- AktualnościAktualności
- Dotacje
- Akcje
- Idee
- Fundusze powierzoneFundusze powierzoneDowiedz się więcej o funduszach powierzonych
Rozmowa o odbudowie Ukrainy może przypominać dzielenie skóry na rosyjskim niedźwiedziu. W Ukrainie i nie tylko powstają jednak ciekawe pomysły wykraczające poza ogólne hasło „planu Marshalla” i starania o integrację z Unią Europejską.
Projektem najciekawszym (a raczej szkicem projektu), jaki mi dotychczas wpadł w ręce, jest „Blueprint for the Reconstruction of Ukraine” przygotowany przez międzynarodowe grono ekonomistów działających w sieci Centre for Economic Policy Research. W gronie tym znalazł się także Timofij Miłowanow, szef Kyiv School of Economics, w swoim czasie wiceprezes Narodowego Banku Ukrainy i minister rozwoju gospodarczego.
Przystępując do planu dla Ukrainy, autorzy przeanalizowali strukturalnie podobne przedsięwzięcia, jak wspomniany plan Marshalla, zjednoczenie Niemiec po 1989 r., rekonstrukcję Iraku i Afganistanu, projekty rekonstrukcji po katastrofach naturalnych. Wyszło im, że przypadek Ukrainy najbliższy będzie projektom odbudowy państw europejskich po II wojnie światowej.
Ostateczny poziom destrukcji Ukrainy i jej gospodarki trudno ocenić, dopóki nie zakończą się działania wojenne. Mimo zniszczeń kraj dysponuje jednak dość zaawansowaną infrastrukturą, dużymi zasobami dobrze i bardzo dobrze wykształconych ludzi oraz sąsiedztwem z UE. Z tych właśnie względów plan odbudowy powinien opierać się na następujących filarach:
Sama odbudowa powinna być podzielona na trzy etapy:
Trudno oszacować potrzebne nakłady – każdy dzień wojny przynosi kolejne straty. Po pierwszym miesiącu szacunkowe kwoty mieszczą się w zakresie 200-500 mld euro.
Ważnym punktem odniesienia dla autorów opracowania jest Polska, która w 1990 r. startowała z podobnego poziomu, by w 2021 r. mieć PKB na głowę trzykrotnie wyższy od ukraińskiego. Szczególnie cenne jest polskie doświadczenie eurointegracji i jej wpływu zarówno w wymiarze wsparcia materialnego, jak i dostosowań instytucjonalnych oraz integracji ekonomicznej, która uczyniła Polskę atrakcyjnym celem bezpośrednich inwestycji.
Kluczem do powodzenia planu odbudowy jet zdaniem autorów pogłębienie procesu decentralizacji władzy publicznej i wzmocnienie samorządności społeczności lokalnych. Argumentów jest kilka:
Oczywiście decentralizacja nie oznacza pozbawienia roli centralnych jednostek władzy i administracji. Ich głównym zadaniem powinna być koordynacja oraz określanie standardów, tak by sumarycznym efektem zdecentralizowanego wysiłku była modernizacja ekonomiczno-technologiczna, a inwestycje w nową infrastrukturę i gospodarkę przybliżały Ukrainę do granicy technologicznej.
Autorzy nie zapominają także o szansie, jaką daje warunkowość pomocy zagranicznej na wyeliminowanie korupcji, problemu, który do wojny był jedną z głównych bolączek ukraińskiego państwa.
„Blueprint” to bardzo ciekawy dokument – czy jednak warto angażować zasoby intelektualne w planowanie przyszłości, gdy wszystkie zasoby są potrzebne na froncie, zwłaszcza donbaskim, gdzie rozpoczyna się rozstrzygająca bitwa tej wojny?
Planowanie przyszłości nie ma jedynie znaczenia technicznego, lecz jest także ważne ze względów motywacyjnych. Wiadomo, że celem głównym jest uzyskanie pokoju na warunkach zaakceptowanych przez Ukraińców. Wizja rzeczywistości po wojnie to dodatkowy czynnik zachęcający do zaangażowania i poświęcenia nie tylko w przyszłą odbudowę, ale także w bieżącą walkę z agresorem.
Tekst ukazał się równocześnie na blogu „Antymatrix”.
Edwin Bendyk – prezes Fundacji im. Stefana Batorego. Dziennikarz, publicysta i pisarz, do niedawna kierował działem naukowym tygodnika „Polityka”. Wykłada w Graduate School for Social Research PAN i Collegium Civitas, gdzie współtworzył Ośrodek Badań nad Przyszłością.
Pomóż nam nagłaśniać tematy ważne społecznie.
Twoja darowizna wesprze powstawanie naszych tekstów.