Analiza przygotowana w ramach cyklu „Polskie podziały” – publikacji opisujących to, co łączy i co różnicuje polskie społeczeństwo. Na podstawie najnowszych badań społecznych analizujemy wymiary i uwarunkowania polaryzacji, stratyfikacji oraz konfliktów społecznych, ale też czynniki sprzyjające solidarności, współpracy, wyrównywaniu szans i przełamywaniu wzajemnej nieufności.

Paweł Marczewski pokazuje, że to aspiracje i lęki Polek i Polaków, a nie tylko ich obecny status społeczno-ekonomiczny, kształtuje preferencje polityczne. Prosty podział na „lud” i „elity” jest zbyt upraszczającą interpretacją głównej osi polaryzującej polskie społeczeństwo. Autor argumentuje, że choć klasy mają znaczenie dla wyborów politycznych, nie jest to wpływ deterministyczny ani redukowalny wyłącznie do wymiaru ekonomicznego. Ludzie głosują zgodnie ze swoimi aspiracjami i obawami, które są w dużej mierze kształtowane przez to, w jaki sposób osiągnęli swoją pozycję społeczną, czy czują się w niej pewnie oraz jakie mają nadzieje na jej utrzymanie i poprawę.

Kluczowym faktem politycznym jest, zdaniem autora, znaczące powiększenie się klasy średniej w Polsce w ostatnich latach. Według danych Eurofund z 2024 roku, 68% Polaków należy do klasy średniej (zdefiniowanej jako dochód rozporządzalny między 75% a 200% mediany). Jeszcze w 2016 liczebność polskiej klasy średniej szacowano (w raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego) na 51% społeczeństwa. Tradycyjnie klasa średnia jest postrzegana jako grupa stabilizująca demokrację. Jednak w Polsce duża część tej klasy to osoby, które niedawno do niej dołączyły i których zarobki nie są na tyle wysokie, by czuły się swobodnie. W tej sytuacji lęk przed utratą statusu (deklasacją) staje się istotnym czynnikiem kształtującym wybory polityczne, sprzyjając polaryzacji. Zarówno KO, jak i PiS próbują ten lęk zagospodarować zgodnie z własnymi interesami.

Obiegowa opinia głosi, że autokratyczny populizm odnosi sukces, odwołując się do lęków i obaw wyborców. To w dużej mierze prawda, ale odpowiedzią nie może być ani „czarowanie rzeczywistości” (oferowanie niewiarygodnego politycznego coachingu), ani odbieranie poczucia indywidualnej sprawczości (poprzez odgórną zmianę warunków ekonomicznych). Społeczeństwo odporne na populizm to takie, które oferuje realne szanse trwałego awansu społecznego, doceniając dotychczasowe wysiłki, zamiast roztrząsać, które grupy społeczne składają się na elity, a które na lud.

W interesie Polski i Ukrainy jest, by wzajemna współpraca rozwijała się jak najlepiej. Nie można jednak zapominać o uwarunkowaniach, które współpracę tę kształtują. Niebezpieczną iluzją byłoby przekonanie, że w imię wyraźnego i wspólnego celu strategicznego można te uwarunkowania pominąć i zapomnieć o asymetrii wynikającej z różnego postrzegania zasobów, jakimi dysponują oba państwa. O wiele lepszym sposobem na radzenie sobie z wyzwaniami jest rzetelna analiza i jak najbardziej precyzyjne przedstawianie złożoności relacji polsko-ukraińskich. Tylko taka wiedza – dostarczająca odniesień do faktów, a nie iluzji – umożliwia budowanie efektywnych stosunków wzajemnych.

Fundacja im. Stefana Batorego od lat kieruje się powyższą przesłanką, podejmując działania na rzecz relacji polsko-ukraińskich. Od początku pełnoskalowej wojny zintensyfikowaliśmy te prace, przygotowując m.in. szereg opracowań analitycznych, tworzonych przez zespoły eksperckie z Polski i Ukrainy. Niniejszy zbiór tekstów, będący próbą bilansu relacji polsko-ukraińskich od 2022 roku, jest rezultatem zastosowania tej właśnie metody opisu z dwóch perspektyw jednocześnie. Zawiera on analizy ewolucji wzajemnych stosunków w obszarze wojska i przemysłu obronnego, polityki zagranicznej, migracji i integracji, gospodarki i handlu, kultury i pamięci, a także opinii publicznej. Pokazując w jednym opracowaniu perspektywy polską i ukraińską, odsłaniamy ich asymetryczność. Nawet jeśli w wielu przypadkach nie jesteśmy w stanie zmniejszyć tej asymetryczności, musimy próbować ją zrozumieć.

Analiza przygotowana w ramach cyklu „Polskie podziały” – publikacji opisujących to, co łączy i co różnicuje polskie społeczeństwo. Na podstawie najnowszych badań społecznych analizujemy wymiary i uwarunkowania polaryzacji, stratyfikacji oraz konfliktów społecznych, ale też czynniki sprzyjające solidarności, współpracy, wyrównywaniu szans i przełamywaniu wzajemnej nieufności.

Profesor Uniwersytetu Civitas Paweł Ruszkowski oraz Michał Feliksiak i Beata Roguska, badacze Centrum Badania Opinii Społecznej w swoim tekście poszukują związków między zjawiskami polaryzacji a podziałami klasowo-warstwowymi w wynikach badań opinii publicznej z 2021, 2023 i 2025 roku. Na potrzeby tej analizy przyjmują, że zjawisko polaryzacji występuje wtedy, gdy akceptacja dwóch przeciwstawnych poglądów różni się w badanych zbiorowościach lub między nimi nie więcej niż o 10 pkt. proc. Wspomniane badania pokazały, że na 12 zmiennych tak definiowane zjawisko polaryzacji wystąpiło w przypadku czterech: chodzi o stosunek do zapewnienia bezpieczeństwa miejsc pracy, do konkordatu, do związków partnerskich osób tej samej płci oraz do integracji europejskiej.

Szczegółowej analizie poddane zostały w tekście dwie ostatnie z tych dzielących Polki i Polaków spraw – stosunek do kwestii zawierania formalnych związków partnerskich przez osoby tej samej płci oraz nastawienie do integracji europejskiej. Autorzy pokazują, że w obu tych przypadkach zjawiska polaryzacji występują zarówno pomiędzy różnymi klasami i warstwami społecznymi, jak i wewnątrz niektórych klas, czyli jako podział obecny wśród osób należących do tej samej kategorii społecznej.

Pandemia, wojna w Ukrainie czy powódź w 2024 roku dobitnie pokazały, jak kluczową rolę w zarządzaniu kryzysowym pełnią organizacje społeczne. Dysponują one wiedzą o lokalnych potrzebach, cieszą się zaufaniem mieszkańców i potrafią reagować szybciej niż instytucje publiczne. Aby te zasoby wykorzystać skutecznie, potrzebne są trwałe mechanizmy współpracy z samorządem – nie tylko spontaniczna mobilizacja w chwilach zagrożenia.

Taką możliwość stwarza obowiązująca od roku ustawa o ochronie ludności i obronie cywilnej, która pozwala gminom zawierać porozumienia z organizacjami społecznymi oraz innymi podmiotami non profit w zakresie działań zwiększających bezpieczeństwo mieszkańców. Mogą one dotyczyć m.in. prowadzenia działań informacyjnych, organizacji szkoleń, przygotowania miejsc schronienia czy zakupu i utrzymania sprzętu humanitarnego.

W ekspertyzie Dawid Sześciło analizuje zasady tej współpracy, wskazując zarówno jej potencjał, jak i formalne wymogi (np. konieczność weryfikacji kompetencji organizacji przed zawarciem porozumienia). Pokazuje, że budowanie lokalnej odporności wymaga systemowych rozwiązań – regularnych, planowych działań wspólnych samorządu i organizacji społecznych. Ustawa daje do tego narzędzia, a ich wykorzystanie może w przyszłości przesądzić o skuteczności reakcji na kryzysy.

Jak organizacje społeczne mogą współpracować z lokalnymi władzami? Pobierz broszurę: 

Analiza przygotowana w ramach cyklu „Polskie podziały” – publikacji opisujących to, co łączy i co różnicuje polskie społeczeństwo. Na podstawie najnowszych badań społecznych analizujemy wymiary i uwarunkowania polaryzacji, stratyfikacji oraz konfliktów społecznych, ale też czynniki sprzyjające solidarności, współpracy, wyrównywaniu szans i przełamywaniu wzajemnej nieufności.

Celem tekstu dr hab. Mikołaja Cześnika (Uniwersytet SWPS, przewodniczący Rady Fundacji im. Stefana Batorego) jest uporządkowanie dyskursu publicznego o klasach i zaproponowanie autorskiej ramy analitycznej, która pozwoli na uchwycenie zarówno trwałości podziałów społecznych w Polsce, jak i ich dynamicznego charakteru.

W 2025 roku pytanie o znaczenie klas w Polsce nabiera szczególnej aktualności. Transformacja ustrojowa, wejście do Unii Europejskiej oraz kolejne fale kryzysów – finansowy, pandemiczny i wojenny – uwidoczniły wagę i trwałość mechanizmów stratyfikacji społecznej. Równocześnie wzmacniająca się polaryzacja polityczna sprawia, że podziały klasowe coraz częściej stają się ukrytym, lecz istotnym źródłem konfliktów. W tym kontekście powrót do analizy klas nie jest wyłącznie akademicką fanaberią, ale próbą uchwycenia jednego z kluczowych wymiarów współczesnego życia zbiorowego.

Klasowość okazuje się kluczowym wymiarem różnicowania postaw politycznych w Polsce. Dane z Polskiego Generalnego Studium Wyborczego pokazują, że preferencje wyborcze mają silny związek z przynależnością klasową, również w jej kulturowym i symbolicznym wymiarze. Oznacza to, że analiza klas nie tylko pozwala lepiej rozumieć strukturę społeczną, ale także ułatwia interpretację dynamiki politycznej.

W takim kontekście profesor Mikołaj Cześnik stawia osiem tez, które mają porządkować myślenie o klasowości we współczesnej Polsce.

Teza pierwsza. Klasy w Polsce istnieją, „mają się dobrze” i w sposób systematyczny kształtują życie społeczne, kulturowe oraz polityczne, wpływając na zasoby, możliwości i wybory jednostek.

Teza druga. Klasowość w Polsce jest nie tylko pozycją w strukturze, ale także zmiennym w czasie procesem i praktyką, manifestującymi się w codziennych działaniach, języku i stylach życia.

Teza trzecia. Granice klasowe w Polsce są w dużym stopniu konstruowane symbolicznie poprzez język, moralność, przestrzeń i estetykę, często niezależnie od realnych różnic materialnych.

Teza czwarta. Polska struktura klasowa łączy uniwersalne mechanizmy różnicowania z lokalną specyfiką, wynikającą z dziedzictwa feudalnego, spuścizny PRL-u, skutków transformacji ustrojowej po 1989 roku, a także trwałej i specyficznej roli wsi oraz własności ziemi.

Teza piąta. Potrzeba uznania i widzialności stanowi istotny czynnik mobilizacji politycznej, a jej deficyt może prowadzić do frustracji i konfliktów społecznych.

Teza szósta. W polskiej polityce i kulturze publicznej dominuje milczenie o klasach, mimo że realne podziały klasowe wciąż w znacznym stopniu kształtują życie społeczne.

Teza siódma. Klasy ludowe w Polsce są znacznie zróżnicowane pod względem posiadanych zasobów i relacji z państwem (szczególnie istotna jest różnica między klasą robotniczą a chłopstwem/postchłopstwem).

Teza ósma. Klasy wyższe stosują strategie niewidzialności, pozwalające im chronić swoją pozycję, a przede wszystkim kapitał symboliczny.

We wtorek 22 lipca 2025 roku Rada Najwyższa Ukrainy przyjęła ustawę o podporządkowaniu prokuraturze generalnej głównych instytucji walczących z korupcją: Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP). W czwartek 31 lipca – pod naciskiem masowych manifestacji w wielu miastach Ukrainy – ta sama Rada w jeszcze większym pośpiechu przyjęła kolejną ustawę, przywracającą obu organom wcześniejszą niezależność. Osiem dni dzielące oba wydarzenia zmieniły jednak nieodwracalnie ukraińską politykę. W mediach pojawiła się nawet nazwa – rewolucja na kartonie.

Forsowanie ustawy o podporządkowaniu NABU i SAP Prokuratorowi Generalnemu okazało się największym błędem Wołodymyra Zełenskiego od początku wojny, jeśli nie od początku prezydentury. Bezpośrednie skutki tego błędu udało się szybko naprawić. Jakie będą długofalowe konsekwencje? Mogą być pozytywne, o ile Wołodymyr Zełenski wykorzysta kryzys jako impuls do reformy centrum władzy i dalszych reform państwa. Protesty były sygnałem ostrzegawczym, ale i jednoznaczną zachętą. Społeczna mobilizacja w imię walki z korupcją i europejskiej integracji pokazała, że Ukraińcy stawiają opór rosyjskiej agresji nie po to, żeby w cieniu wojny w ich kraju powstał system polityczny podobny do rosyjskiego.

Autorzy dwóch ważnych analiz statystycznych dotyczących skali możliwych nieścisłości w ogłoszonych wynikach II tury wyborów prezydenckich – dr hab. Jacek Haman, autor opinii biegłego dla Prokuratora Generalnego oraz  dr hab. Dominik Batorski, współautor raportu Fundacji Batorego „Fałszerstwa czy fałszywe alarmy?” – wyjaśniają, dlaczego regresja liniowa może być właściwym narzędziem poszukiwania fałszerstw i odpowiadają na najczęstsze zarzuty wobec tej metody statystycznej.

W czerwcu i lipcu 2025 roku w internecie, a także w „tradycyjnych” mediach ogłoszono szereg analiz statystycznych dotyczących skali możliwych nieścisłości w ogłoszonych wynikach II tury wyborów prezydenckich. Techniką statystyczną stosowaną w części tych analiz była regresja liniowa.

Modele regresyjne stosowane przez poszczególnych autorów różniły się w szczegółach, ale generalnie prowadziły do tego samego wniosku: o ile można wskazać wiele dziesiątek, a nawet setek komisji obwodowych, które mogły ogłosić błędne wyniki, o tyle nie przełożyły się one na znaczące zniekształcenie wyniku wyborów, zwłaszcza że błędy z podobną częstością przynosiły korzyści obu kandydatom (a więc ich wpływ na końcowy wynik głosowania wzajemnie się znosił).

Profesorowie Dominik Batorski i Jacek Haman w niniejszej analizie tłumaczą zalety i ograniczenia regresji liniowej jako statystycznej metody poszukiwania fałszerstw wyborczych. Odpowiadają też na najczęstsze zarzuty wobec zastosowania tej metody.

23 lipca 2025 roku Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę nr 4555-IX, która otwiera drogę do ręcznego ingerowania w postępowania antykorupcyjne, podważa niezależność Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SPA), a także umożliwia wywieranie nacisków politycznych w sprawach dotyczących najwyższych urzędników państwowych. Mimo trwającej wojny i zakazu zgromadzeń Ukraińcy wyszli na ulice swoich miast, żeby zaprotestować przeciwko nowym przepisom. Decyzja wywołała również reakcję Unii Europejskiej – przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zwróciła się do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego o wyjaśnienia dotyczące kontrowersyjnej reformy.

Publikujemy analizę prawną podpisanej ustawy przygotowaną przez ekspertów Transparency International Ukraine wraz z apelem tej organizacji.

Wprowadzenie przez Radę Najwyższą poprawek do projektu ustawy nr 12414, osłabiających niezależność Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) oraz Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SPA), to krok wstecz w walce z korupcją. Zmiany te powierzają Prokuratorowi Generalnemu uprawnienia, które dotychczas były domeną autonomicznych organów antykorupcyjnych: dają mu dostęp do wszystkich spraw prowadzonych przez NABU oraz możliwość ich przekazywania innym instytucjom.

Do tej pory przepisy gwarantowały instytucjom takim jak NABU i SPA znaczną samodzielność: ograniczony dostęp innych służb do materiałów z prowadzonych spraw, możliwość samodzielnego podejmowania decyzji przez szefa SPA, jak również wykluczenie uprawnień Prokuratora Generalnego do umarzania spraw wobec wysokich urzędników państwowych. Uzasadniając zmiany, prezydent Wołodymyr Zełenski wskazywał na istnienie podejrzeń, że obydwie instytucje są infiltrowane przez rosyjską agenturę, a niezależność instytucji jest de facto wykorzystywana  do rozgrywek politycznych.

Niezależnie od powyższych motywów, nowe regulacje stanowią zagrożenie dla skuteczności polityki antykorupcyjnej, otwierając drogę do centralizacji uprawnień i ryzyka politycznych nacisków, a także zagrażają budowanemu przez lata systemowi instytucjonalnych gwarancji niezależności. A to może mieć daleko idące konsekwencje dla członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej.

Fundacja im. Stefana Batorego od lat monitoruje i wspiera działania na rzecz przejrzystości, dobrej administracji oraz walki z korupcją na Ukrainie. W publikacjach takich jak np. Dziesięć lat walki z korupcją: sukcesy i wyzwania stojące przed Ukrainą czy Ukraina w obliczu korupcji. Historia walki o wiarygodność przedstawiono zarówno trudności towarzyszące walce z korupcją, jak i sukcesy, uzyskane w dużej mierze dzięki zaangażowaniu społeczeństwa obywatelskiego i zdecydowanie zmniejszające poziom przekupstwa. To przede wszystkim same organizacje ukraińskie wielokrotnie podkreślały kluczową rolę, jaką autonomiczne instytucje antykorupcyjne odgrywają w osiąganiu sukcesu demokratycznych reform.

Przedstawiamy analizę nowych przepisów opracowaną przez Transparency International Ukraine, jedną z wiodących organizacji zajmujących się problemem korupcji, oraz stanowisko tej organizacji w sprawie wprowadzonych zmian. Wprawdzie pod wpływem zmasowanej krytyki społeczeństwa i środowisk międzynarodowych prezydent Zełenski zapowiedział wycofanie się ze zmian, jednak należy uważnie monitorować te plany, tak by spełniały one rekomendacje zawarte w prezentowanej publikacji.

W tym roku przypada 35.lecie samorządu terytorialnego i w związku z tym zespół badaczek i badaczy: dr hab. Agnieszka Kopańska, dr hab. Marta Lackowska, dr Radomir Matczak, dr Justyna Przedańska i dr hab. Dawid Sześciło – autorzy Indeksu samorządności 2024 przygotowali okolicznościowych dodatek. To 35 tez pokazujących, co trzeba zmienić, aby samorząd lokalny mógł się rozwijać i skutecznie realizować zadania publiczne, a także wykorzystać cały potencjał drzemiący w samorządowych wspólnotach. Wszystkie propozycje pokazują kluczowe wyzwania stojące dziś przed państwem.

Działalność obywatelska w latach 2015–2023 to nie tylko kolejne mobilizacje przeciw działaniom władzy uznawanym za łamanie standardów demokratycznych, ale także budowanie kompetencji i odporności w czasie wielkich kryzysów: pandemii COVID-19 oraz migracji w ogromnym wymiarze wymuszonych pełnoskalową rosyjską inwazją na Ukrainę. Doświadczenia te – których kulminacją była rekordowa frekwencja w wyborach parlamentarnych 15 października 2023 roku – na wiele sposobów zmieniły i wzmocniły polskie społeczeństwo obywatelskie. Analiza autorstwa Paweł Marczewskiego, oparta na wywiadach z osobami obywatelsko zaangażowanymi i odwołująca się do danych z innych badań społecznych, pokazuje, na czym te zmiany polegają i jakie mogą być ich konsekwencje dla zaufania obywateli do państwa oraz ich gotowości do samoorganizacji w przyszłości.

Najważniejszą, zdaniem autora, zmianą są nowe płaszczyzny współpracy między oddolnie organizującymi się ludźmi a osobami zaangażowanymi w sposób bardziej sformalizowany, w ramach stowarzyszeń czy fundacji. Wykształciła się świadomość, że szereg tematów będących wcześniej przedmiotem zaangażowania różnych aktorów społeczeństwa obywatelskiego stanowi w rzeczywistości wspólną sprawę. Efektem było nawiązanie współpracy między organizacjami i inicjatywami, które nie miały wcześniej doświadczenia wspólnej pracy czy aktywności, a także pomiędzy doświadczonymi organizacjami a spontanicznymi inicjatywami obywateli. Nowością były także intensywna współpraca międzysektorowa, budowanie zaplecza eksperckiego oraz wykształcenie się nowego typu relacji między organizacjami a darczyńcami indywidualnymi.