„Atlas” pokazuje, jak mieszkańcy – często przy współpracy z władzami samorządowymi – rozwiązują lokalne problemy, budują więzi społeczne i wprowadzają trwałe zmiany w swoich społecznościach. To swoiste kompendium wiedzy o tym, jak w praktyce działa społeczeństwo obywatelskie w Polsce. Opisane inicjatywy dotyczą m.in. integracji społeczności wiejskich, aktywizacji młodzieży, ochrony środowiska, dostępności przestrzeni publicznej i wsparcia osób potrzebujących.

Każda z historii przedstawiona jest w formie lokalnego reportażu – o ludziach, relacjach, miejscach i wyzwaniach. Publikacja zawiera również komentarze ekspertów, materiały dodatkowe dla osób chcących działać w swoich społecznościach i indeks rzeczowy.

„Atlas” można czytać tematycznie – w rozdziałach „Relacje”, „Potrzeby”, „Miejsca wspólne”, „Zieleń i zwierzęta”, „Okolica” – lub geograficznie, odnajdując inicjatywy z własnego regionu.

Publikacja ukazuje się corocznie od 2017. Edycja 2024 to także przegląd laureatów i finalistów nagród Super Samorząd i Super Głos, wyróżniających najbardziej udane przykłady współpracy między w społecznościach lokalnych.

Publikacja jest dostępna bezpłatnie w formie elektronicznej także na stronie www.maszglos.pl

 

 

W interesie Polski i Ukrainy jest, by wzajemna współpraca rozwijała się jak najlepiej. Nie można jednak zapominać o uwarunkowaniach, które współpracę tę kształtują. Niebezpieczną iluzją byłoby przekonanie, że w imię wyraźnego i wspólnego celu strategicznego można te uwarunkowania pominąć i zapomnieć o asymetrii wynikającej z różnego postrzegania zasobów, jakimi dysponują oba państwa. O wiele lepszym sposobem na radzenie sobie z wyzwaniami jest rzetelna analiza i jak najbardziej precyzyjne przedstawianie złożoności relacji polsko-ukraińskich. Tylko taka wiedza – dostarczająca odniesień do faktów, a nie iluzji – umożliwia budowanie efektywnych stosunków wzajemnych.

Fundacja im. Stefana Batorego od lat kieruje się powyższą przesłanką, podejmując działania na rzecz relacji polsko-ukraińskich. Od początku pełnoskalowej wojny zintensyfikowaliśmy te prace, przygotowując m.in. szereg opracowań analitycznych, tworzonych przez zespoły eksperckie z Polski i Ukrainy. Niniejszy zbiór tekstów, będący próbą bilansu relacji polsko-ukraińskich od 2022 roku, jest rezultatem zastosowania tej właśnie metody opisu z dwóch perspektyw jednocześnie. Zawiera on analizy ewolucji wzajemnych stosunków w obszarze wojska i przemysłu obronnego, polityki zagranicznej, migracji i integracji, gospodarki i handlu, kultury i pamięci, a także opinii publicznej. Pokazując w jednym opracowaniu perspektywy polską i ukraińską, odsłaniamy ich asymetryczność. Nawet jeśli w wielu przypadkach nie jesteśmy w stanie zmniejszyć tej asymetryczności, musimy próbować ją zrozumieć.

Analiza przygotowana w ramach cyklu „Polskie podziały” – publikacji opisujących to, co łączy i co różnicuje polskie społeczeństwo. Na podstawie najnowszych badań społecznych analizujemy wymiary i uwarunkowania polaryzacji, stratyfikacji oraz konfliktów społecznych, ale też czynniki sprzyjające solidarności, współpracy, wyrównywaniu szans i przełamywaniu wzajemnej nieufności.

Profesor Uniwersytetu Civitas Paweł Ruszkowski oraz Michał Feliksiak i Beata Roguska, badacze Centrum Badania Opinii Społecznej w swoim tekście poszukują związków między zjawiskami polaryzacji a podziałami klasowo-warstwowymi w wynikach badań opinii publicznej z 2021, 2023 i 2025 roku. Na potrzeby tej analizy przyjmują, że zjawisko polaryzacji występuje wtedy, gdy akceptacja dwóch przeciwstawnych poglądów różni się w badanych zbiorowościach lub między nimi nie więcej niż o 10 pkt. proc. Wspomniane badania pokazały, że na 12 zmiennych tak definiowane zjawisko polaryzacji wystąpiło w przypadku czterech: chodzi o stosunek do zapewnienia bezpieczeństwa miejsc pracy, do konkordatu, do związków partnerskich osób tej samej płci oraz do integracji europejskiej.

Szczegółowej analizie poddane zostały w tekście dwie ostatnie z tych dzielących Polki i Polaków spraw – stosunek do kwestii zawierania formalnych związków partnerskich przez osoby tej samej płci oraz nastawienie do integracji europejskiej. Autorzy pokazują, że w obu tych przypadkach zjawiska polaryzacji występują zarówno pomiędzy różnymi klasami i warstwami społecznymi, jak i wewnątrz niektórych klas, czyli jako podział obecny wśród osób należących do tej samej kategorii społecznej.

Powódź, która jesienią 2024 roku dotknęła południowo-zachodnią Polskę, stała się testem przygotowania państwa i lokalnych wspólnot na sytuacje kryzysowe. Raport „Kiedy pękają tamy. O państwie, wspólnocie i zarządzaniu kryzysem” zawiera wnioski i rekomendacje ważne dla budowania odporności państwa na przyszłe kryzysy. Opracowanie powstało na podstawie analizy wydarzeń z 2024 roku z perspektywy działań rządu, samorządów, służb ratowniczych, organizacji społecznych, mieszkańców oraz mediów – ogólnopolskich i lokalnych.

Analiza pokazuje skalę problemów związanych z zarządzaniem kryzysowym w Polsce, ale też wskazuje konkretne i możliwe do wdrożenia rekomendacje, które mogą poprawić koordynację oraz współpracę między instytucjami publicznymi, samorządami i społeczeństwem obywatelskim. Autorzy raportu – Marcin Kotras, Konrad Kuballa i Dawid Sześciło – pokazują, jak budować odporność państwa i wspólnot w oparciu o współdziałanie, zaufanie i wspólną odpowiedzialność.

Raport podkreśla potrzebę nowego modelu zarządzania kryzysowego opartego na partnerstwie i współpracy między instytucjami państwa, służbami ratowniczymi i organizacjami społecznymi, w tym formalnego włączenia tych ostatnich do systemu reagowania na kryzysy. Zwraca też uwagę na kluczową rolę komunikacji i lokalnych mediów w przekazywaniu informacji o zagrożeniach oraz postuluje wzmocnienie systemu ostrzegania i przepływu informacji w sytuacjach nadzwyczajnych.

Pobierz w PDF:

Raport: Raport_Kiedy pękają tamy. O państwie, wspólnocie i zarządzaniu kryzysem
Wersja skrócona: Kiedy pękają tamy. Wnioski i rekomendacje

Pandemia, wojna w Ukrainie czy powódź w 2024 roku dobitnie pokazały, jak kluczową rolę w zarządzaniu kryzysowym pełnią organizacje społeczne. Dysponują one wiedzą o lokalnych potrzebach, cieszą się zaufaniem mieszkańców i potrafią reagować szybciej niż instytucje publiczne. Aby te zasoby wykorzystać skutecznie, potrzebne są trwałe mechanizmy współpracy z samorządem – nie tylko spontaniczna mobilizacja w chwilach zagrożenia.

Taką możliwość stwarza obowiązująca od roku ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej, która pozwala gminom zawierać porozumienia z organizacjami społecznymi oraz innymi podmiotami non profit w zakresie działań zwiększających bezpieczeństwo mieszkańców. Mogą one dotyczyć m.in. prowadzenia działań informacyjnych, organizacji szkoleń, przygotowania miejsc schronienia czy zakupu i utrzymania sprzętu humanitarnego.

W ekspertyzie Dawid Sześciło analizuje zasady tej współpracy, wskazując zarówno jej potencjał, jak i formalne wymogi (np. konieczność weryfikacji kompetencji organizacji przed zawarciem porozumienia). Pokazuje, że budowanie lokalnej odporności wymaga systemowych rozwiązań – regularnych, planowych działań wspólnych samorządu i organizacji społecznych. Ustawa daje do tego narzędzia, a ich wykorzystanie może w przyszłości przesądzić o skuteczności reakcji na kryzysy.

Jak organizacje społeczne mogą współpracować z lokalnymi władzami? Pobierz broszurę: 

W 2023 roku, kiedy w Europie wybuchły protesty rolników przeciwko unijnej polityce Zielonego Ładu oraz otwarciu granic na produkcję rolną z Ukrainy, w Polsce szczególnie silnie ujawniły się napięcia związane z integracją Ukrainy z Unią Europejską. Protesty, blokady polsko-ukraińskich granic i towarzyszące im emocje pokazały, że rolnictwo to nie tylko kwestia ekonomii, ale także bezpieczeństwa, tożsamości i społecznej wrażliwości. Obawy polskich rolników dotyczące konkurencji z Ukrainą często opierają się na uproszczonych wyobrażeniach, podczas gdy dane handlowe dowodzą, że polska żywność utrzymuje przewagi konkurencyjne i znajduje zbyt na rynku ukraińskim.

Raport Podzielone plony podkreśla potrzebę odejścia od konfrontacyjnych narracji na rzecz współpracy opartej na faktach i synergii. W interesie Polski jest dalsze wzmacnianie przewag eksportowych i modernizacja sektora rolnego, a w interesie Ukrainy – dostosowanie do unijnych standardów i wykorzystanie integracji jako szansy rozwojowej. Autorzy rekomendują, by polityki publiczne obu państw koncentrowały się na: łagodzeniu społecznych napięć, wspieraniu adaptacji producentów do wspólnego rynku, rozwijaniu dialogu między rolnikami oraz budowaniu mechanizmów współpracy, które mogą stać się fundamentem trwałej integracji w ramach UE.

Analiza przygotowana w ramach cyklu „Polskie podziały” – publikacji opisujących to, co łączy i co różnicuje polskie społeczeństwo. Na podstawie najnowszych badań społecznych analizujemy wymiary i uwarunkowania polaryzacji, stratyfikacji oraz konfliktów społecznych, ale też czynniki sprzyjające solidarności, współpracy, wyrównywaniu szans i przełamywaniu wzajemnej nieufności.

Celem tekstu dr hab. Mikołaja Cześnika (Uniwersytet SWPS, przewodniczący Rady Fundacji im. Stefana Batorego) jest uporządkowanie dyskursu publicznego o klasach i zaproponowanie autorskiej ramy analitycznej, która pozwoli na uchwycenie zarówno trwałości podziałów społecznych w Polsce, jak i ich dynamicznego charakteru.

W 2025 roku pytanie o znaczenie klas w Polsce nabiera szczególnej aktualności. Transformacja ustrojowa, wejście do Unii Europejskiej oraz kolejne fale kryzysów – finansowy, pandemiczny i wojenny – uwidoczniły wagę i trwałość mechanizmów stratyfikacji społecznej. Równocześnie wzmacniająca się polaryzacja polityczna sprawia, że podziały klasowe coraz częściej stają się ukrytym, lecz istotnym źródłem konfliktów. W tym kontekście powrót do analizy klas nie jest wyłącznie akademicką fanaberią, ale próbą uchwycenia jednego z kluczowych wymiarów współczesnego życia zbiorowego.

Klasowość okazuje się kluczowym wymiarem różnicowania postaw politycznych w Polsce. Dane z Polskiego Generalnego Studium Wyborczego pokazują, że preferencje wyborcze mają silny związek z przynależnością klasową, również w jej kulturowym i symbolicznym wymiarze. Oznacza to, że analiza klas nie tylko pozwala lepiej rozumieć strukturę społeczną, ale także ułatwia interpretację dynamiki politycznej.

W takim kontekście profesor Mikołaj Cześnik stawia osiem tez, które mają porządkować myślenie o klasowości we współczesnej Polsce.

Teza pierwsza. Klasy w Polsce istnieją, „mają się dobrze” i w sposób systematyczny kształtują życie społeczne, kulturowe oraz polityczne, wpływając na zasoby, możliwości i wybory jednostek.

Teza druga. Klasowość w Polsce jest nie tylko pozycją w strukturze, ale także zmiennym w czasie procesem i praktyką, manifestującymi się w codziennych działaniach, języku i stylach życia.

Teza trzecia. Granice klasowe w Polsce są w dużym stopniu konstruowane symbolicznie poprzez język, moralność, przestrzeń i estetykę, często niezależnie od realnych różnic materialnych.

Teza czwarta. Polska struktura klasowa łączy uniwersalne mechanizmy różnicowania z lokalną specyfiką, wynikającą z dziedzictwa feudalnego, spuścizny PRL-u, skutków transformacji ustrojowej po 1989 roku, a także trwałej i specyficznej roli wsi oraz własności ziemi.

Teza piąta. Potrzeba uznania i widzialności stanowi istotny czynnik mobilizacji politycznej, a jej deficyt może prowadzić do frustracji i konfliktów społecznych.

Teza szósta. W polskiej polityce i kulturze publicznej dominuje milczenie o klasach, mimo że realne podziały klasowe wciąż w znacznym stopniu kształtują życie społeczne.

Teza siódma. Klasy ludowe w Polsce są znacznie zróżnicowane pod względem posiadanych zasobów i relacji z państwem (szczególnie istotna jest różnica między klasą robotniczą a chłopstwem/postchłopstwem).

Teza ósma. Klasy wyższe stosują strategie niewidzialności, pozwalające im chronić swoją pozycję, a przede wszystkim kapitał symboliczny.

Ukraina ogłosiła niepodległość 24 sierpnia 1991 roku. Polska jako pierwsza uznała tę deklarację, a dziś należy do państw konsekwentnie wspierających wschodniego sąsiada w walce z rosyjską agresją. Rosja bowiem w istocie nigdy suwerenności ukraińskiego państwa nie zaakceptowała. Gdy Rewolucja Godności zniweczyła kremlowskie kalkulacje na utrzymanie politycznego wpływu w Kijowie i powstrzymanie euroatlantyckich aspiracji ukraińskiego społeczeństwa, w marcu 2014 roku aneksja Krymu przez Rosję okazała się pierwszym aktem wojny, trwającej już jedenasty rok.

Ukraińskie społeczeństwo świętuje 34. rocznicę niepodległości, tocząc wojnę obronną przeciwko rosyjskiej agresji. I choć ofensywa dyplomatyczna Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej oraz państw wspierających Ukrainę przyniosła szansę na zatrzymanie walk zbrojnych, to jednak trwały pokój jest bardzo odległy.

Rosja nie zamierza zrezygnować z realizacji swoich celów strategicznych, przy czym najważniejszym z nich nie jest wcale podbój Ukrainy, tylko rewizja porządku światowego, a likwidacja ukraińskiej suwerenności stanowi kluczowy środek prowadzącym do tego celu. Ukraińcy nie chcą rezygnować z suwerenności, przekonani, że są w stanie niepodległość swego państwa obronić i realizować własną strategię – integrację ze strukturami euroatlantyckiej przestrzeni geostrategicznej.

We wtorek 22 lipca 2025 roku Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła ustawę o podporządkowaniu prokuraturze generalnej głównych instytucji walczących z korupcją: Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP). W czwartek 31 lipca – pod naciskiem masowych manifestacji w wielu miastach Ukrainy – ta sama Rada w jeszcze większym pośpiechu przyjęła kolejną ustawę, przywracającą obu organom wcześniejszą niezależność. Osiem dni dzielące oba wydarzenia zmieniły jednak nieodwracalnie ukraińską politykę. W mediach pojawiła się nawet nazwa – rewolucja na kartonie.

Forsowanie ustawy o podporządkowaniu NABU i SAP Prokuratorowi Generalnemu okazało się największym błędem Wołodymyra Zełenskiego od początku wojny, jeśli nie od początku prezydentury. Bezpośrednie skutki tego błędu udało się szybko naprawić. Jakie będą długofalowe konsekwencje? Mogą być pozytywne, o ile Wołodymyr Zełenski wykorzysta kryzys jako impuls do reformy centrum władzy i dalszych reform państwa. Protesty były sygnałem ostrzegawczym, ale i jednoznaczną zachętą. Społeczna mobilizacja w imię walki z korupcją i europejskiej integracji pokazała, że Ukraińcy stawiają opór rosyjskiej agresji nie po to, żeby w cieniu wojny w ich kraju powstał system polityczny podobny do rosyjskiego.

Autorzy dwóch ważnych analiz statystycznych dotyczących skali możliwych nieścisłości w ogłoszonych wynikach II tury wyborów prezydenckich – dr hab. Jacek Haman, autor opinii biegłego dla Prokuratora Generalnego oraz  dr hab. Dominik Batorski, współautor raportu Fundacji Batorego „Fałszerstwa czy fałszywe alarmy?” – wyjaśniają, dlaczego regresja liniowa może być właściwym narzędziem poszukiwania fałszerstw i odpowiadają na najczęstsze zarzuty wobec tej metody statystycznej.

W czerwcu i lipcu 2025 roku w internecie, a także w „tradycyjnych” mediach ogłoszono szereg analiz statystycznych dotyczących skali możliwych nieścisłości w ogłoszonych wynikach II tury wyborów prezydenckich. Techniką statystyczną stosowaną w części tych analiz była regresja liniowa.

Modele regresyjne stosowane przez poszczególnych autorów różniły się w szczegółach, ale generalnie prowadziły do tego samego wniosku: o ile można wskazać wiele dziesiątek, a nawet setek komisji obwodowych, które mogły ogłosić błędne wyniki, o tyle nie przełożyły się one na znaczące zniekształcenie wyniku wyborów, zwłaszcza że błędy z podobną częstością przynosiły korzyści obu kandydatom (a więc ich wpływ na końcowy wynik głosowania wzajemnie się znosił).

Profesorowie Dominik Batorski i Jacek Haman w niniejszej analizie tłumaczą zalety i ograniczenia regresji liniowej jako statystycznej metody poszukiwania fałszerstw wyborczych. Odpowiadają też na najczęstsze zarzuty wobec zastosowania tej metody.