• Marcin Waszak
22.04.2021

Miraż kontroli, ułuda partnerstwa

Równolegle z pracami nad Krajowym Planem Odbudowy toczą się konsultacje Umowy Partnerstwa, od której zależy podział 76 miliardów euro na politykę spójności i Fundusz Sprawiedliwej Transformacji. Uczestnicy wysłuchania publicznego poświęconego Umowie krytycznie wyrażali się zarówno o założeniach dokumentu, jak i formie jego uzgadniania.

Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej w następstwie zgłoszonych uwag zapowiada uzupełnienia do Umowy Partnerskiej oraz ich uwzględnienie w programach operacyjnych. Mimo to spora część obserwatorów życia publicznego nie ma złudzeń, że przeprowadzone konsultacje publiczne nie przyniosą większego efektu poza ociepleniem wizerunku władzy i możliwością usprawiedliwienia się przez Komisją Europejską z przygotowanych dokumentów. Na szczęście wysłuchanie publiczne miało ten walor, że mogły zostać wypowiedziane głośno uwagi zasadnicze, które będą mocno ciążyć na ocenie realizacji polityki spójności w rozpoczynającej się perspektywie finansowej 2021-2027.

Programować trzeba transparentnie

Przejrzyste zasady i kryteria alokacji środków unijnych to podstawowy warunek do tego, żeby  indywidualne i systemowe nadużycia na szkodę funduszy były łatwo wykrywalne. Wśród samorządów i partnerów społecznych pojawiły się obawy, być może podyktowane też doświadczeniami z realizacją Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, że takich jasnych procedur przyznawania środków zabraknie, a cały proces może zostać upolityczniony. W szczególności dotyczyły one puli 25% środków na programy regionalne, tzw. rezerwy programowej, które mają być negocjowane z marszałkami województw w ramach kontraktów programowych.


Pomóż nam nagłaśniać tematy ważne społecznie. Twoja darowizna wesprze powstawanie naszych tekstów >>> WPŁACAM


Ministerstwo prezentuje elastyczność wydatkowania tej części środków jako zaletę, pozwalającą finansować z niej projekty regionalne odpowiadające na bieżące potrzeby. Inaczej widzą to partnerzy samorządowi, którzy nie znajdują uzasadnienia dla wstrzymywania ogromnej puli 7,1 miliarda euro środków do późniejszej decyzji, ani nie dostrzegają jasnych warunków ich przyznawania. Rząd Prawa i Sprawiedliwości dał już przecież dowody na to, że dobrze radzi sobie z tworzeniem i wykorzystywaniem uznaniowych mechanizmów zarządzania funduszami centralnymi do partyjnych celów. Jednak niewłaściwe wydatkowanie funduszy europejskich grozić będzie od tego roku uruchomieniem procedur ochrony praworządności, więc rządzącym przynajmniej w teorii powinno zależeć na wiarygodnych mechanizmach ich monitoringu i kontroli.

Stare i nowe pomysły na walkę z nadużyciami

W ostatniej perspektywie finansowej instytucje zarządzające oraz beneficjenci środków byli zarazem zobowiązywani i zachęcani unijnymi regulacjami i wytycznymi instytucji europejskich do przeciwdziałania nadużyciom. Projekty europejskie miały pozostać wolne od korupcji i nadużyć finansowych m.in. za sprawą regularnego monitoringu ryzyk, polityk zarządzania konfliktem interesów, czy kanałów raportowania nieprawidłowości dostępnych dla sygnalistów. Po pierwsze, warto wykorzystać te doświadczenia i ocenić, czy instrumenty te do tej pory wykorzystywano skutecznie, zgodnie z ich przeznaczeniem. Po drugie, w obliczu obaw przed zagoszczeniem w Polsce węgierskiego modelu kierowania środków unijnych do klientów władzy, istnieje potrzeba rozwijania nowych pomysłów na monitoring wydatkowania funduszy.

Należy oczekiwać, że po wdrożeniu przez polski rząd dyrektywy w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa UE rola sygnalistów, których ochrona rozciągnie się m.in. na cały obszar zamówień publicznych, jeszcze wzrośnie. Pojawi się możliwość zastosowania na większą skalę paktów uczciwości, angażujących obywateli w proces przygotowania i realizacji publicznych kontraktów. Poza tym coraz bardziej konieczne staje się znalezienie formuły, która zabezpieczy obszar funduszy europejskich w Polsce przed ryzykami politycznymi. Ogłaszany od kilku tygodni przez rządzących Nowy Ład można odbierać jako próbę zaprzęgnięcia środków unijnych do realizacji przez Prawo i Sprawiedliwość własnych celów wyborczych. Zagrożenie to wydaje się obecnie realne tak jak nigdy wcześniej i dlatego antycypując je opozycja przedstawiła senacki projekt ustawy o Agencji Spójności i Rozwoju. Fakt ten wskazuje na dużą niepewność, czy istniejące procedury kontrolne są w stanie zapewnić bezstronny i jawny proces alokacji środków i wyboru projektów do dofinansowania.

Co się nie zgadza w Umowie Partnerstwa?

Na wysłuchaniu publicznym politycznym decydentom został postawiony zarzut, że nie włączają Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego do pracy nad zasadami finansowania programów regionalnych. Władze lokalne i włodarze dużych miast czują się pomijani w dyskusjach o kontraktach programowych, toczonych na linii centrum – województwa. W warunkach reglamentowania wiedzy o procesie podziału środków, wskazane jest, aby nowe procedury, czy organy kontroli nad funduszami europejskimi – jeśli powstaną – działały na zasadach partycypacyjnych. Innymi słowy, by dawały różnym interesariuszom takim jak samorząd, ale też partnerzy społeczni i organizacje obywatelskie, bieżący dostęp do informacji na temat decyzji wydatkowych oraz narzędzia wczesnego reagowania w przypadku, gdy okażą się one niezgodne z przyjętymi dokumentami, unijnymi zasadami i celami strategicznymi.

Przebieg konsultacji Umowy Partnerstwa sugeruje, że w kolejce do dofinansowania ustawiają się też projekty wątpliwe z punktu widzenia priorytetów polityki Unii Europejskiej, stojące w sprzeczności m.in. z Europejskim Zielonym Ładem. Rząd może podnosić, że realizuje w pełni wymogi unijne, wydając 30% środków z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego i 37% środków z Funduszu Spójności na cele klimatyczne, a z pozostałych środków finansować rozwój żeglugi śródlądowej czy spalarnie odpadów. Byłoby to złamanie zasady, która zabrania finansowania działań przynoszących znaczące szkody środowisku. I to tylko jeden z przykładów możliwych naruszeń reguł przyznawania środków unijnych, które powinny być stopowane w interesie społecznym. Nie będzie to możliwe, jeżeli nie powstaną dostatecznie silne i niezależne od rządu mechanizmy kontroli nad funduszami.


Trwają kolejne obywatelskie wysłuchania publiczne w sprawie koncepcji wydatkowania funduszy Unii Europejskiej w Polsce w latach 2021-2027, dotyczące Umowy Partnerstwa. Zachęcamy do zgłaszania się do udziału i wyrażenia swojego zdania.

 

Pomóż nam nagłaśniać tematy ważne społecznie.
Twoja darowizna wesprze powstawanie naszych tekstów.

Wspieraj