Polskie władze zapowiadają przeprowadzenie referendum w sprawie rzekomego nakazu przyjmowania uchodźców ubiegających się o azyl w krajach Unii Europejskiej. Opozycja oskarża rząd o niezgodne z prawdą przedstawianie nowych przepisów i o próbę wykorzystania lęku przed migracją do mobilizacji elektoratu. W przedwyborczej gorączce zanika pytanie: czy proponowane regulacje pomogą w poradzeniu sobie z wyzwaniami migracyjnymi?

Wbrew temu, co próbują opinii publicznej wmówić politycy obozu rządzącego, Unia Europejska jest liderem wśród organizacji międzynarodowych, jeśli chodzi o tworzenie i wdrażanie rozwiązań antykorupcyjnych. I choć działania UE w tym obszarze mogłyby być lepiej skoordynowane i bardziej efektywne, to nie można mówić, że Unia ignoruje ten problem i nie podejmuje wysiłków, aby go ograniczyć – w przeciwieństwie do wielu państw członkowskich UE, w tym Polski czy Węgier, które akurat z korupcją mają ogromny, systemowy kłopot.

Z rocznicą rozpoczęcia przez Rosjan pełnoskalowej agresji na Ukrainę minął również rok od wydarzenia będącego reakcją niemieckiego establishmentu na tę inwazję – Zeitenwende speech, wygłoszonej przez Olafa Scholza przed Bundestagiem 27 lutego 2022. Oprócz stanowczego potępienia rosyjskich działań w Ukrainie, kanclerz zasygnalizował wówczas epokową zmianę w niemieckim myśleniu o polityce międzynarodowej oraz zapowiedział idące za tym działania.

Wojna w Ukrainie faktycznie okazuje się najważniejszym punktem w powojennej historii Niemiec od czasu zjednoczenia, a pod wieloma względami wydarzeniem w ogóle pozbawionym precedensu. Z perspektywy Berlina rosyjska agresja przeciwko Ukrainie jest nie tylko drastycznym pogwałceniem porządku bezpieczeństwa europejskiego czy symbolem fiaska specyficznej tradycji Ostpolitik, ale także symptomem przemian globalnych, które Niemcy odczuwają boleśniej niż większość innych państw europejskich.

Raport stanowi wszechstronną analizę konsekwencji agresji Rosji przeciwko Ukrainie dla polityki Niemiec w wymiarze polityki bezpieczeństwa, stosunków z Rosją i USA, zbrojeń, polityki energetycznej i relacji z Chinami oraz pokazuje, dlaczego wydarzenia ostatniego roku są najgłębszą cezurą w niemieckiej polityce ostatnich dekad. Autor sugeruje również, jakie konsekwencje niemiecka Zeitenwende może mieć dla polskiej polityki zagranicznej.

Pandemia wystawiła Unię Europejską na kolejną w ostatnich latach próbę  i może zmienić ją nie mniej niż inne kryzysy minionej dekady. Kryzys euro zostawił społeczne i ekonomiczne rany, które do dziś się nie zagoiły, ale spowodował też reformy instytucjonalne popychając integrację do przodu. Kryzys uchodźczy z 2015 roku wzmocnił falę populizmu i napięcia między państwami UE. W ostatnim czasie problem migracji nieco stracił na znaczeniu, ale wobec braku trwałych rozwiązań może odżyć na nowo.

Jakie będzie dziedzictwo kryzysu koronowirusa? Propozycja budżetu Unii Europejskiej przedstawiona przez Komisje w maju br. i zawierająca dodatkowe 750 miliardów euro na walkę z konsekwencjami kryzysu jest cezurą skłaniającą do dokonania wstępnego bilansu. Na początku pandemii dominowały głosy, także środowiskach silnie proeuropejskich, że Unia zawodzi.  Jednak w ostatnich tygodniach ton zmienił się diametralnie. Mowa wręcz o historycznym przełomie w integracji, porównywanym z decyzjami otwierającymi drogę do powstania Stanów Zjednoczonych. A 19 czerwca na wirtualnym szczycie Rady Europejskiej przywódcy państw UE zdecydują o kolejnych krokach, które podejmowane będą podczas prezydencji Niemiec w UE w drugiej połowie roku.

Jak jest rzeczywista waga podejmowanych dzisiaj kroków i ich perspektywy? Czy Unia stoi przed kolejnym ważnym krokiem w integracji? Jeżeli tak, to na jakiej zasadzie będzie się ona odbywała? W jaki sposób podjęte w ostatnim czasie decyzje wpływają na pozycję UE w świecie? Na czym polegać będą nowe mechanizmy solidarności w Unii Europejskiej? Co będą oznaczały dla Polski i jej polityki w Unii Europejskiej?

Paneliści:

Dyskusję poprowadził Aleksander Smolar, prezes Fundacji im. Stefana Batorego.

Wartości te są wspólne państwom członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn.

O wartościach europejskich zapisanych w artykule 2 „Traktatu o Unii Europejskiej” przez ostatnie 15 lat dyskutowano niewiele. Byliśmy przeświadczeni o bezsporności tych zapisów, ale też przyzwyczailiśmy się, iż problemy Unii dotyczą spraw ekonomicznych albo techniczno-organizacyjnych, a rozmawia się głównie o pieniądzach.

Od 2021 roku zacznie działać nowy unijny program: Obywateli, Równości, Praw i Wartości (PPW). UE stara się w ten sposób odpowiedzieć na kryzys, który ma wymiar także aksjologiczny. Podczas dyskusji zastanawialiśmy się nad tym, czy instytucje europejskie dojrzały do obrony podstawowych zasad i wartości? Przede wszystkim zaś, jakie to są wartości? Które z nich musimy uznać za wspólne, a co do których możemy się zgodzić, że będziemy różnić się w ich ocenie? Jak implementować PPW, by został on zaakceptowany przez niejednorodne światopoglądowo środowiska prounijne?

Podstawą do dyskusji był tekst autorstwa dyrektorki forumIdei Fundacji Batorego – Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: „Praworządność w Unii poza politycznymi podziałami. Sankcje budżetowe i nowy program dla obywateli” dostępny pod linkiem: http://bit.ly/forumIdei_Praworzadnosc_w_Unii

W dyskusji udział wzięli:

Spotkanie poprowadził Paweł Marczewski, szef działu Obywatele forumIdei Fundacji Batorego.

 

Wprowadzenie: prof. Timothy Garton Ash (European Studies St. Antony’s College, Uniwersytet Oksfordzki)

Prowadzenie: Aleksander Smolar (prezes Fundacji im. Stefana Batorego)

Uczestnicy: Adam Balcer (Studium Europy Wschodniej UW), dr Michał Boni (poseł do Parlamentu Europejskiego), dr Małgorzata Bonikowska (Centrum Stosunków Międzynarodowych), Piotr Buras (ECFR Warsaw), dr hab. Agnieszka K. Cianciara (Instytut Studiów Politycznych PAN), Jacek Cichocki (Digital Economy Lab, Uniwersytet Warszawskim), prof. dr hab. Marek Dąbrowski (Center for Social and Economic Research), dr Marcin Galent (Instytut Europeistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego), Jerzy Haszczyński (Rzeczpospolita), Helena Łuczywo (współzałożycielka „Gazety Wyborczej”), Paweł Marczewski (forumIdei Fundacji im. Stefana Batorego), dr Bartłomiej Nowak (Akademia Finansów i Biznesu Vistula), dr Andrzej Olechowski (b. Minister Spraw Zagranicznych), dr Olaf Osica (Europejski Kongres Gospodarczy), prof. dr hab. Witold Orłowski (Akademia Finansów i Biznesu Vistula), dr Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (forumIdei Fundacji im. Stefana Batorego), dr Łukasz Pawłowski (Kultura Liberalna), prof. dr hab. Monika Płatek (Instytut Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego), prof. dr hab. Adam Daniel Rotfeld (b. Minister Spraw Zagranicznych), dr Patrycja Sasnal (Polski Instytut Spraw Międzynarodowych), Jacek Stawiski (TVN24), Michał Sutowski (Krytyka Polityczna), Maciej Wierzyński (TVN24).

Tezy:

W wyborach do Parlamentu Europejskiego populiści i nacjonaliści nie odnieśli wielkiego triumfu, chociaż łącznie otrzymali 25% poparcia. Liberałowie i Zieloni osiągnęli dobry wynik, choć nie we wszystkich krajach. Można powiedzieć, że w Parlamencie Europejskim silniejszy stał się głos prawicy, jednak to rządy decydują o przyszłości integracji europejskiej. Ważniejsze zatem od dokładnego kształtu nowego PE są takie kwestie jak: Czy Niemcy pozytywnie odpowiedzą na propozycje reformy UE autorstwa Emmanuela Macrona? Jak duży kryzys w strefie euro zwiastuje tryumf Ligii Północnej? Dlaczego wynik wyborów do PE w Wielkiej Brytanii zwiększa szanse na powtórne referendum w sprawie Brexitu?