- AktualnościAktualności
- Dotacje
- Akcje
- Idee
- Fundusze powierzoneFundusze powierzoneDowiedz się więcej o funduszach powierzonych
W Ministerstwie Edukacji i Nauki przygotowano projekt zmian w prawie oświatowym, który tak dalece rozszerza kontrolę kuratoriów nad działalnością szkół, że de facto pozbawia je możliwości samodzielnego kształtowania oferty dydaktycznej i pedagogicznej wykraczającej poza ministerialne minimum i odpowiadającej na szczególne potrzeby uczniów i rodziców.
Proponowane zmiany nie tylko skutecznie zniechęcą szkoły do poszerzania swojej oferty i odbiorą rodzicom decydujący głos o tym, jakiego rodzaju kompetencje i wiedzę ich dzieci będą przyswajać poza minimum programowym, ale odbiją się negatywnie na szkolnej codzienności. Szkoły nie tylko nie będą coraz lepsze, ale trzeba się liczyć ze znacznym pogorszeniem ich poziomu.
Projekt zmian przygotowany przez MEiN daje kuratorom możliwość odwołania dyrektorów w ciągu 14 dni bez wypowiedzenia, wzmacnia głos kuratorów przy powoływaniu dyrektorów szkół (z 3 do 5 głosów, niezależnie od liczby przedstawicieli), nakłada na szkoły obowiązek uzyskania zgody kuratora w przypadku chęci podjęcia współpracy z organizacjami społecznymi prowadzącymi działalność edukacyjną, zwiększa także kontrolę kuratorów nad szkołami niepublicznymi, które w przypadku niepoddania się nadzorowi będą mogły zostać pozbawione uprawnień i wykreślone z ewidencji. Te zmiany oznaczają w gruncie rzeczy całkowite podporządkowanie szkół organom kontrolnym ministerstwa.
Ten kierunek jest dokładnie przeciwny do tego, jaki przyjęły kraje, którym udało się z sukcesem zreformować swój system szkolnictwa. Nie trzeba przy tym sięgać koniecznie do przykładów państw, gdzie edukację decentralizowano z powodzeniem przez dziesięciolecia, takich jak Holandia. W Portugalii decentralizacji oświaty dokonano niewiele ponad dziesięć lat temu, a satysfakcja z poziomu szkół wzrosła bardzo znacząco i dziś panuje przekonanie, że była to jedna z bardziej udanych reform, jakie przeprowadzono w tym kraju w ostatnim czasie.
Proponowane zmiany, idące na przekór pozytywnym doświadczeniom innych państw UE z decentralizacją oświaty, oznaczają nie tylko zatrzymanie rozwoju szkolnictwa, ale grożą wręcz cywilizacyjnym regresem. Nie chodzi przy tym jedynie o zagrożenie zdominowania szkół przez upolitycznione treści, zgodne z ideologią obozu rządzącego. Szkoła pozbawiona samodzielności jest nie tylko bardziej podatna na wojny kulturowe, to również szkoła, która ma problemy ze spełnianiem swoich podstawowych zadań, takich jak rozwijanie zainteresowań swoich uczniów czy zapewnienie im bezpiecznej, dobrej atmosfery do nauki.
Oto 7 negatywnych konsekwencji, jakie przyniosą forsowane przez ministerstwo zmiany w prawie oświatowym; 7 gwoździ do trumny polskiej edukacji:
Portugalia reformowała swój system szkolnictwa, kiedy kraj był w głębokim kryzysie finansowym. Upodmiotowienie szkół było dla społeczeństwa głęboko dotkniętego zapaścią ekonomiczną promieniem nadziei, zwiększyło poczucie wpływu obywateli na kluczowe dla nich kwestie i podniosło zaufanie do instytucji publicznych. Po miesiącach lockdownu i wymuszonego pandemią nauczania zdalnego polscy uczniowie, nauczyciele i rodzice bardzo potrzebują podobnej iskierki nadziei. Zamiast tego ministerstwo zamierza im zafundować szkołę nadzoru i strachu, która w dodatku będzie jeszcze mniej bezpieczna.
Organizacje społeczne mogą dołączyć do protestu przeciw zmianom w prawie oświatowym i podpisać oświadczenie w tej sprawie na stronie ngo.pl
21 czerwca 2021 przedstawiciele samorządów, organizacji społecznych, ZNP, rodziców i uczniów złożyli petycję do premiera Mateusza Morawieckiego przeciwko próbie upartyjnienia szkoły, centralizacji szkolnictwa, zastraszaniu dyrektorów, nauczycieli, rodziców i uczniów, narzucaniu im światopoglądu rządzących, wyrugowaniu ze szkoły demokracji, obniżeniu poziomu edukacji.
Można ją podpisać indywidualnie na stronie petycje.pl.
Pomóż nam nagłaśniać tematy ważne społecznie.
Twoja darowizna wesprze powstawanie naszych tekstów.