• Edwin Bendyk
21.01.2021

Między polityczną arytmetyką i społeczną geometrią Dlaczego poparliśmy kandydaturę Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz na Rzecznika Praw Obywatelskich

Sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka na posiedzeniu 19 stycznia br. rekomendowała na funkcję Rzecznika Praw Obywatelskich Piotr Wawrzyka, kandydata zgłoszonego przez Prawo i Sprawiedliwość. Głosowało za nim 14 posłów i posłanek, przeciwko było10. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, kandydująca po raz trzeci i po raz pierwszy w sytuacji, kiedy mogła skonfrontować się z innymi ubiegającymi o stanowisko RPO, uzyskała 10 głosów poparcia przeciwko 14 odrzucającym jej kandydaturę. Trzeci kandydat, Robert Gwiazdowski, zgłoszony przez Konfederację i Polskie Stronnictwo Ludowe, zyskał zaledwie jeden głos poparcia.


Zza arytmetyki poselskich głosowań wyłania się arytmetyka podziału politycznych sił w Komisji. Kandydat PiS-u zyskał poparcie głosami posłów i posłanek z PiS-u, nie przekonał do siebie nikogo z opozycji –  jej przedstawiciele głosowali za Zuzanną Rudzińską-Bluszcz. Do politycznej arytmetyki i jej wpływu na decyzje zależne od polityków nie można mieć pretensji. Odzwierciedla przecież społeczne preferencje wyrażone podczas wyborów do Sejmu i Senatu. Życie społeczne wykracza jednak poza proste reguły arytmetyki, co najlepiej ilustruje rozkład sił w parlamencie. Dlatego nawet jeśli popierany przez Komisję Sprawiedliwość i Praw Człowieka kandydat uzyska także poparcie Sejmu, to najprawdopodobniej procedura wyboru zatrzyma się w Senacie.

To nie jedyny element łamigłówki, jaką okazała się sukcesja RPO, bo na 12 lutego br. zaplanowano odkładane kilkukrotnie posiedzenie Trybunału Konstytucyjnego. Ma on rozpatrzyć kwestie konstytucyjności pełnienia funkcji RPO po upływie kadencji. Czy tak się stanie – nikt jeszcze nie wie na pewno. Podobnie jak nikt jeszcze nie wie, kto zostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Niepewna jest nawet przyszłość jego urzędu. Za polityczną arytmetyką stoi bowiem polityczna wola, która prostej arytmetyce także nie podlega. Odłóżmy więc na bok ten aspekt rozważań i wróćmy do punktu wyjścia.


Pomóż nam nagłaśniać tematy ważne społecznie. Twoja darowizna wesprze powstawanie naszych tekstów >>> WPŁACAM


Przypomniała go w swojej wypowiedzi przed Komisja Sejmową Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, opisując trwające już pół roku kolejne próby kandydowania ze zgłoszenia partii opozycyjnych i z poparciem organizacji społecznych. W swej opowieści trzykrotna kandydatka na RPO zastosowała niezwykłą perspektywę – przedstawiła w niej życie społeczne w Polsce w ostatnim półroczu z punktu widzenia najważniejszych zjawisk i wydarzeń oraz towarzyszących im naruszeń norm konstytucyjnych oraz praw człowieka i obywatela. Wrażenie tej analizy potęguje jej skondensowana forma. Dzięki niej łatwiej dostrzec związek z licznymi niedolami i niedostatkami życia w czasie pandemicznego kryzysu oraz politycznych napięć z niezbywalnymi prawami podstawowymi, jakie obywatelom i obywatelkom przysługują niezależnie od okoliczności.

Pogwałcenie prawa do prywatności i życia rodzinnego, prawa do nauki, prawa do ochrony zdrowia, prawa do pokojowych zgromadzeń, łamanie zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania oraz zakazu dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny, naruszanie zasady legalizmu – to rzeczywistość społeczna w Polsce w ostatnim półroczu opisana językiem norm konstytucyjnych, naruszonych przez instytucje polskiego państwa; również te, które zobowiązane są nie tylko norm tych przestrzegać, ale także ich chronić.

Realista skomentuje, że nie ma państw idealnych. W każdym dochodzi do podobnych naruszeń. Rzeczywiście, potrzebna by była pogłębiona analiza sprawdzająca, na ile owe naruszenia mają charakter jednostkowy, do jakiego stopnia są wyrazem dysfunkcji i korupcji systemu, a do jakiego konsekwencją świadomie formułowanej woli politycznej. Niezależnie od wyniku takiej analizy jedno jest pewne – urząd Rzecznika Praw Obywatelskich jest instytucją w Polsce niezbędną jako szczególny punkt ustrojowego ładu Rzeczypospolitej, który mocą konstytucji zaopatrzony jest w atrybuty siły państwa, by wobec tego właśnie potężnego państwa występować w imieniu obywatelek i obywateli. Z tego właśnie względu instytucja RPO i proces wyboru Rzecznika nie może podlegać prostej politycznej arytmetyce, tylko musi uwzględniać znacznie bardziej złożoną geometrię społeczną. Ta właśnie refleksja doprowadziła do powstania idei społecznego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich, czyli osoby ubiegającej się o urząd odwołując się do poparcia   organizacji społeczeństwa obywatelskiego.

Takim właśnie kandydatem, którego społeczny mandat uznali politycy był Adam Bodnar wybrany na RPO w 2015 r. I taką kandydatką jest Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, której mandatu poparcia udzieliło ponad 1200 organizacji społecznych. Oczywiście, poparcie to nie ma znaczenia z punktu widzenia legalnej procedury wyboru, która wymaga, by kandydat był zgłoszony przez grupę posłów, a o jego wyborze, jak pisałem, decyduje arytmetyka polityczna. Procedura ta jednak nie zabrania wyjścia poza schemat i uwzględnienie w nim owej złożonej geometrii społecznej, której wyrazem jest aktywne społeczeństwo obywatelskie i jego organizacje.

Niestety, propozycja ta nie została przyjęta przez środowisko polityczne dysponujące sejmową większością. Kandydatura mająca poparcie społeczne przegrała z logiką partyjnej polityki. Była szansa, by Rzecznikiem Praw Obywatelskich została osoba ponadpartyjna, łącząca ponad podziałami, zdolna do występowania w obronie praw wszystkich obywatelek i obywateli niezależnie od tego, na jaką partię głosują.  Wygrała logika redukcji społecznej złożoności do reguł gry politycznej i potrzeb systemu władzy. Jak pisałem, nie wiemy kto zostanie Rzecznikiem Praw Obywatelskich, ani nawet nie znamy losów tego urzędu. Mimo to wydarzyło się coś bardzo ważnego.

Półroczne starania i trzykrotna próba Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz w staraniach o wybór na RPO pokazały, że społeczeństwo obywatelskie w Polsce istnieje i jest w stanie wypowiadać się w ważnych społecznie oraz istotnych dla obywateli i obywatelek sprawach autonomicznym, silnym, wspólnym głosem, łączącym różnorodne środowiska mimo różnic i podziałów naturalnych dla otwartego i pluralistycznego społeczeństwa. W sytuacji, gdy sfera polityki próbuje sobie podporządkować pozostałe wymiary życia społecznego, a instytucje państwa zamiast być gwarantem, stają się zagrożeniem dla praw człowieka i obywatela, żywotność i autonomia społeczeństwa obywatelskiego nabierają szczególnego znaczenia.

Dlatego właśnie byliśmy wśród 1221 organizacji, które poparły Zuzannę Rudzińską-Bluszcz jako społeczną kandydatkę na Rzecznika Praw Obywatelskich i dziękujemy jej, że podjęła się tej niezwykle trudnej roli. Działamy dalej. Wyzwań i zadań nie brakuje.


Podobał Ci się ten tekst? Przekaż darowiznę i pomóż nam działać >>> WPŁACAM

Pomóż nam nagłaśniać tematy ważne społecznie.
Twoja darowizna wesprze powstawanie naszych tekstów.

Wspieraj