Od kilku miesięcy nie brakuje napięć między Rosją a Zachodem. Niewyczerpująca lista starć politycznych obejmuje: militarną rozbudowę wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą w marcu i kwietniu, która wyglądała jak przygotowanie do kolejnej agresji militarnej; doniesienia o rosyjskiej brutalnej operacji w Czechach i późniejszych dyplomatycznych wzajemnych wydaleniach rosyjskiego i europejskiego personelu dyplomatycznego; rosyjskie sankcje na wysokich urzędników UE; wsparcie Kremla dla białoruskiej operacji porwania samolotu Ryanair i schwytania lidera białoruskiej opozycji; napięcia związane z prześladowaniem Aleksieja Nawalnego; wycofanie się Rosji z Traktatu „Open Skies”. Można śmiało założyć, że wybuch kolejnych poważnych kryzysów jest tylko kwestią czasu.

Moskwa wydaje się nie być zainteresowana naprawą konfliktów z UE i USA, ponieważ uważa, że postawa defensywna, jaką zachodnie rządy przyjmują w kolejnych kryzysach, służy rosyjskim interesom. Tym samym twardnieje retoryka Kremla wobec Zachodu, a jego taktyka staje się coraz bardziej konfrontacyjna.

W gronie ekspertek/-ów z Francji, Niemiec, Litwy, Polski i Ukrainy, zastanawialiśmy się:

Spotkanie było również okazją do analizy wpływu spotkania prezydenta Joe Bidena z prezydentem Władimirem Putinem.

Udział w debacie wzięli:

Debatę poprowadził Edwin Bendyk, Prezes Fundacji im. Stefana Batorego.

Debata ForumIdei Fundacji Batorego poświęcona wyzwaniom, jakie przed Polską stawiają głębokie przemiany zachodzące w Unii Europejskiej. Sednem transformacji UE nie są zmiany instytucjonalne, lecz redefinicja celów i priorytetów integracji, która ma dalekosiężne konsekwencje dla Polski.

Punktem wyjścia do rozmowy była publikacja raportu Nowy rozdział. Transformacja Unii Europejskiej a Polska.

Jego autorzy – Szymon Ananicz, Piotr Buras i Agnieszka Smoleńska – wskazują w raporcie, że zmianie ulegają mechanizmy polityczne i instytucjonalne UE, funkcjonowanie rynku wewnętrznego oraz strategia Unii na arenie globalnej. Prognozują, że na znaczeniu tracić będą dotychczasowe priorytety, które były kluczowe dla Polski: przezwyciężanie podziałów, wyrównywanie różnic ekonomicznych i liberalizacja wspólnego rynku. Autorzy przewidują, że integracja w nowej fazie służyć ma przede wszystkim realizacji celów klimatycznych, obronie suwerenności europejskiej w wymiarze gospodarczym oraz dostarczaniu dóbr publicznych, takich jak: sprawiedliwe płace, czyste środowisko czy zdrowie publiczne.

Korzystanie w pełni z możliwości stwarzanych przez członkostwo w Unii staje się zatem coraz mocniej uzależnione od spełniania określonych warunków: osiągania celów klimatycznych, gotowości do reform strukturalnych oraz wierności wartościom europejskim takim jak demokracja, praworządność i prawa podstawowe.

Czy Polska jest gotowa do nowej sytuacji? Jak poprawić jakość polskiego członkostwa w nadchodzących latach? Jak dostosować cele i metody polskiej polityki europejskiej, aby członkostwo w UE wzmacniało rozwój naszego państwa?

W dyskusji udział wzięli posłanki i posłowie do Parlamentu Europejskiego:

Spotkanie poprowadził Edwin Bendyk, Prezes Fundacji im. Stefana Batorego.

Europejska Rada Spraw Zagranicznych (European Council on Foreign Relations – ECFR) zajmuje się prowadzeniem badań i animowaniem rzeczowej europejskiej debaty o sprawach międzynarodowych oraz promowaniem spójnej, skutecznej, opartej na wartościach polityki zagranicznej zjednoczonej Europy. ECFR posiada przedstawicielstwa w Berlinie, Londynie, Madrycie, Paryżu, Rzymie i Sofii i Warszawie (więcej: www.ecfr.eu).

Zadaniem Warszawskiego Biura ECFR jest rozwijanie działalności ECFR w Polsce, włączanie ECFR w polską debatę polityczną i tworzenie warunków do uwzględnienia polskiej perspektywy w debacie europejskiej.

Warszawskie Biuro ECFR funkcjonuje w Polsce jako program afiliowany przy Fundacji im. Stefana Batorego. Dyrektor/ka Biura oprócz prowadzenia działań w ramach sieci ECFR będzie realizował/a projekty w ramach umowy partnerskiej ECFR z Fundacją Batorego.

Zakres obowiązków:

Wymagania:

Oferujemy:

Termin podjęcia pracy: styczeń 2024 roku

Zgłoszenia (CV i list motywacyjny w języku angielskim) wraz z klauzulą zgody na przetwarzanie danych osobowych na potrzeby rekrutacji prosimy przesyłać za pomocą formularza na stronie ECFR: https://ecfr.jacando.io/career/job/59bd3fb4424cb99b1d4d95da

Zgłoszenia przyjmowane są do 8 grudnia 2023 roku. Wybrane osoby zaproszone zostaną na rozmowę kwalifikacyjną w dniach 14, 15 i 18 grudnia 2023 r.

Uwaga: Podmiotem zatrudniającym pracowników Biura ECFR jest Fundacja im. Stefana Batorego.

Środek ciężkości realnej władzy w Europie przesuwa się na Wschód pod względem tego, na kogo USA mogą liczyć, ale też kto ma rosnący wpływ na przebieg wydarzeń” – mówi na łamach „New York Timesa” emerytowany generał Ben Hodges, były głównodowodzący amerykańskich wojsk lądowych w Europie. Generał ma silne związki z regionem – zasiada w radzie konferencji Warsaw Security Forum oraz współpracuje z Center for European Policy Analysis – więc jego ocena może się wydawać tendencyjna. Ale podobne opinie słychać także z innych ust.

„Wojna zwiększyła wpływy krajów Europy Środkowo-Wschodniej o negatywnych opiniach na temat Rosji, wzmocniła wezwania do rozszerzenia UE i NATO oraz osłabiła siłę Francji i Niemiec” – pisze Steven Erlanger, główny korespondent nowojorskiego dziennika w Europie. I podpiera się wypowiedzią między innymi… kanclerza Olafa Scholza, który podczas wykładu na temat przyszłości Europy wygłoszonego w Pradze stwierdził, że „centrum Europy przesuwa się na Wschód”.

„Środek ciężkości NATO przesunął się na Północ, do nowych członków, oraz na Wschód, do Polski i krajów bałtyckich. W większym stopniu niż dotychczas Sojusz będzie kształtowany przez kraje, które znają rosyjskie zagrożenie z bliska” – to z kolei fragment artykułu Davida Ignatiusa, laureata nagrody Pulitzera, od przeszło 30 lat piszącego o sprawach zagranicznych dla dziennika „Washington Post”.

Czytelnikom w Warszawie, natrafiającym na takie diagnozy w największych światowych gazetach, może zakręcić się w głowie. Dowiadujemy się z nich o kompromitacji polityki Francji i Niemiec wobec Moskwy, o windykacji diagnoz państw byłego bloku komunistycznego, które przed rosyjskim imperializmem ostrzegały od lat, wreszcie o zwiększonych wydatkach obronnych między innymi w Polsce, która nie tylko chce przeznaczyć nawet 4 procent PKB na zbrojenia, ale jeszcze ponad dwukrotnie zwiększyć liczebność armii.

 

 

24 lutego 2022 roku, kiedy Rosja rozpoczęła pełnowymiarową wojnę z Ukrainą, mogło się wydawać, że najbardziej adekwatną perspektywą dla analizy konfliktu jest realizm. Atomowe mocarstwo, dążące do ponownego podziału stref wpływów w Europie, użyło brutalnej siły wobec sąsiada, który dokonał innego wyboru cywilizacyjnego. Bardzo szybko okazało się jednak, że realistyczna refleksja jest niewystarczająca. Kluczową rolę w obronie Ukrainy przed agresją rosyjską odegrali bowiem niepaństwowi aktorzy stosunków międzynarodowych: wspólnoty lokalne i ich liderzy. Nie byłoby to możliwe bez wdrażanej od 2014 roku reformy samorządowej. We wsparcie wschodnich sąsiadów zaangażowały się polskie jednostki samorządu terytorialnego, nie tylko przyjmując u siebie uchodźców z Ukrainy, ale też aktywnie włączając się we wsparcie ukraińskich partnerów.

Celem artykułu jest prezentacja stanu współpracy władz lokalnych i regionalnych Polski i Ukrainy rok po agresji Federacji Rosyjskiej. Autor postara się udzielić odpowiedzi na pytanie, jak wojna zmieniła paradyplomację polsko-ukraińską i jakie będzie mieć dla niej konsekwencje w przyszłości. Podstawą analizy będą dane zastane: literatura przedmiotu, opracowania eksperckie, oficjalne dokumenty oraz komunikaty medialne, przede wszystkim internetowe.

Nieobecność polskich samorządowców w europejskiej debacie na temat odbudowy Ukrainy może być wynikiem, z jednej strony, obciążenia wójtów, burmistrzów i prezydentów miast bieżącymi obowiązkami, chociażby tymi związanymi z opieką nad uchodźcami. Z drugiej jednak strony niewykluczone, że głos polskich gmin, powiatów i województw nie wybrzmiał dostatecznie na arenie międzynarodowej wskutek braku wsparcia ze strony rządu. Władze państw „starej” UE od dekad wykorzystują współpracę terytorialną (zdecentralizowaną) jako instrument polityki zagranicznej. Krajowym partnerem są w tym przypadku najczęściej organizacje samorządowe, które na zlecenie rządów wdrażają programy i projekty w miejscach istotnych z punktu widzenia interesów danego państwa. W ten sposób działają m.in. wspominany wcześniej SALAR, a także VNG International, międzynarodowa agenda Związku Gmin Niderlandzkich. Zdarza się również, że rządy powołują własne struktury ds. współpracy rozwojowej. Jako przykłady mogą posłużyć niemiecki GIZ, szwedzka SIDA czy też Francuska Agencja Rozwoju (AFD). Ich partnerami są władze lokalne i regionalne.

Jeśli nastawienie polskiego rządu do dyplomacji samorządowej nie ulegnie zmianie, należy się spodziewać, że polskie j.s.t. nadal będą najpopularniejszymi zagranicznymi partnerami ukraińskich miast i regionów. Ze zniszczeń wojennych odbudowywać je będą jednak nie Polacy, a Niemcy.

Z rocznicą rozpoczęcia przez Rosjan pełnoskalowej agresji na Ukrainę minął również rok od wydarzenia będącego reakcją niemieckiego establishmentu na tę inwazję – Zeitenwende speech, wygłoszonej przez Olafa Scholza przed Bundestagiem 27 lutego 2022. Oprócz stanowczego potępienia rosyjskich działań w Ukrainie, kanclerz zasygnalizował wówczas epokową zmianę w niemieckim myśleniu o polityce międzynarodowej oraz zapowiedział idące za tym działania.

Wojna w Ukrainie faktycznie okazuje się najważniejszym punktem w powojennej historii Niemiec od czasu zjednoczenia, a pod wieloma względami wydarzeniem w ogóle pozbawionym precedensu. Z perspektywy Berlina rosyjska agresja przeciwko Ukrainie jest nie tylko drastycznym pogwałceniem porządku bezpieczeństwa europejskiego czy symbolem fiaska specyficznej tradycji Ostpolitik, ale także symptomem przemian globalnych, które Niemcy odczuwają boleśniej niż większość innych państw europejskich.

Raport stanowi wszechstronną analizę konsekwencji agresji Rosji przeciwko Ukrainie dla polityki Niemiec w wymiarze polityki bezpieczeństwa, stosunków z Rosją i USA, zbrojeń, polityki energetycznej i relacji z Chinami oraz pokazuje, dlaczego wydarzenia ostatniego roku są najgłębszą cezurą w niemieckiej polityce ostatnich dekad. Autor sugeruje również, jakie konsekwencje niemiecka Zeitenwende może mieć dla polskiej polityki zagranicznej.

Polska, jako największy unijny sąsiad Rosji, powinna aktywnie angażować się we współkształtowanie europejskiej polityki wobec Moskwy. Podczas debaty przedyskutowaliśmy stan relacji UE-Rosja i możliwych kierunków ich rozwoju. 

Punktem wyjścia do rozmowy było wystąpienie ambasadora UE w Rosji Markusa Ederera oraz prezentacja tez raportu Selective Engagement between the EU and Russia przygotowanego przez EUREN, europejsko-rosyjską sieć ekspercką działającą od 2016 roku i wspieraną z jednej strony przez Komisję Europejską, z drugiej przez Rosyjską Radę Spraw Międzynarodowych (RIAC).

Raport EUREN w języku angielskim można przeczytać tutaj. 

W debacie udział wzięli:

Spotkanie poprowadziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, dyrektorka forumIdei Fundacji Batorego.

Debata z udziałem min. Radosława Sikorskiego.

Nadchodzący rok będzie dla Unii Europejskiej przełomowym. W marcu najprawdopodobniej dojdzie do pierwszego w historii wystąpienia kraju członkowskiego ze Wspólnoty. W maju, w piętnastą rocznicę największego rozszerzenia i naszego członkostwa, odbędą się wybory do europarlamentu. Przy czym nie będą to po prostu kolejne wybory. Wobec narastającej fali nastrojów eurosceptycznych, ich wyniki będą kluczowe dla przyszłości zjednoczonej Europy. W Polsce także, przy ciągle dużym społecznym poparciu dla UE, narasta przekonanie o konieczności zmiany: samej Unii i naszej w niej pozycji.

Uważamy, że czas wyjść poza czarno-białą dyskusję o Polexicie. Pytanie nie brzmi dzisiaj: czy Polska ma być w Unii, ale raczej jaka Polska, w jakiej Unii? Czy Polska potrzebuje Unii obronnej? Czy realne są marzenia o Unii bardziej solidarnej społecznie? Czy integracja powinna zejść niżej, na poziom regionów i obywateli? Wreszcie czy Polska jest dla Unii ważna i jakie realne instrumenty mamy, aby wpływać na kształt Wspólnoty?

Debatę otworzyło wystąpienie Radosława Sikorskiego, byłego ministra spraw zagranicznych RP. Ponadto w dyskusji udział wezmą:
•    Aleksander Smolar – prezes Zarządu Fundacji im. Stefana Batorego.
•    Michał Syska – dyrektor Ośrodka Myśli Społecznej im. F. Lassalle’a.
•    Michał Szułdrzyński – zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”.
•    Karolina Wigura – szefowa działu politycznego „Kultury Liberalnej”.

Spotkanie poprowadziła Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, dyrektorka forumIdei Fundacji Batorego.

W czasach, w których niemal wszystko stało się przedmiotem sporu, o jednej kwestii nie dyskutuje się prawie wcale: o polskiej polityce wobec Rosji. Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w swojej najnowszej analizie stawia tezę, że Polska nie prowadzi dziś żadnej polityki wobec Rosji, zastępując ją bezrefleksyjnym radykalizmem. Takiego stanu rzeczy nie kontestuje także opozycja, która obawia się prorosyjskiego zwrotu – podjęcia przez władzę skierowanej przeciwko Zachodowi współpracy z Kremlem.

Autorka twierdzi, że taki zwrot jest dzisiaj bardzo mało prawdopodobny. Natomiast kontynuacja obecnego bezrefleksyjnego „dryfu” pozbawia nas nie tylko instrumentów oddziaływania na rzeczywistość, ale może wpędzić Polskę w poważne kłopoty. Przy czym, pole manewru Polski wcale nie jest takie małe, a lista problemów jest długa: energetyka, bezpieczeństwo, relacje z Ukrainą, rosyjskie ingerencje w polskie życie publiczne.

W czasie debaty odpowiadaliśmy na pytania: czy Polska rzeczywiście zrezygnowała z prowadzenia polityki wobec Rosji? Jakie działania są dzisiaj możliwe i jakie powinny zostać podjęte? Chcemy jednak pójść dalej i zadać bardziej zasadnicze pytania: co przykład relacji z Moskwą mówi o obecnej polskiej polityce zagranicznej, a także szerzej o polityce rządzących? Czy rzeczywiście mamy do czynienia z radykalizmem bez polityki?

W debacie udział wzięli:

Spotkanie poprowadził Aleksander Smolar, Prezes Fundacji im. Stefana Batorego.