Jakość procesu stanowienia prawa w Polsce konsekwentnie się obniża. Nie można tego usprawiedliwiać wyłącznie czynnikami zewnętrznymi, jak pandemia czy pełnoskalowa wojna w Ukrainie.
W obecnej kadencji proces legislacyjny 17 ustaw trwał dłużej niż dwa lata, a 70 ustaw krócej niż jeden miesiąc.
Ok. 30% projektów ustaw było procedowanych przez Sejm w czasie krótszym niż 14 dni.
Rekord szybkości pobito w drugim roku obecnej kadencji. Sejm potrzebował zaledwie 113 minut na uchwalenie ustawy wprowadzającej tzw. wybory kopertowe. W trzecim roku kadencji posłowie najszybciej, bo 4,5 godziny, pracowali nad jedną z nowelizacji ustawy o pomocy uchodźcom z Ukrainy.
W dalszym ciągu borykamy się ze zjawiskiem bajpasowania, czyli przedkładania projektów opracowanych w ministerstwach przez grupy posłów partii rządzącej. Prawie połowa projektów złożonych przez parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy została w istocie opracowana przez urzędników.
W porównaniu z kadencją 2015–2019 nasiliło się zjawisko ukrywania projektów aktów prawnych przygotowywanych przez rząd. Informacje na temat prac toczących się na poziomie Rady Ministrów publikowano często już po przekazaniu projektu do Sejmu. W pierwszym roku działalności drugiego rządu Zjednoczonej Prawicy stwierdziliśmy 15 takich przypadków (21,7% ustaw uchwalonych na podstawie projektów rządowych), w drugim roku 21 (14,5%), w trzecim 43 (26%), a w czwartym 11 (8,6%).
Informacje dotyczące przebiegu procesu legislacyjnego na poziomie rządowym nie są na bieżąco uzupełnianie. W niektórych przypadkach, mimo że od konsultacji publicznych minęły prawie trzy lata, nie opublikowano opinii przedstawionych w konsultacjach publicznych.
Posłowie często ignorują opinię legislatorów zatrudnionych w ministerstwach oraz w Sejmie. Miało to chociażby miejsce w przypadku prac nad ustawami wprowadzającymi tzw. Polski Ład.
Częsta jest również praktyka „wrzutek” polegająca na dołączaniu na późnym etapie prac przepisów, które nie mają nic wspólnego z głównym przedmiotem projektów. Do projektu ustawy dotyczącej ubezpieczeń eksportowych dołączono – na zaawansowanym etapie prac – przepis zmieniający zasady funkcjonowania aptek.
Politycy wykorzystują instytucję obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej do realizacji własnych interesów. Do zbierania podpisów pod obywatelskim projektem o ochronie lasów włączono również przedstawicieli Lasów Państwowych.
Organizacje pozarządowe i przedsiębiorcy są często wykluczani z procesów podejmowania decyzji. Dzieje się tak najczęściej z powodu szybkiego tempa prac lub nieprzeprowadzania konsultacji publicznych.
Więcej o Obywatelskim Forum Legislacji oraz poprzednie raporty:na stronie.
Protesty przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego nie przyniosły doraźnego efektu politycznego, ale dogłębnie zmieniły polską politykę – stworzyły potencjał do samoorganizacji i protestu, zmieniły też świadomość polityczną wielu młodych Polek i Polaków. W polskim społeczeństwie utrzymuje się niskie zaufanie uogólnione, ale nieufność wobec innych nie oznacza apatii i braku gotowości do działania. Wobec deficytów państwa i braku systematycznej budowy solidarności społecznej przez rządzących Polki i Polacy nauczyli się brać sprawy w swoje ręce, tak jak podczas kryzysu wymuszonej migracji z Ukrainy po 24 lutego 2022 roku.
W obliczu kolejnych, często nakładających się kryzysów oraz wobec istnienia wspomnianej luki normatywnej w systemie reagowania na nie – rząd próbuje przeforsować regulacje, które – zdaniem wielu ekspertów – nie tylko mogą naruszyć Konstytucję i reguły demokratycznego państwa prawnego, ale też – znowu wedle fachowców – bynajmniej nie gwarantują osiągnięcia celu, o ile tym miałaby być poprawa bezpieczeństwa ludności cywilnej wobec rozmaitego rodzaju zagrożeń i kataklizmów. Równocześnie wiele wskazuje na to, że lansowane rozwiązania mają w istocie podłoże polityczne – chodzi o umocnienie władzy centralnej, dokonywane kosztem zwłaszcza samodzielności samorządów lokalnych, bądź wywołanie w nich tzw. efektu mrożącego.
Analiza tego projektu pod kątem konstytucyjnych praw człowieka i obywatela oraz decentralizacji władzy publicznej i tym samym samodzielności jednostek samorządu terytorialnego potwierdza ogólną tendencję dokonywania od 2015 roku drogą legislacyjną i pozalegislacyjną zmian ustroju Rzeczypospolitej bez, niemożliwej ze względu na skład parlamentu, zmiany Konstytucji.
Taka motywacja tłumaczyłaby wszystko. I antykonstytucyjne z istoty rozwiązania zawarte w rządowych propozycjach, i skutek w postaci ograniczenia praw oraz pozycji samorządów na rzecz państwowej centrali, a wreszcie postawienie politycznego (czy raczej: partyjnego) celu ponad wzgląd na bezpieczeństwo obywateli i państwa. Interpretacja ta jest tym bardziej prawdopodobna, że proceder taki wczasie rządów tej ekipy stał się prawidłowością.