Co roku publikujemy Indeks Samorządności pokazujący relacje między władzami rządowymi i samorządowymi. Jednak samorząd to nie tylko lokalne władze. To również mieszkańcy, więc aby ocenić kondycję samorządności, warto przyjrzeć się także relacjom między władzami samorządowymi a mieszkańcami.

W maju 2024 roku – miesiąc po wyborach samorządowych – zorganizowaliśmy rozmowę w gronie ekspertów i praktyków partycypacji nt. stanu demokracji lokalnej. Punktem wyjścia do dyskusji był opublikowany w kwietniu 2024 raport Narzędzia partycypacji lokalnej w Polsce w 2023 roku. Pokazał on, że mimo pewnych postępów partycypacja lokalna w Polsce nadal pozostaje na niskim poziomie. Władze lokalne często ograniczają się do najniższych szczebli partycypacji, koncentrując się głównie na informowaniu mieszkańców. Chociaż 100% gmin transmituje obrady sesji i prawie 100% umieszcza je w internecie, to tylko 60% gmin daje mieszkańcom możliwość występowania z inicjatywą uchwałodawczą, a co trzecia umożliwia realizację inicjatywy lokalnej.

Uczestnicy i uczestniczki seminarium wskazali kluczowe problemy i wyzwania dla zwiększania zaangażowania mieszkańców w życie lokalnych społeczności. Z pewnością partycypacja wymaga lepszego dotarcia z informacją do mieszkańców oraz edukacji urzędników, a także bardziej elastycznych i zrozumiałych narzędzi oraz stałego dialogu na poziomie jak najbardziej lokalnym.

Likwidacja Biura, tak jak i jego powstanie, odbywa się bez wystarczającej diagnozy potrzeb w zakresie przeciwdziałania korupcji w Polsce. Propozycja rządu nie zawiera żadnych konkretów w zakresie prewencji korupcji, co jest sprzeczne z artykułem 6 Konwencji ONZ przeciwko korupcji. Projekt ustawy początkowo był procedowany zupełnie bez konsultacji publicznych, co pozostaje w całkowitej sprzeczności z artykułem 13 tejże konwencji. Ostatecznie konsultacje ogłoszono w środku wakacji i dano na nie zaledwie 11 dni. Rząd może więc powiedzieć, że nie unikał konsultacji w ogóle, ale też nie można ocenić takich konsultacji inaczej niż jako fasadowe. Ale co najważniejsze, inicjatywa zlikwidowania CBA pojawiła się w oderwaniu od polityki antykorupcyjnej, której nie ma od 2020 roku, a to kłóci się z artykułem 5 Konwencji ONZ. Rząd nie przedstawił żadnej strategii ani programu antykorupcyjnego. A to będzie skutkowało nie wzmocnieniem koordynacji działań antykorupcyjnych, o czym mówi tytuł projektu ustawy, ale jej osłabieniem.

Tymczasem kompleksowa polityka antykorupcyjna powinna uwzględniać nie tylko problemy z CBA, ale też wyzwania związane z archaicznym systemem oświadczeń majątkowych, martwą ustawą o działalności lobbingowej w procesie stanowienia prawa czy niewystarczającą przejrzystością finansowania polityki. A to nie są wszystkie elementy polityki antykorupcyjnej; można by tu jeszcze wymienić chociażby konieczność wprowadzenia nowych przepisów odpowiedzialności karnej podmiotów zbiorowych czy ogólną reformę wszystkich służb specjalnych.

Rząd nie musi i nie powinien śpieszyć się tak bardzo z tą reformą. Wydaje się, że rozsądniej byłoby zrobić krok wstecz i najpierw opracować kompleksową politykę antykorupcyjną, której elementem miałoby być ewentualne przekształcenie Biura w inny organ, i poddać projekt tej oraz innych ustaw, jakie należałoby w ramach takiej polityki uchwalić, konsultacjom publicznym.

Polska jest ostatnim krajem UE, który nadal nie implementował prawa wydawców prasy wynikającego z dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2019/790. Termin na wdrożenie tych regulacji do prawa krajowego minął już w 2021 roku. Jednak sposób, w jaki rząd stara się nadrobić tę zaległość wywołał zarzuty, że w niewystarczającym stopniu broni prawa polskich wydawców do wynagrodzenia za treści, które eksponują platformy internetowe. Czy słusznie? Jak problem rozwiązano w innych krajach UE? O tym pisze Michalina Kowala dla forumIdei Fundacji Batorego w analizie prawnej polskej implementacji prawa pokrewnego wydawców prasy.

Trudność w doborze odpowiednich rozwiązań dla uzdrowienia sytuacji wydawców prasy jest związana z problemem nierówności sił, słabej pozycji negocjacyjnej i zależności rynkowej wydawców od platform. W publikacji przedstawiono zmiany, które wprowadziła dyrektywa ws. prawa autorskiego i praw pokrewnych, sposoby jej implementacji w wybranych krajach Unii Europejskiej oraz omówienie polskiego pomysłu na wdrożenie, również w zakresie poprawek, które zostały odrzucone na posiedzeniu Sejmu.

Aby nie dopuścić do sytuacji „zemsty medialnej” platform i uchronić wydawców przed jeszcze większymi stratami, warto zastanowić się nad wprowadzeniem mechanizmów wspierających negocjacje, które jednak nie będą nadmiernie ingerowały w naturę samego prawa wydawców ani w swobodę kontraktowania – konkluduje Michalina Kowala.

The abuse of power in Poland, including corruption, is a complex, systemic phenomenon that escapes narrow definitions or criminal code regulations. Since coming to power in 2015, the ruling party has steadily laid the foundation for grand corruption, understood as a monopoly on power, arbitrary decisions, lack of transparency and accountability, and particularism (including political clientelism), with the particularistic redistribution of public goods (such as posts or funds) aimed at satisfying the party base’s interests.

Experts and researchers studying the quality of public life are aware that this is a growing problem and that it results from the conscious policy of Law and Justice (PiS in Polish) party, which ruled Poland until the 2023 elections. It involved the steady lowering of the standards of the rule of law; above all, abandoning the principles of the separation of powers and the rule of checks and balances. The executive – or more precisely, its party base – became dominant. Parliament was steadily weakened; in particular, when it comes to providing a check on the executive and, especially in the parliament dominated by PiS, a place for public debate and exchanging views on state policy. Since 2015, we were observing a constant attack on the third branch of government in Poland: the judiciary. The ruling party increased pressure on judges, seeking to limit their autonomy and independence, and striving to subordinate the judiciary to its priorities. The prosecutor’s office, a key state body in the fight against corruption and abuse of power, was almost completely subordinated to the authorities. Restoring the model of prosecutor’s office in which a politically-appointed minister is also prosecutor general, and expanding his powers in a way that enables him to freely interfere in any rank-and-file prosecutor’s work, created a structure in which the people with political control over the prosecutor’s office and law enforcement agencies can remain unpunished. Decisions on whether or not prosecutors investigate suspected crimes involving politicians and officials from the ruling party – and whether or not these cases were even considered in court, where they can finally be clarified – were political. Citizens and watchdogs tasked with keeping the authorities in check are deprived of basic tools, such as guarantees concerning access to public information. People who have the courage to speak out about abuse in the workplace – in other words, whistleblowers – are still not protected by law. The authorities are in no hurry to improve their situation, which could be accomplished by implementing EU regulations. All this adds up to a crisis of the rule of law, broadly understood. In these circumstances, it is difficult to speak of the state’s resilience to abuse of power and corruption.

This analysis seeks to highlight the complexity of contemporary corruption and how difficult it is to counteract abuse by the people in power. Our aim is to stimulate public debate and, in doing so, raise awareness of just how dangerous abuse and corruption are.

 

 

Tytułowa katastrofa to pierwsza wojna światowa, kryzys ekonomiczny, narodziny faszyzmu i nazizmu, wojna domowa w Hiszpanii, wreszcie druga wojna światowa. W tej katastrofie – która ma trzy podstawowe oblicza: wojny, ideologii i totalitaryzmu – źródła ma nasza pluralistyczna kultura polityczna, z jej przekonaniem o nienaruszalności pewnych przysługujących każdemu człowiekowi praw. Książka Jana Tokarskiego uświadamia, że w tym sensie ani wojna w Ukrainie i dokonywane przez Rosjan zbrodnie wojenne, ani groźba konfliktu nuklearnego, ani budowane w Moskwie czy Pekinie nowoczesne dyktatury nie są niczym nowym. W obliczu tych zagrożeń jest to przypomnienie ważne, bo w miarę jak przygasa pamięć o mrocznych źródłach, z których zrodził się nasz względnie wolny świat, słabnie również nasza zdolność do jego obrony.

Dariusz Gawin (Instytut Filozofii i Socjologii PAN, członek kapituły Nagrody im. Marcina Króla) w laudacji powiedział: „Jan Tokarski znakomicie pokazuje historię tego wybitnego grona intelektualistów i ich zasługi. Daje imponującą panoramę intelektualnych sporów dotyczących najważniejszych problemów dyskutowanych w trakcie dwóch kluczowych dziesięcioleci zimnej wojny. Jednak zimna wojna to zamknięty rozdział historii. Dlaczego zatem autor postanowił wydać ją dzisiaj? (…) Kluczem do zrozumienia tej decyzji jest gwałtowny powrót historii, którego doświadczamy w ostatnim dziesięcioleciu. Kolejne fale kryzysu w narastającym tempie uderzają w zachodnie demokracje niszcząc poczucie bezpieczeństwa zrodzone w 1989 roku. Jak pisze sam autor „owe turbulentne wydarzenia sprawiły, że ta zimnowojenna historia wydała mi się uderzająco aktualna”. Przełomowym momentem stała się oczywiście brutalna napaść putinowskiej Rosji na Ukrainę. Bucza, Irpień, Izium to rodzaj makabrycznej kalki. Skądś znamy tę erupcję nihilistycznej przemocy. Ten diabeł jest stary”.

„Jestem bardzo zaszczycony i poruszony tą Nagrodą – powiedział Jan Tokarski. – Chciałbym podziękować Fundacji Batorego za stworzenie tej nagrody, ale przede wszystkim, bo to jest moim zdaniem najważniejsze, całego procesu debat i rozmowy wokół książek. Uważam, że to jest bardzo potrzebna instytucja polskiego życia publicznego. Chciałbym podziękować autorom i autorkom pozostałych książek-finalistek. Pani Magdzie Szcześniak za pokazanie, że inna opowieść o Polsce Ludowej jest możliwa. Pani Renacie Lis za jej osobistą i odważną opowieść o doświadczeniu osób nienormatywnych w wolnej Polsce. Pani Annie Wojciuk i Panu Maciejowi Kisilowskiemu, którzy z wyjątkową wytrwałością badali przestrzeń możliwej umowy społecznej w naszym coraz bardziej rozwarstwionym społeczeństwie. Panu Jackowi Sokołowskiemu za pytanie o formę polskiej wspólnoty. (…) Mam wrażenie, chociaż są to bardzo różne książki, że uczestniczymy w pewnym wspólnym przedsięwzięciu. Tkamy tę najważniejszą – ale i najbardziej kruchą ze wszystkich – nić Logosu, która sprawia, że ludzie stają się społeczeństwem.” 

Wręczeniu Nagrody towarzyszyła debata „Czy Europa może umrzeć?” z udziałem Krzysztofa Pomiana – filozofa, historyka z Polskiej Akademii Umiejętności, Patrycji Sasnal – politolożki, filozofki, kierowniczki Biura Badań i Analiz Polskiego Instytut Studiów Międzynarodowych oraz Jana Tokarskiego. Prowadzenie: Edwin Bendyk (prezes Fundacji im. Stefana Batorego).

Nagroda im. Marcina Króla ma wspierać rozwój debaty publicznej poprzez zachętę do pogłębionej refleksji nad zjawiskami i trendami współczesności oraz wyzwaniami przyszłości, tworzenia nowych idei i prób opisu rzeczywistości, poszukiwania odpowiedzi na kryzys demokracji i wartości demokratycznych oraz poszerzania przestrzeni intelektualnego dyskursu ponad podziałami.

W tegorocznym finale Nagrody im. Marcina Króla znalazły się także książki:

Książki-finalistki wybrała Kapituła Nagrody im. Marcina Króla w składzie: dr hab. Agata Bielik-Robson (University of Nottingham), prof. dr hab. Przemysław Czapliński (Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu), prof. dr hab. Dariusz Gawin (Instytut Filozofii i Socjologii PAN w Warszawie), prof. dr hab. Iwona Jakubowska-Branicka (Instytut Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego), Zofia Król („Dwutygodnik”), prof. Elżbieta Matynia (New School for Social Research w Nowym Jorku), Zbigniew Nosowski („Więź”), prof. dr hab. Andrzej Rychard (przewodniczący Kapituły, Instytut Filozofii i Socjologii PAN w Warszawie, przewodniczący Rady Fundacji im. Stefana Batorego), Henryk Woźniakowski (Fundacja Kultury Chrześcijańskiej Znak, Kraków).

 

fot. Krzysztof Pacholak

W 2024 roku mijają dwie dekady obecności Polski w Unii Europejskiej, a w czerwcu po raz piąty będziemy wybierać przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. Polacy wciąż deklarują bardzo pozytywny stosunek do członkostwa w Unii Europejskiej. Przed Unią, a tym samym przed Polską, stoją jednak istotne wyzwania dotyczące wewnętrznych reform związanych z polityką strukturalną, rolną, a przede wszystkim z polityką klimatyczną oraz z wewnętrzną organizacją procesu decyzyjnego. Istotne jest zatem ustalenie, jak relewantni aktorzy polityczni w Polsce problematyzują tematykę europejską (czy unijną) w komunikatach adresowanych do obywateli. Jakimi posługują się narracjami służącymi do charakterystyki i oceny działań Unii Europejskiej oraz w jaki sposób przy ich pomocy starają się mobilizować swoje elektoraty i wpływać na stosunek Polaków do Unii?

Narracje europejskie używane przez środowiska polityczne w Polsce pozostają względnie stabilne na przestrzeni ostatnich trzech, czterech lat. Narracje te są wykorzystywane przede wszystkim do bieżącej rywalizacji politycznej. Chodzi tutaj o akcentowanie różnic i podziałów zarówno na scenie politycznej, jak i w przestrzeni medialnej. Narracje europejskie rzadziej służą formułowaniu problemów wspólnotowych czy przygotowywaniu długofalowych strategii komunikacyjnych i politycznych dotyczących wspólnotowej polityki.

Analiza obejmuje narracje o UE następujących środowisk politycznych: nacjonaliści, Konfederacja, Alt-Right, Konserwatyści, Centrum, Lewica, Alt-Left.

We wszystkich tych narracjach – prócz tego, że służą głównie wewnątrzkrajowej rywalizacji – zauważalna jest stopniowa ekonomizacja. Pojawiają się pytania o to, jakie są koszty naszej przynależności do Unii Europejskiej i co będzie, kiedy Polska stanie się w Unii płatnikiem netto. Na to obecne narracje nie odpowiadają. Nie tworzą opowieści mogącej uruchomić społeczne emocje dotyczące przyszłości Unii, jej konicznych zmian i miejsca Polski w niej.