę się rozpocznie.
Władisław Inoziemcew potwierdził, że wielki wpływ na działanie rosyjskich elit ma fakt, że wywodzą się ze służb specjalnych. W odróżnieniu od wojskowych, którzy często realizowali modernizację w swoich krajach, nie zdarzyło się, by modernizację przeprowadził były szpieg na czele państwa, ponieważ lekceważy on instytucje państwa i jego reguły. Mentalność i metody agentów specsłużb, które przyszły z Putinem, sprowadzające się do braku poszanowania reguł i ręcznego sterowania, widać na wszystkich szczeblach władzy.
Inoziemcew uznał za słuszne wnioski o konsensusie między władzą a społeczeństwem i zastrzegł, że nie można na tym etapie oczekiwać żadnego przełomu. Potwierdził, że rozwój sytuacji w Rosji zmierza w kierunku zamkniętego kręgu. Ale według niego w najbliższym czasie nie dojdzie do rewolucji. „Niemożliwy jest też w zasadzie cywilizowany, ewolucyjny sposób wyjścia z tej sytuacji, (…) bo władze robią wszystko, żeby doprowadzić do rewolucji” – ocenił. Byłaby to jednak wersja z 1991 roku, gdy brak efektywności doprowadził do załamania się systemu.
Opozycja „jest niewielka z punktu widzenia siły politycznej, nie ma tego znaczenia, co opozycja w ZSRR, i nie można jej nawet porównać z Solidarnością w Polsce” – przyznał. Na dodatek nie ma przywódców tego kalibru co niegdyś i tak silnej motywacji, bo zawsze można wyjechać z kraju, podczas gdy w latach 80. mieszkańcy ZSRR nie mieli takiej możliwości, więc próbowali kraj zmienić.
Według Inoziemcewa niewątpliwie istnieje potrzeba zmian w Rosji, jednak nie w określonej warstwie społecznej, lecz w grupie o stosunkowo wysokich dochodach, wśród osób podróżujących na Zachód. Inteligencja z lat 80., która reprezentowała opozycję, jest uwikłana we współpracę z władzami. Nauczyciele i naukowcy są konserwatywni, wyższe uczelnie to wręcz bastiony głębokiego sowieckiego rewanżyzmu. Zwolennicy modernizacji pozostają rozproszeni – w mediach, aparacie państwowym, w sektorze naftowo-gazowym, trudno byłoby im się zjednoczyć. Należą do nich m.in. urzędnicy, którzy mają zablokowaną karierę z powodu panującego nepotyzmu. Jeśli chodzi o elity popierające ewentualną modernizację, to Inoziemcew uważa, że „elity biznesowe są za modernizacją, gdyby ten proces się rozpoczął”. „Wielki biznes jest w duszy reformatorski, ale potrzebny jest katalizator”, tymczasem nikt nie chce być pierwszy, by nie podzielić losu Chodorkowskiego. Z kolei praktycznie cała elita polityczna jest przeciwna modernizacji, bo utraci źródło dochodów – ocenia Inoziemcew. Na razie uważa się, że elity nie będą generowały zmian w zakresie życia politycznego czy gospodarczego. Modernizacja jest więc niemożliwa, bo trzeba mieć decyzję odgórną; społeczeństwo powinno być gotowe do wysłuchania ekipy zarządzającej, a póki co obywatele i rząd nie rozmawiają o modernizacji. W społeczeństwie panuje obniżenie nastroju. Jak podkreślił profesor, jeśli nie stanie się nic szczególnego, protesty zanikną. „Oprócz kryzysu gospodarczego nie ma nic, co mogłoby radykalnie zmienić sytuację” – uznał Inoziemcew.
Czy taki kryzys mógłby zostać sprowokowany przez spadek cen ropy i gazu lub przez bodziec z zewnątrz (np. sankcje albo izolację)? – pytał Marcin Wojciechowski, który zgodził się z opinią, iż praktycznie wszystkie kraje zaczynały proces reform, gdy to się stawało konieczne. Na Rosję nie można wpłynąć z zewnątrz – ocenił Inoziemcew. Gdyby została ona przyjęta do struktur europejskich na początku lat 90., to byłby impuls modernizacyjny, bo musiałaby przestrzegać brukselskich zasad. Obecnie stawia się jej warunki na drodze do zachodnich struktur. „Przy tego typu podejściu nie możemy oczekiwać demokratyzacyjnych zmian w Rosji” – uznał profesor. Ocenił, że podstawowym problemem polityki europejskiej jest brak zdecydowania. Moskwa dyskutuje z UE od lat o systemie bezwizowym, a niedawno Berlin zgodził się, by do Niemiec bez wiz mogli podróżować Rosjanie, którzy mają paszporty służbowe, czyli de facto osoby z listy Magnitskiego. Zdaniem Inoziemcewa należałoby zaprosić Rosję do strefy Schengen, Putin musiałby odrzucić zaproszenie i odpowiedzialność za utrzymanie wiz spadłaby na elity polityczne w Rosji. Z Moskwą według niego należy rozmawiać, reagować na inicjatywy. Impulsem z zewnątrz jest np. lista Magnitskiego, ale to jednostkowe podejście. A na Zachodzie istnieją pewne możliwości wpływania na Rosję: całkowicie zgodnie z prawem można ogłosić listę rosyjskich urzędników mających nieruchomości np. w Wielkiej Brytanii czy konta bankowe za granicą, można też współpracować z rosyjską prokuraturą w ramach walki z korupcją. Ale nie robi się nic, bo centra finansowe napełniają się rosyjskim kapitałem.
Brak modernizacji nie wpływa na stosunek Zachodu do Moskwy – podkreślił Wojciechowski. Jak zauważył, mimo negatywnych ocen sytuacji politycznej wszyscy są zainteresowani ułożeniem stosunków z Rosją i nie ukrywają tego nawet w kontekście rozmów o Partnerstwie Wschodnim.
Andrzej Nowak ocenił, że sukcesem Putina jest też to, że Rosja narzuciła swój język w rozmowie ze światem zewnętrznym, zwłaszcza z Zachodem. Publicysta wyraził przypuszczenie, że modernizacja przestała być istotna dla projektów Putina również dlatego, że wyczerpała się jako projekt globalny. „Nie ma już Zachodu. W każdym razie Zachodu jako ważnego symbolicznie kapitału, którego brak w Rosji był rozpatrywany jako powód do modernizacji” – powiedział. Europa pogrążyła się w kryzysie i nie przedstawia projektu modernizacyjnego, który byłby atrakcyjny dla Rosji. Jest doskonałym miejscem do zamieszkania, ale nie modelem rozwoju, bo nie przewiduje już dla siebie żadnej perspektywy rozwojowej, a jedynie utrwalenie status quo. Z kolei USA są zajęte swoimi gigantycznymi problemami i też nie stanowią przedmiotu podziwu – uznał Nowak.
Zauważył, że wprawdzie Rosji nie da się zmienić od zewnątrz, ale kolejne modernizacje dokonywały się pod wpływem wyzwania zewnętrznego, by lepiej radzić sobie militarnie z zachodnimi sąsiadami. W ostatnich kilkunastu latach Rosja wygrała wszystko – uznał Nowak. Przykładem jest według niego niemiecka decyzja w sprawie wiz, „wyraz ogromnego triumfu Rosji Putina, zniweczenia solidarności UE” i przyjęcia języka porozumienia dwóch mocarstw. A sukces Putin zawdzięcza zdaniem Nowaka kryzysowi Zachodu – „zarówno europejskiego projektu modernizacji, jak i w ogóle Zachodu jako projektu modernizacyjnego”.
„Nie uważam, że w Europie i Ameryce panuje kryzys, choć są oczywiście problemy” – odparł Inoziemcew. Jego zdaniem brak rozwiązania jest skutkiem mentalności polityków amerykańskich i europejskich. „Zachowujecie się zbyt uczciwie. (…) Należy wyjść z dogmatów polityki Reagana” – ocenił profesor, wskazując, że jego zdaniem należałoby dopuścić wyższą inflację, a w ten sposób obniżyć wartość długu publicznego, bo gdy panuje inflacja, jest też popyt i gospodarka się kręci. Problemy Europy jego zdaniem nie dyskredytują modernizacji w Rosji, nie należy bowiem przenosić atrakcyjności na modernizację.
Władisław Inoziemcew potwierdził opinię Andrzeja Nowaka, że w Rosji może być mowa o modernizacji doganiającej. Gdy modernizacja była naukowym terminem w ekonomii, oznaczała przekształcenie zapóźnionego państwa w nowoczesne, a nie pionierski rozwój – przypomniał. Nie zgodził się jednak, że alternatywą dla modernizacji Rosji jest rola zaplecza modernizacji Chin. „Chiny nie będą nigdy sojusznikiem Rosji na polu gospodarczym, bo dowolne próby modernizacji Rosji są grą na polu Chin” – ocenił.
Sprzeciwił się też tezie Joanny Kurczewskiej, że po zaniku ram odniesień ideologicznych – z jednej strony konserwatywnej modernizacji ZSRR, a z drugiej klarownej wizji modernizacji zachodniej – w Rosji mamy do czynienia z modernizacją rozproszoną, z różnymi modernizacjami cząstkowymi, realizowanymi w różnych regionach. „Nie wiem, jak Rosja może modernizować się częściowo. Sceptycznie odnoszę się do idei, że w jednej części kraju będzie dobrze, a w drugiej nic się nie zmieni” – powiedział.
Z kolei Jadwiga Rogoża oceniła, że w Rosji nie ma już dawnego zadowolenia – ani społeczeństwa, ani elit – istnieje więc szansa na rozszerzenie się części niepolitycznej aktywności społecznej, a katalizatorami będą kolejne wybory: do Dumy, na mera Moskwy, walka po zakończeniu kadencji Putina, nie tylko o sukcesję, ale też o kształt systemu. W opinii Inoziemcewa: „choć nadchodzące lata będą trudne dla reżimu, to nie tak trudne, jak można by sądzić”. W wyborach w Moskwie może odegrać rolę Michaił Prochorow, ale to nie będzie lider opozycji, bo – jak uważa Inoziemcew – jest on marionetką władz. Wyzwaniem będą lata 2015–2018, ale na razie nie ma poważnej opozycji. Takie osoby jak Aleksiej Nawalny nie uzyskają więcej niż 5 proc. poparcia w żadnych wyborach; uliczna opozycja uciekająca się do demagogii jest „niewybieralna”, bo nie dysponuje żadnym potencjałem, doświadczeniem w tym systemie. Brakuje osób formatu Havla czy Wałęsy – podsumował Inoziemcew, dodając jednak, że reżim też nie ma nowych ludzi.
Bożena Kuzawińska
Polecamy także rozmowę z naszym gościem:
Putin tworzy syndrom oblężonej twierdzy. Sąsiedzi Rosji to wrogowie – z Władisławem Inoziemcewem rozmawia Agaton Koziński, Polska The Times
Nota o paneliście:
Władisław Inoziemcew (ur. 1968) – ekonomista i socjolog, profesor. Założyciel i dyrektor Centrum Badania Społeczeństwa Postindustrialnego. Redaktor naczelny miesięcznika „Swobodnaja Mysl”. Członek prezydium Rady Polityki Zagranicznej i Obronnej Rosji oraz Rosyjskiej Rady ds. Zagranicznych. Od lipca 2011 członek partii politycznej Prawoje Dieło.
W spotkaniu udział wzięli:
Bogumiła Berdychowska, Piotr Buras, Bartosz Cichocki, Marek Dąbrowski, Krzysztof Iszkowski, Antoni Kamiński, Piotr Kościński, Joanna Kurczewska, Paweł Marczewski, Andrzej Nowak, Wojciech Paczyński, Sławomir Popowski, Adam Daniel Rotfeld, Jadwiga Rogoża, Katarzyna Rybka-Iwańska, Andrzej Rychard, Jakub Wiśniewski, Marcin Wojciechowski.
Debata towarzyszyła spotkaniu Klubu Młodych Politologów PL-RU.
Wprowadzenie: Maria Lipman (Moskiewskie Centrum Carnegie)
Komentarze: Aleksandr Bikbow (Wydział Filozofii, Moskiewski Państwowy Uniwersytet im. Łomonosowa), Natalia Burlinowa (Fundacja Wsparcia Dyplomacji Publicznej im. A. M. Gorczakowa), Timofej Dziadko („Wiedomosti”), Aleksandr Kyniew (Fundacja Rozwoju Polityki Innowacyjnej), Liubow Pasjakina (Instytut Europy Rosyjskiej Akademii Nauk), Iwan Preobrażenski (Agencja Informacyjna Rosbałt), Sergiej Utkin (Instytut Światowej Ekonomii i Stosunków Międzynarodowych Rosyjskiej Akademii Nauk)
Prowadzenie: Aleksander Smolar (prezes Fundacji Batorego)
Masza Lipman (ur. 1952) – dyrektorka Programu Społeczeństwo i Polityka Regionalna moskiewskiego Centrum Carnegie. Redaktorka naczelna kwartalnika „Pro et Contra”. Stała komentatorka „Washington Post”. Wcześniej m.in. zastępczyni redaktora naczelnego tygodnika „Itogi”. Autorka wielu publikacji, m.in. Constrained or Irrelevant: The Media in Putin’s Russia (2005).
Aleksandr Bikbow (ur. 1974) – socjolog, dr. Wicedyrektor Centrum Współczesnej Filozofii i Nauk Społecznych Wydziału Filozofii Moskiewskiego Państwowego Uniwersytetu im. Łomonosowa. Współpracownik paryskiego Centrum im. Maurice’a Halbwachsa. Redaktor czasopisma „Logos”. Koordynator merytoryczny Niezależnej Inicjatywy Badawczej analizującej m.in. protesty społeczne w Rosji.
Natalia Burlinowa (ur. 1983) – dyrektorka programów Fundacji Wsparcia Dyplomacji Publicznej im. A. M. Gorczakowa. Politolożka, dr. Wcześniej ekspertka Fundacji Historyczne Perspektywy, kierowała organizacją Kreatywna Dyplomacja. Pracowała w dziale zagranicznym Agencji Informacyjnej RIA Novosti i prowadziła program publicystyczny poświęcony sytuacji wewnętrznej i zagranicznej Rosji w rozgłośni Goworit Moskwa. Ekspertka w dziedzinie dyplomacji publicznej i polityki informacyjnej w Rosji.
Timofej Dziadko – dziennikarz gazety „Wiedomosti”. Wcześniej redaktor rosyjskiego wydania magazynu „Forbes”, także internetowego wydania portalu Gazeta.ru. Współpracuje z czasopismem „Nowaja Polsza”. Wspólnie z braćmi prowadzi cotygodniowy program „Dziadko 3” w telewizji internetowej TV Dożd.
Aleksander Kyniew (ur. 1975) – politolog, działacz pozarządowy, docent Wyższej Szkoły Ekonomiki. Od 2004 roku dyrektor Programu Regionalnego w Fundacji Rozwoju Polityki Innowacyjnej. W latach 2006-2012 kierował zespołem analityków rosyjskiego Stowarzyszenia GOŁOS. W latach 1999-2001 działacz partii Jabłoko. Autor wielu publikacji dotyczących systemu partyjnego w Rosji, rosyjskich partii politycznych, rosyjskiego społeczeństwa i wyborów.
Liubow Pasjakina (ur. 1986) – politolożka, pracowniczka naukowa Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk, absolwentka nauk politycznych i studiów europejskich na MGIMO, w latach 2004-2008 sekretarz czasopisma rosyjskiej chrześcijańskiej młodzieży „My w Rossii i Zarubeże”.
Iwan Preobrażenski (ur. 1981) – politolog, publicysta, analityk, dr. Pracował m.in. w Centrum Technologii Politycznych, czasopiśmie „Profil” i dzienniku „Wiedomosti”. Był szefem działu świat portalu Strana.ru, a następnie szefem działu polityka agencji informacyjnej Rosbałt, dziś współpracownik agencji. Specjalizuje się w Europie Środkowej i Wschodniej. Publikował m.in. w „Nowej Europie Wschodniej”.
Siergiej Utkin (ur. 1980) – politolog, dr. Pracownik Instytut Światowej Ekonomii i Stosunków Międzynarodowych Rosyjskiej Akademii Nauk, od 2012 roku także Centrum Studiów Strategicznych RAN, specjalizuje się w kwestii polityki międzynarodowej, integracji europejskiej, bezpieczeństwa oraz stosunków transatlantyckich.
Wraz z mołdawską organizacją Institute for Development and Social Initiatives “Viitorul” o Soros Foundation in Moldova zorganizowaliśmy debatę pt. “Europejska droga krajów Partnerstwa Wschodniego w 2013 roku. Prezentacja Indeksu Integracji Europejskiej oraz Indeksu Liberalizacji Wizowej Partnerstwa Wschodniego”.
W pierwszej części został przedstawiony Indeks Integracji Europejskiej krajów Partnerstwa Wschodniego. Prezentacji dokonało dwóch koordynatorów projektu, tj. Iryna Solonenko z Uniwersytetu Europejskiego Viadrina we Frankfurcie nad Odrą i Viorel Ursu z Open Society European Policy Institute w Brukseli. W ramach projektu 22 ekspertów jest odpowiedzialnych za opartą na metodologii ocenę postępów 6 krajów Partnerstwa Wschodniego we wdrażaniu reform na drodze integracji z UE. Dwoje przedstawicieli zespołu pracującego nad Indeksem zgodnie stwierdziło, iż Mołdawia jest liderem procesu, pomimo problemów z przejrzystością procesów decyzyjnych i reformą organów prawodawczych. Na dalszych miejscach umieścili kolejno Gruzję, Ukrainę, Armenię, Azerbejdżan i Białoruś.
W drugiej części zaprezentowaliśmy Indeks Liberalizacji Wizowej Partnerstwa Wschodniego, koncentrując się przede wszystkim na Mołdawii, która również w dziedzinie dialogu wizowego z UE pozostaje krajem najbardziej zaawansowanym. Debata była szczególną okazją, by Fundacja im. Stefana Batorego wyraziła swoje merytoryczne uznanie dla wysiłków, jakie podjęła dotychczas Mołdawia na jej pro-unijnej ścieżce. Ponadto, kraj ten spełnił praktycznie wszystkie wymagania, postawione mu w tzw. Planach Akcji an Rzecz Liberalizacji Wizowej, czego następstwem powinno być wprowadzenie ruchu bezwizowego pomiędzy UE i Mołdawią. Przed Szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie Komisja Europejska wyda raport, w którym albo zarekomenduje zniesienie wiz Schengeńskich dla obywateli Mołdawii albo zaleci kontynuowanie wdrażania reform, wynikających z Planów Akcji. Podczas debaty Fundacja wyraźnie stwierdziła, iż kraj ten spełnij większość podstawowych wymagań, w pełni zasługując na uwieńczenie dialogu, liberalizacją wizową.
W spotkaniu wzięli udział aktywiści i eksperci sektora pozarządowego krajów Partnerstwa Wschodniego, reprezentanci ambasad, lokalne media oraz przedstawiciele mołdawskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
We współpracy z organizacją German-Russian Exchange zorganizowaliśmy konferencję pod tytułem: „Ponad granicami. Dialog między Unią Europejską a Rosją w kwestii uproszczenia i liberalizacji reżimu wizowego”. Celem spotkania była promocja koncepcji ruchu bezwizowego między UE a jej największym wschodnim sąsiadem oraz prezentacja raportu przygotowanego przez grupę ekspertów z naszym udziałem. Dyskusja moderowana przez przedstawicieli Fundacji odbyła się w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Moskwie.
Już po raz czwarty wzięliśmy udział w Forum Społeczeństwa Obywatelskiego. W czasie dwóch dni uczestniczyliśmy w zebraniach ogólnych z udziałem, m.in Štefana Füle komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa, Borysa Tarasiuka, przewodniczącego Parlamentu Ukraińskiego, Natalii Gherman, wice-minister spraw zagranicznych Mołdawii oraz premiera Mołdawii Iurie Leanca, Maia Panjikidze, minister spraw zagranicznych Gruzji, Linas Linkevičius ministra spraw zagranicznych Litwy czy Beaty Pęksy, pełnomocniczki polskiego MSZ ds. Partnerstwa Wschodniego.
Forum przyjęło 13 rezolucji, 5 oświadczeń i jedną wspólną deklarację. Braliśmy udział w głosowaniu nad każdym z nich. Jednocześnie jesteśmy współautorami rezolucji Forum Obywatelskiego Partnerstwa Wschodniego pt. „W kierunku Europy bez wiz- uczyńmy marzenia rzeczywistością!”. W rezolucji zwróciliśmy się do Komisji Europejskiej, która pod koniec października wysyła zespół, mający za zadanie wydać opinię na temat tego czy Mołdawia spełniła wszystkie wymagania umieszczone w Planach na Rzecz Liberalizacji Wizowej. Zarekomendowaliśmy wydanie pozytywnej opinii, gdyż w naszej opinii Mołdawia spełniła większość podstawowych wymagań. Rekomendacja Komisji Europejskiej oraz podpisanie umowy o ruchu bezwizowym byłyby również pozytywnym precedensem dla całego Partnerstwa Wschodniego, pokazującym, iż implementacja wytycznych UE w kwestiach bezpieczeństwa, migracji, praw człowieka etc., zgodnie z umową skutkuje liberalizacją wizową.
W rezolucji apelowaliśmy także do władz Ukrainy o intensyfikację wysiłków na rzecz dialogu wizowego oraz do Parlamentu Europejskiego i armeńskiego o ratyfikację Umowy o Readmisji i Ułatwieniach Wizowych.
Całą rezolucję można znaleźć na stronie Koalicji Visa-free Europe więcej.
Podczas prac podgrupy wizowej w Pierwszej Grupie Roboczej, dyskutowaliśmy nad przyszłorocznymi działaniami, zwłaszcza biorąc pod uwagę „kalendarz wydarzeń” Partnerstwa Wschodniego. Drugiego dnia, wraz z członkami koalicji Visa-free Europe Oleksandrem Suszko i Marianą Kuzio, a także przedstawicielem mołdawskiego MSZ uczestniczyliśmy w debacie, dotyczącej polityki wizowej Unii Europejskiej w stosunku do krajów Partnerstwa Wschodniego. W czasie dyskusji, zaprezentowaliśmy Indeks Liberalizacji Wizowej, skupiliśmy się nad techniczną i polityczną częścią procesu, przedstawiliśmy zakres działań koalicji oraz po raz kolejny zaapelowaliśmy o stworzenie właściwego precedensu dla całego procesu Partnerstwa Wschodniego, czyli podpisanie umowy o ruchu bezwizowym z Mołdawią.
W dyskusji udział wzięli: Roman Abramow (Instytut Socjologii Rosyjskiej Akademii Nauk), Iryna Czeczel (redaktor naczelna magazynu internetowego „Gefter”), Jan Lewczenko (Uniwersytet Wyższa Szkoła Ekonomii, Moskwa), Sergiej Łukaszewski (Centrum Społeczne im. Sacharowa), Michaił Niemcew (Nowosybirski Państwowy Uniwersytet), Galina Orłowa (Południowy Uniwersytet Federalny, Rostów nad Donem) i Aleksandra Poliwanowa (Stowarzyszenie Memoriał).
Spotkanie prowadziła Karolina Wigura („Kultura Liberalna”, członkini Zarządu Fundacji Batorego).
Noty o panelistach
Roman Abramow (ur. 1975) – socjolog, dr. Pracuje w Instytucie Socjologii Rosyjskiej Akademii Nauk oraz na Uniwersytecie Wyższa Szkoła Ekonomii w Moskwie. Współpracował z Fundacją Obszestwennoje Mnienie. Zajmuje się socjologią pracy oraz badaniami nad postsowiecką nostalgią. Autor licznych publikacji. Uczestnik programów stypendialnych na Węgrzech, USA, Finlandii i Wielkiej Brytanii.
Iryna Czeczel (ur. 1975) – historyczka, dr. Redaktor naczelna magazynu internetowego „Gefter”. Dyrektorka Programu Edukacyjnego Fundacji Efektywnej Polityki. W latach 1998-2012 wykładowczyni Rosyjskiego Państwowego Uniwersytetu Humanistycznego w Moskwie. Autorka licznych publikacji z zakresu historiografii, historii ZSRR oraz historii rosyjskiej inteligencji.
Jan Lewczenko (ur. 1974) – językoznawca, kulturolog, dr hab. Wykładowca Wydziały Filozofii na Uniwersytecie Wyższa Szkoła Ekonomii w Moskwie. Krytyk literacki, publicysta. Autor m.in. Drugaja nauka. Russkije formalisty w poiskach biografii (2012) oraz licznych publikacji poświęconych m.in. kulturze wizualnej, rosyjskiej i sowieckiej kinematografii oraz sztukom wizualnym. Kieruje projektem „Balszyje goroda”. Kończy prace nad książką poświęconą centrum i peryferiom w sowieckiej kinematografii.
Sergiej Łukaszewski (ur. 1975) – historyk. Dyrektor Centrum Społecznego im. Sacharowa. Wcześniej pracował m.in. w Stowarzyszeniu Memoriał, gdzie zajmował się historią ruchu dysydenckiego. Był dyrektorem programu Monitoring Przestrzegania Praw Człowieka w Moskiewskiej Grupie Helsińskiej. Kierował Centrum Demos. Autor artykułów o historii rosyjskiego ruchu dysydenckiego oraz o prawach człowieka i społeczeństwie obywatelskim w Rosji.
Michaił Niemcew (ur. 1980) – filozof, dr. Wykładowca Nowosybirskiego Państwowego Uniwersytetu. Absolwent Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie. Zajmuje się m.in. historią sowieckiej filozofii i antropologią postsowieckiego społeczeństwa. Zastępca redaktora naczelnego czasopisma “60 parallel”. Uczestnik licznych projektów badawczych dotyczących pamięci, w tym m.in. “Soviet in Everyday Life” oraz “Soviet remembrances in contemporary Russia”.
Galina Orłowa (ur. 1974) – psycholożka, dr. Adiunkt na Wydziale Psychologii Południowego Uniwersytetu Federalnego (Rostów nad Donem). Wykładowczyni Uniwersytetu Humanistycznego w Wilnie. Współpracuje także z moskiewskim Centrum Badań Humanistycznych. Zajmuje się m.in. psychologią rosyjskiego społeczeństwa w XX wieku, historią rosyjskiej i sowieckiej kultury oraz sowiecką antropologią.
Aleksandra Poliwanowa – historyczka, literaturoznawczyni. Zajmowała się literaturą skandynawską i rosyjską. Kuratorka programów kulturalnych Stowarzyszenia Memoriał. Obecnie koordynuje projekt badawczy „Moskwa. Topografia terroru”.
Karolina Wigura (ur. 1980) – socjolożka, publicystka. Członkini redakcji tygodnika internetowego „Kultura Liberalna” oraz Zarządu Fundacji Batorego. Adiunkt w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w „Gazecie Wyborczej”, „Europie” (dodatku do „Dziennika. Polska. Europa. Świat”), „Przeglądzie Politycznym”, „Tygodniku Powszechnym”, „Znaku”. Autorka książki Wina narodów. Przebaczenie jako strategia prowadzenia polityki (2011). Laureatka nagrody Grand Press w roku 2008 za wywiad z Jürgenem Habermasem.
W „Tygodniku Powszechnym” (17 listopada 2013) ukazał się dodatek Oblicza Rosji. Jego wydanie towarzyszy organizowanym przez Fundację im. Stefana Batorego spotkaniom Klubu PL-RU.
Rosyjscy i polscy publicyści, politolodzy, dziennikarze analizują jak zmienia się Rosja, gdzie tkwi potencjał protestacyjny, jacy są młodzi Rosjanie, jak powstają ruchy społeczne, co – w warunkach rosyjskich – oznacza „świadomy obywatel”.
Maria Lipman, Lubow Bisson, Timofej Dziadko i Iwan Preobrażeński spierają się o rosyjskie społeczeństwo.
Choć nie można oczekiwać, że Wiktor Janukowycz zawrze porozumienie z opozycją, to jednak na Ukrainie powstanie za kilka lat nowe państwo – ocenili uczestnicy debaty. Apelowano też do Polski o odważniejsze poparcie opozycji na Majdanie i twardsze stanowisko wobec ukraińskich władz na forum UE.
O nieodwracalności zmian na Ukrainie mówił m.in. Witalij Portnikow. Jego zdaniem Ukraina przechodzi proces rozkładu państwa oligarchicznego, a jednocześnie tworzenia współczesnego narodu politycznego. „Absolutnie pewne jest, że w miejsce państwa, które przestało istnieć w listopadzie, pojawi się nowe” – ocenił. Ołeksandr Łytwynenko zgodził się, że za kilka lat na Ukrainie powstanie nowe państwo, „inna sprawa, czy w tych samych granicach”.
Jednocześnie pojawiały się głosy, że trudno przewidzieć rozwój sytuacji na Ukrainie w perspektywie najbliższych miesięcy. Łytwynenko podkreślił, że wraz z krachem ekonomicznym na Ukrainie nastąpił pełen rozkład instytucjonalny. „Elity polityczne i ekonomiczne państwa całkowicie oderwały się od realnego życia, od społeczeństwa” – ocenił. „Polityczne kierownictwo państwa i liderzy protestów nie w pełni uświadamiają sobie powagę chwili” – powiedział, ostrzegając przed „przejściem konfliktu z fazy politycznej w fazę batalii”. Oczekiwanie, że prezydent poda się do dymisji, za nierealistyczne uznali zarówno Ihor Hryniw, jak i Kateryna Horczynska.
Według Horczynskiej w tej konfrontacji żadna ze stron na Ukrainie nie ma przewagi, gdyż połowa kraju popiera Majdan, a połowa status quo lub władze. Dodała też, że „autystyczne władze” w Kijowie żyją w przekonaniu, iż Euromajdan zorganizowali i finansują Amerykanie. Z sondaży wynika, że wielu Ukraińców podziela te poglądy, a poparcie dla Janukowycza nie spada, lecz nawet nieco rośnie. „W tych liczbach jest odpowiedź na pytanie, dlaczego prezydent nie cofa się” – podsumowała.
Jak zaznaczył Hryniw, obecnie Ukraińcy boją się przede wszystkim o bezpieczeństwo – własne i państwa. Gdyby w tej chwili odbyły się wybory prezydenckie, w drugiej turze z Janukowyczem wygrałby każdy z opozycyjnych liderów. Mimo to 46 proc. ankietowanych nadzieję na wyjście z obecnego kryzysu politycznego wiąże z prezydentem, a 30 proc. ze społeczeństwem obywatelskim – co jest nowym zjawiskiem, bo niegdyś to drugie miejsce zajmowały partie polityczne. Według Hryniwa zmiana świadczy o tym, że społeczeństwo zaczęło się samoorganizować.
Podczas debaty odnoszono się też do kontekstu międzynarodowego. Łytwynenko ocenił, że Rosji brakuje instrumentarium odpowiedniego do jej ambicji i nie przygotowuje się do interwencji, UE zajmuje nazbyt ostrożne stanowisko, a USA nie mają odpowiednich możliwości działania. Zdaniem Hryniwa nie do końca jest jasne, czego w istocie chce Putin: osłabić i podzielić Ukrainę, stworzyć nowy ZSRR? „Nie odrzucałbym możliwości, że chce po prostu zabrać Krym” – ocenił. Według Horczynskiej być może Rosja ma ograniczony potencjał, ale działa punktowo i destrukcyjnie.
Portnikow wskazywał zaś, że Polska powinna aktywniej popierać ukraińską opozycję – poprzez promowanie w UE twardszego stanowiska wobec władz w Kijowie i wprowadzenia sankcji wizowych wobec winnych stosowania przemocy, a także inicjowanie w innych krajach Europy dochodzeń w sprawie machinacji finansowych ukraińskich oficjeli. „Idea, że jedynym celem Polski jest posadzenie ludzi opozycji z władzami za stół rozmów, de facto pomaga władzy, utwierdzając ją w bezkarności” – oświadczył.
Tezy:
W listopadzie ubiegłego roku Ukraińcy wyszli na kijowski Majdan. Protest trwa już trzeci miesiąc. Jego charakter się zmienia. Zmieniały się też jego oblicza i sposób postrzegania, także w Polsce. Mówiono o Majdanie proeuropejskim, Majdanie prodemokratycznym, Majdanie rewolucyjnym, ale też – zwłaszcza ostatnio – Majdanie radykałów, a nawet o Majdanie zdominowanym przez nacjonalistów. Nie zawsze te opisy mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Chcemy rozmawiać o charakterze tego protestu, o tym czym był i czym jest Majdan. Jednak przede wszystkim chcemy postawić pytanie o procesy polityczne i społeczne, które zostały uruchomione przez wydarzenia na Majdanie, oraz o ich skutki. Czy na Majdanie powstaje nowa Ukraina, i jeżeli tak, to, jaka, do jakich tradycji politycznych ona się odwołuje? Wreszcie chcemy zapytać o podziały polityczne i społeczne na Ukrainie, te dawne i nowe, powstałe w ostatnich miesiącach.
Pytania te stawiamy ukraińskim obserwatorom wydarzeń na Majdanie, a też ich bezpośrednim uczestnikom.
Mirosław Czech (ur. 1962) – publicysta, komentator polityczny „Gazety Wyborczej”, członek Zarządu Fundacji Batorego. Członek władz Związku Ukraińców w Polsce. W latach 1993-2001 poseł na Sejm RP. Działacz Unii Demokratycznej, a następnie Unii Wolności, gdzie pełnił m.in. funkcję sekretarza generalnego.
Kateryna Horczynska (ur. 1977) – dziennikarka i publicystka. Zastępczyni redaktora naczelnego anglojęzycznej gazety „Kyiv Post”. Wcześniej pracowała m.in. w tygodniku „Eastern Economist”, była korespondentką DPA na Ukrainie, Białorusi i w Mołdawii. Współpracuje z BBC, NTV, „Economist”.
Ihor Hryniw (ur. 1961) – polityk, przedsiębiorca. Dyrektor Fundacji Wsparcia Reform Ekonomicznych. Do 2012 roku był deputowanym do Rady Najwyższej Ukrainy z ramienia Bloku Julii Tymoszenko. Wiceprzewodniczący Partii Reformy i Porządek.
Ołeksandr Łytwynenko (ur. 1972) – politolog, prof. W latach 2010-2014 zastępca dyrektora Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych przy Prezydencie Ukrainy ( z Instytutem związany od 1998 roku). Zrezygnował z pracy w styczniu 2014 roku. Obecnie zaangażowany w inicjatywę „Nowa Ukraina” pod kierownictwem Andrija Jermolajewa b. dyrektora NISS-u. Wykładał na Uniwersytecie im. Tarasa Szewczenki. Pracował w administracji państwowej m.in. w departamencie bezpieczeństwa informacji Służb Bezpieczeństwa Ukrainy.
Witalij Portnikow (ur. 1967) – publicysta i dziennikarz, redaktor naczelny telewizji TVi. Na początku lat 90. współpracował m.in. z dziennikiem „Niezawisimaja Gazieta” oraz ukraińskim i rosyjskim biurem Radia Wolna Europa. Publikował analizy i komentarze m.in. w „Den’”, „Kommersant”, „Polityka”, „Russkij Telegraf”. Stały komentator największego rosyjskojęzycznego dziennika wydawanego w Izraelu „Wiesti”. W 2007 laureat nagrody Dziennikarz Roku.
Do ukraińskiej Rady Najwyższej wybranej jesienią zeszłego roku weszła, licząca około 30 osób, grupa nowych deputowanych, którzy aktywnie uczestniczyli w Majdanie. Przed otrzymaniem mandatów poselskich byli działaczami organizacji pozarządowych, dziennikarzami, prawnikami, zajmowali się biznesem. Należą do czterech frakcji koalicji rządowej – Bloku Petro Poroszenki, Frontu Ludowego, Samopomocy i Batkiwszczyny. Domagają się wprowadzenia nowych standardów w ukraińskiej polityce. Sprzeciwiają się nieprzestrzeganiu prawa i procedur, do czego dochodzi także w parlamencie. Jednoznacznie opowiadają się za integracją Ukrainy z UE. Nie są masą krytyczną w obecnym parlamencie ale stanowią już widoczną siłę. Założyli grupę międzyfrakcyjną pod nazwą Eurooptymiści. Prawie wszyscy należą do pokolenia trzydziestolatków. Kobiety stanowią połowę tej grupy, co wyraźnie wyróżnią ją od całego składu Rady Najwyższej, w której dominują mężczyźni.
Podczas spotkania chcielibyśmy porozmawiać m.in. o ich ocenie wydarzeń na Ukrainie od czasu Majdanu, pierwszych doświadczeniach jako polityków i zamierzeniach, zwłaszcza dotyczących ich pracy w parlamencie.
Debata odbędzie się w językach polskim i ukraińskim. Zapewniamy symultaniczne tłumaczenie.
Noty o panelistach
Mustafa Najem (Blok Petro Poroszenki) urodzony w Kabulu, ukraiński dziennikarz, polityk i działacz społeczny. Wcześniej reporter gazety “Kommiersant-Ukraina”, telewizji Hromadske.TV i niezależnej gazety “Ukraińska Prawda”. Jego apel zapoczątkował 21 listopada 2014 roku Euromajdan, który doprowadził do zmiany władzy w Kijowie.
Wiktoria Ptasznyk (Samopomoc) ukraińska prawniczka i polityczka, członkini Rady Społecznej przy ukraińskim Komitecie Antymonopolowym. Koordynuje prace grupy „Prawo i porządek” w ramach inicjatywy obywatelskiej „Nowe Państwo”.
Aliona Szkrum (Batkiwszczyna) ukraińska prawniczka i polityczka, obrończyni praw człowieka. Studiowała w Kijowie oraz na Sorbonie i w Cambridge. Zajmuje się ochroną praw uchodźców wewnętrznych na Ukrainie.
Prezentacja raportu It’s Georgia’s time przez autorów: Vano Chkhikvadze (Fundacja Społeczeństwa Otwartego – Gruzja) i Krzysztofa Mrozka (Fundacja Batorego). Dyskusja z udziałem przedstawicieli Ośrodka Studiów Wschodnich, Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu Warszawskiego, Fundacji Wspólna Europa/portalu „Eastbook”, fundacji EDUKATOR, Uniwersytetu Europejskiego w Sankt Petersburgu, czasopisma „New Eastern Europe” oraz Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.
Wprowadzenie: Jakub Benedyczak (Fundacja Batorego).
Raport
Zapis wideo seminarium (wersja angielska)
Streszczenie raportu
Choć Gruzja podczas rządów Mikaela Saakaszwilego niewątpliwie zbliżyła się do świata zachodniego, a po wojnie rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku zaczęła być przez państwo polskie określana jako „partner strategiczny”, można ją było do niedawna określać jako „średniaka” inicjatywy Partnerstwa Wschodniego (PW).
Podczas, gdy Ukraina i Mołdawia były o krok od liberalizacji wizowej, stanowiącej istotny aspekt integracji kraju trzeciego z Unią, Gruzja zawierała dopiero umowy o ułatwieniach w wydawaniu wiz i readmisji, robiąc tym samym pierwszy krok na ścieżce do ruchu bezwizowego. Jednak determinacja gruzińskich władz, a także zniesienie obowiązku wizowego dla Mołdawian (od końca kwietnia 2014) i wojna na wschodniej Ukrainie sprawiły, że Tbilisi zaczęło być postrzegane jako przykład poradzieckiej success story, efektywnie transformującego się państwa o jawnie proeuropejskiej orientacji.
W końcu października 2014 roku, Komisja Europejska przyjęła drugi raport na temat postępów Gruzji we wdrażaniu Planu Działań na rzecz Liberalizacji Wizowej, w którym pozytywnie ocenia przyjęte akty prawne (tzw. 1. faza Planu) i rekomenduje rozpoczęcie ewaluacji wprowadzania tych przepisów w życie (tzw. 2. faza Planu). Realnym wydaje się, że na Szczycie Partnerstwa Wschodniego w Rydze, w 2015 roku, UE uzna, że Gruzja jest odpowiednio przygotowana do wprowadzenia ruchu bezwizowego dla posiadaczy paszportów biometrycznych. Jej ratyfikacja przez kraje członkowskie powinna – jak pokazuje niedawne doświadczenie Mołdawii – potrwać około 10 miesięcy i umożliwić zniesienie obowiązku wizowego w lecie 2016 roku.
W maju 2014 roku wraz z Fundacją Społeczeństwa Obywatelskiego – Gruzja (Open Society Georgia Foundation, OSGF) rozpoczęliśmy prace nad raportem zawierającym analizę postępów Gruzji na drodze do reżimu bezwizowego. Został on opracowany na podstawie oficjalnych dokumentów UE, danych statystycznych, oceny niezależnych ekspertów oraz rozmów z przedstawicielami gruzińskiej administracji. Szybko okazało się, że musimy stale uaktualniać podane informacje. To pokazuje, jak mocno zaangażowane w proces reform są władze w Tbilisi. W odróżnieniu od raportów Komisji Europejskiej, swoje rekomendacje skierowaliśmy zarówno do strony gruzińskiej, jak i unijnej, której większy udział w procesie liberalizacji wizowej jest wskazany, ze względu na korzyści płynące z sąsiadowania z państwami lepiej zarządzającymi swoimi granicami, migracjami i przyjmującymi readmitowanych migrantów z UE.
Zgadzamy się z opiniami prezentowanymi wielokrotnie przez unijnych dyplomatów i media, iż tempo reform i determinacja Gruzji zasługują na uznanie. Jednocześnie, określiliśmy obszary wciąż stanowiące wyzwanie – przede wszystkim największy pośród państw PW, choć spadający, odsetek odmów wizowych, przekraczający 10%. Problemem jest nadal system ochrony danych osobowych, nie tylko przez instytucje państwowe ale i sektor prywatny. Kolejna kwestia to zarządzanie granicami – jedynie granica z Turcją została w pełni zdemarkowana, zaś poziom ochrony zielonej granicy z Rosją i, tak zwanej, granicy administracyjnej pomiędzy separatystycznymi Abchazją i Południową Osetią a resztą terytorium Gruzji, uznać należy za niesatysfakcjonujący.
W raporcie przedstawiliśmy wiele szczegółowych rekomendacji, jak zwiększenie zasobów kadrowych Biura Inspektora Ochrony Danych Osobowych, co usprawni działanie tego urzędu. Proponujemy odejście od restrykcyjnych zasad azylowych. Zaleciliśmy także przeprowadzenie przez władze, we współpracy z organizacjami pozarządowymi, dwóch kampanii informacyjnych: o tym, co oznacza liberalizacja wizowa (i czego nie oznacza – prawa do pracy w UE) oraz o tym, czym są wizy do UE, aby zmniejszyć ilość źle przygotowanych aplikacji wizowych, skutkującą wysokim odsetkiem odmów.
Rekomendowaliśmy wreszcie Unii Europejskiej, by doprowadziła do włączenia przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego w prace Komisji Ułatwień Wizowych UE-Gruzja oraz – co może wydawać się kontrowersyjne – nie łagodziła wymagań zawartych w Planie Działań pilnując, by Gruzja przeprowadziła wszystkie wymagane reformy.
Szczegółowe rekomendacje
Rekomendacje dla władz Gruzji
Zapewnić ochronę danych osobowych w procesie wydawania paszportów biometrycznych poprzez, między innymi, przyjęcie kodeksu dobrych praktyk pracowników Agencji Rozwoju Usług Publicznych (Public Service Development Agency), cyfryzację i ujednolicenie baz danych osobowych, ustanowienie szczegółowych zasad pobierania i ochrony odcisków palców.
Przyjąć Plan lub Plany Działań na rzecz całkowitego zastąpienia będących wciąż w użyciu paszportów starego typu dokumentami biometrycznymi, z określonymi terminami realizacji.
Ukończyć demarkację granic z Armenią, Azerbejdżanem i Rosją.
Zapewnić rzetelną kontrolę zielonej granicy.
Organizować regularne szkolenia dla urzędników zajmujących się migracją i sprawami azylowymi.
Powołać Służbę Migracyjną (Migration Service) w strukturach resortu spraw wewnętrznych.
Zintensyfikować prace nad Narodową Strategią Zarządzania Migracjami (National Migration Management Strategy) na okres po roku 2015 i Jednolitym Systemem Analiz Migracyjnych (Unified Migration Analytical System, stworzonym, lecz wciąż nie w pełni funkcjonalnym).
Wprowadzić międzynarodowe standardy w zakresie procedur przyznawania azylu, w tym złagodzenie „zasady 24 godzin” (oznaczającej, że jeżeli osoba chcąca ubiegać się o azyl nie złoży wniosku w ciągu 24 godzin od przybycia na terytorium Gruzji, jej aplikacja jest obligatoryjnie odrzucana).
Zapewnić wystarczającą obsadę kadrową Biuru Inspektora Ochrony Danych Osobowych (Personal Data Protection Officer).
Na poziomie ustawowym sprecyzować uprawnienia instytucji państwowych w zakresie stosowania technik śledczych, w tym podsłuchów.
Przeprowadzić ogólnokrajową kampanię informującą obywateli o wizach i reżimie bezwizowym, aby zmniejszyć ilość odmów wizowych, odmów wjazdu i nieuzasadnionych wniosków azylowych składanych przez Gruzinów w krajach UE.
Przeprowadzić kampanię uświadamiającą obywatelom Gruzji, że reżim bezwizowy nie oznacza dostępu do unijnego rynku pracy.
Rekomendacje dla Unii Europejskiej
Zintensyfikować „lokalną współpracę schengeńską” służb konsularnych państw UE w Gruzji podejmując wspólne kroki w celu redukcji odsetka odmów wizowych, w tym: przygotować wyczerpującą listę dokumentów uzupełniających, o których przedstawienie aplikujący mogą być poproszeni; zapewnienie informacji o zasadach ubiegania się o wizę.
Umożliwić przedstawicielom gruzińskiego społeczeństwa obywatelskiego uczestniczenie w charakterze obserwatorów w spotkaniach Komisji Ułatwień Wizowych UE-Gruzja.
Utrzymać wypełnienie Planu Działań jako warunek zniesienia obowiązku wizowego i nie łagodzić wymagań postawionych w Planie.