cover
18.11.2022
forumIdei

Z deszczu pod rynnę. Pseudorozwiązanie

  • Jarosław Flis

Na podpis Prezydenta czeka ustawa, która zmienia termin wyborów samorządowych. Jest ona odpowiedzią na szereg problemów, jakie zgłaszane były w debacie publicznej od dłuższego czasu. Niestety to odpowiedź zupełnie nieadekwatna. Na podstawie trafnie opisanej diagnozy podjęto działania, które nie rozwiązują wskazywanych problemów, lecz przesuwają je o pół roku. Ustawa zamyka drogę do uregulowania tego obszaru w racjonalny sposób. Kosztem tego pseudorozwiązania jest kolejne podważenie wiary w stabilność prawa, w szczególności wyborczego. Jest nim także dodatkowe pół roku rządów tych wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, którzy nie sprawdzają się na swoich stanowiskach i których wyborcy chcieliby zmienić na kogoś innego. Koszty tej sytuacji są ponoszone, mimo braku istotnych zysków z całej operacji, przynajmniej z punktu widzenia dobra wspólnego. Przedstawione opracowanie pokazuje, jaki jest wpływ przesunięcia wyborów na problemy wymienione w uzasadnieniu ustawy.

Warto dokonać przeglądu problemów, które zostały przywołane w uzasadnieniu ustawy. Aby uporządkować to uzasadnienie, można wyróżnić siedem takich problemów:
1. zmniejszenie frekwencji,
2. sytuacja kandydatów chcących skorzystać
z biernego prawa wyborczego w obu wyborach,
3. chaos informacyjny z perspektywy wyborców,
4. nieskuteczność ciszy wyborczej,
5. trudność w rozliczeniu finansowym podwójnych
kandydatur,
6. trudności organizacyjne po stronie administracji (powoływanie obwodowych komisji wyborczych, rejestracja komitetów i kandydatów, terminowy druk kart do głosowania, przechowywanie dokumentów przez gminy, zapewnienie tablic informacyjnych i miejsc na plakaty),
7. rozpatrywanie protestów wyborczych.

Podsumowując: na żadnym z pól wymienionych w uzasadnieniu ustawy nie następuje radykalna poprawa – nie znikają wyszczególnione tam zasadnicze problemy. Nawet jeśli część z trudności – np. druk kart wyborczych – może być tą metodą ograniczona, to jednak nie równoważy to dodatkowych napięć i konfliktów interesów. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby nieznaczne skrócenie kadencji Sejmu i przeprowadzenie wyborów parlamentarnych w czerwcu 2023 roku. Wtedy wybory samorządowe mogłyby się odbyć w obowiązującym obecnie terminie. Odstępy pomiędzy wyborami byłyby akurat takie, że rozwiązywałyby wymienione problemy, natomiast nie generowałyby nowych. To jednak wymaga zawetowania procedowanej ustawy przez Prezydenta Rzeczypospolitej.

Czytaj więcej…