Opublikowany niedawno przez Fundację im. Stefana Batorego Indeks Samorządności pokazuje, że zarówno zmiany formalne, jak i niesformalizowane praktyki rządów Zjednoczonej Prawicy doprowadziły do znacznego ograniczenia samodzielności oraz sprawczości samorządu terytorialnego, w tym jego siły politycznej i ustrojowej. Jeden ze wskaźników pokazujących niekorzystne zmiany w relacjach rząd‒samorząd dotyczy nadzoru wojewodów nad jednostkami samorządu terytorialnego. W okresie 2016–2022 ponad 1/3 rozstrzygnięć nadzorczych – wydanych głównie przez wojewodów – została następnie uchylona przez sądy administracyjne.

Ta liczba pokazuje poważny problem z jakością sprawowanego przez wojewodów rządowego nadzoru nad samorządami, wynikający z tego upolitycznienia. Jakie zmiany są potrzebne, aby przywrócić siłę samorządom, a zarazem nie rezygnować z nadzoru, który jest konieczny? Jaki model kontroli będzie najbardziej efektywny, a jednocześnie zgodny z Konstytucją? Częściowej odpowiedzi na te pytania udzielił Zespół Ekspertów Samorządowych Fundacji Batorego, który przygotował przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku w ramach obywatelskich propozycji dla Polski 10 najważniejszych sugestii zmian dotyczących relacji między centrum a władzami  samorządowymi.

O komentarz do sugerowanych przez naszych ekspertów rozwiązań i do problemu nadzoru nad władzami lokalnymi poprosiliśmy Anetę Gęsiarz-Krasucką, Sławomira Patyrę, Tomasza Pietrzykowskiego oraz Stanisława Zakroczymskiego.

Obecnie Polska należy do młodszych demograficznie krajów europejskich, jednakże w najbliższych dziesięcioleciach stanie się jednym z najstarszych w tym regionie. Wyniki ostatniej projekcji ludnościowej Eurostatu (EUROPOP 2023, wariant bazowy) wskazują, że w Polsce liczba osób starszych (w wieku 65 lat lub więcej) wzrośnie z niemal 7,2 miliona osób w 2023 roku do niemal 11 milionów w 2060 roku.

Obowiązkiem rządzących jest informowanie i edukowanie społeczeństwa o możliwych skutkach starzenia
się ludności, zwłaszcza w wymiarze ekonomicznym, i wyjaśniania, dlaczego należy wprowadzać rozwiązania, które mogą być postrzegane jako niekorzystne w indywidualnej perspektywie, na ogół krótkookresowej, ale które są koniecznością. Podnoszenie wieku emerytalnego może budzić sprzeciw społeczny, jednak rolą rządzących jest tłumaczenie, dlaczego dłuższa aktywność zawodowa okazuje się ważna zarówno z punktu widzenia gospodarki, jak i dobrostanu wspólnego oraz indywidualnego.

Współpraca rządzących z partnerami społecznymi (pracodawcami, związkami zawodowymi, organizacjami pozarządowymi, samorządem) jest niezbędna dla lepszego spożytkowania potencjału osób starszych poprzez zachęcanie do późniejszego przechodzenia na emeryturę, ze wskazaniem na pozytywne skutki takich decyzji w wymiarze finansowym i zdrowotnym oraz jakości życia.

Mowa o „tysiącach nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki”. Po pierwsze w polskim ustawodawstwie regulującym kwestie związane z migracjami międzynarodowymi i sprawami cudzoziemskimi stosuje się określenie „cudzoziemcy”, nie zaś „(i)migranci”. Po drugie, z punktu widzenia prawa, nauki, ale też podstawowych zasad etycznych za nieakceptowalne należy uznać stosowanie przymiotnika „nielegalni” w odniesieniu do osób, w jakimkolwiek kontekście. Zna­miona nielegalności dotyczą czynu, zachowań czy działań. W ten sposób mówi się o nielegalnym prze­kraczaniu granicy, nielegalnym pobycie na terytorium państwa czy nielegalnym wykonywaniu pracy. Jest to ujęcie przedmiotowe, a nie podmiotowe. Człowiek nie może być „nielegalny”. Po trzecie, pytanie referendalne wskazuje na „tysiące” osób migrujących. Brakuje jednak oparcia tej szacunkowej i nieprecyzyjnej liczby na konkretnych danych statystycznych: jakie jest ich źródło, do jakiego okresu się odnoszą, co dokładnie było przedmiotem pomiaru?  Po czwarte, wątpliwości budzi również sformułowanie „z Bliskiego Wschodu i Afryki”. Na jakiej podstawie wskazano na taki zakres geograficzny państw i terytoriów pochodzenia osób migrujących? Czy wynika to z danych o migracji międzynarodowej i ochronie międzynarodowej Eurostatu czy GUS? W jakim okresie zbierano te dane? Unijny mechanizm solidarnościowy nie ma być ograniczony do jakiegokolwiek obszaru geograficznego, nie zależy również od rasy relokowanych osób, co w sposób jasny sugeruje pytanie referendalne.

Drugi człon pytania mówi o „przymusowym mechanizmie relokacji narzucanym przez biurokra­cję europejską”. To wymaga odniesienia do szerszego zagadnienia kompetencji Unii Europejskiej w obszarze zarządzania migracjami, szczególnie międzynarodowymi, a także polityki migracyjnej (w tym azylowej). Okazuje się wtedy, że sformułowanie to nie ma pokrycia w rzeczywi­stości. Obecnie nie obowiązuje żaden „przymusowy” mechanizm relokacji w Unii, a ten nowy – i, co ważne, inny niż mechanizm tymczasowej relokacji lat 2015–2017 – został ujęty w propozycji nowego rozporządzenia w sprawie zarządzania azylem i migracją. Rozporządzenie to wciąż pozostaje na eta­pie wniosku w procesie legislacyjnym. Planowana relokacja nie jest narzucana, lecz wchodzi w pulę środków solidarnościowych w ramach Wspólnego Europejskiego Systemu Azylowego, którego część stanowi Polska jako państwo UE.

Główne wyniki:


Polecamy także:

Główne wyniki:


Polecamy także: