18.11.2020

UE musi skończyć z pozwami, które mają uciszać media
Międzynarodowy list otwarty

Pewnego upalnego popołudnia na Malcie dziennikarka Daphne Caruana Galizia, wróciwszy autem do domu, zastała urzędnika sądowego, który za pomocą taśmy klejącej oblepiał jej bramę wejściową setkami kartek papieru. Dwa psy dziennikarki wściekle ujadały przez ogrodzenie, ale urzędnik nie ustawał. Były to wezwania do sądu w sprawie 19 pozwów, które za jednym zamachem wniósł przeciwko Daphne Caruany Galizii bogaty i wpływowy biznesmen.

Kilka miesięcy później dziennikarka została zamordowana. Zdalnie odpalona bomba wybuchła w jej samochodzie.

Bez wolności słowa demokracja zamiera

Występujemy wspólnie jako organizacje społeczeństwa obywatelskiego przekonane, że zabójstwo Daphne Caruany Galizii to wyjątkowo wstrząsający przykład skutków tzw. SLAPP; przerażający tym bardziej, że po śmierci dziennikarki sprawy sądowe kontynuowano przeciwko jej mężowi i trzem synom. Skrót SLAPP oznacza: Strategic Lawsuit Against Public Participation, czyli strategiczna akcja prawna przeciwko udziałowi w życiu publicznym. Jest to forma prawnego nękania i zastraszania autorów krytyki, aby ich zmusić do milczenia. Drogie i pozbawione skrupułów firmy prawnicze oferują tę usługę „psa gończego” potężnym i bogatym osobnikom, których stać na prawne gnębienie krytyków przez całe lata, aby publiczną kontrolę swoich poczynań udaremnić.

Kontrola ta stanowi jednak krwiobieg zdrowego społeczeństwa demokratycznego. Europejski Trybunał Praw Człowieka oraz sądy krajowe i regionalne konsekwentnie i dobitnie podkreślają w swoich orzeczeniach ważną rolę, jaką wolna prasa, a szerzej – społeczeństwo obywatelskie – odgrywa w pociąganiu potężnych ludzi i instytucji do odpowiedzialności. Trybunał i sądy w orzeczeniach tych stwierdzają, że państwa mają obowiązek tworzyć środowisko instytucjonalne zapewniające wolność słowa. Bez niej bowiem demokracja słabnie i umiera.

55 pozwów przeciwko „Wyborczej”

Luki w naszym prawie, które pozwalają ludziom mającym władzę wymuszać na krytykach uległość, stanowią w istocie wielką wyrwę w europejskiej demokracji. Przykładów takich nadużyć jest wiele. Od 2015 roku „Gazeta Wyborcza”, drugi co do zasięgu dziennik w Polsce, dostała już ponad 55 pozwów i wezwań prawnych wystosowanych przez wiele osób i instytucji, w tym przez partię rządzącą. Francuski biznesmen Vincent Bolloré i spółki z jego Bollore Group zasypują dziennikarzy i organizacje pozarządowe (NGOs) pozwami o ochronę dóbr osobistych, żeby powstrzymać krytyczne rewelacje dotyczące jego interesów w Afryce. Hiszpańska firma przetwórstwa mięsnego Coren żąda odszkodowań na sumę 1 mln euro od aktywisty na rzecz ochrony środowiska naturalnego za to, że zdemaskował jej praktyki zarządzania odpadami. Wcześniej Coren groziła działaczom ekologicznym i naukowcom, którzy badali poziom azotanów w zużytej przez nią wodzie.Za pomocą kosztownych, pochłaniających mnóstwo czasu ataków typu SLAPP zakłóca się, utrudnia albo wręcz uniemożliwia pracę ludzi, na których polegamy, aby nas informowali o tym, co się wokół dzieje. Następuje patologiczne wypaczenie życia publicznego. W odniesieniu do niektórych osób, rządów, przedsiębiorstw oraz tematów to nie autorzy książek czy filmów ani dziennikarze decydują o tym, co czytamy, co oglądamy i o czym rozmawiamy. Nie decydują o tym nawet sądy, ponieważ w sprawach SLAPP rzadko dochodzi aż do etapu procesu, a co dopiero wyroku. O tym, czego się dowiadujemy, decydują oligarchowie i ich polityczni sojusznicy, którzy dzięki sowicie opłacanym prawnikom narzucają wygodną dla siebie narrację i udaremniają ujawnianie prawdy.

Groźby prawne ponad granicami

Szerzy się w Europie fatalny wzór postępowania u dygnitarzy rządowych i beneficjentów pokaźnych kontraktów publicznych – polegający na stosowaniu taktyki celebrytów i oligarchów, tak aby się osłonić przed wzmocnioną kontrolą publiczną, której wszak wymaga ich wysoka pozycja oraz finansowe powiązania z rządem. A ponieważ groźby prawne często przekraczają granice państw, więc podbija to koszty ponoszone przez dziennikarzy bądź działaczy społecznych, skoro są wzywani do sądów z dala od domu, i to w takich europejskich systemach wymiaru sprawiedliwości, w których usługi prawne są najdroższe.

Świadomość problemu narasta. Vera Jourová, wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, obiecała „przejrzeć wszelkie możliwe opcje” w celu przeciwstawienia się zagrożeniom dla demokracji europejskiej ze strony SLAPP. Jedno z pożytecznych rozwiązań zależy właśnie od zdolności instytucji unijnych do przywrócenia równowagi sił między prześladowcami posługującymi się akcjami SLAPP a prawem społeczeństwa do informacji o sprawach leżących w interesie publicznym.

Zagrożenie także dla rynku i samej demokracji

Unia Europejska powinna przyjąć przepisy, które będą chronić ludzi w całej UE przed atakami SLAPP. Musi to być priorytet. Podobnie jak w innych częściach świata, również w Europie należy wprowadzić takie prawne reguły, które pozwolą odrzucać sprawy typu SLAPP na wstępnym etapie procedury, nakładać sankcje na stosujących SLAPP za nadużywanie prawa i postępowań sądowych oraz które dostarczą ofiarom tych ataków narzędzi obrony. Zważywszy na to, jak istotna dla rządów prawa i walki z korupcją jest rola społecznych instytucji kontrolnych, takich jak dziennikarze śledczy, aktywiści czy sygnaliści – sytuacja, gdy nie zapewnia się im bezpieczeństwa, zagraża nie tylko wolności prasy, ale także właściwemu funkcjonowaniu europejskiego rynku wewnętrznego, a także – w coraz większym stopniu – żywotności demokracji na kontynencie.Rzeczywistość jest taka, że na każdego europejskiego dziennikarza czy aktywistę, któremu ktoś grozi użyciem przemocy, przypada stu kolejnych zmuszanych do milczenia przez firmy prawnicze. Wypaczają one drastycznie sens przepisów, które powinny chronić reputację ludzi niewinnych przed atakami ze strony potężnych i wpływowych. Akcje prawne typu SLAPP są metodami uciszania krytyki daleko mniej barbarzyńskimi niż bomba podłożona w aucie albo strzał w głowę, jednak ich skutki „mrożące” są często równie destrukcyjne.

 

Podpisane 2 listopada 2020 roku przez następujące organizacje:

Access Info Europe, Amnesty International, ARTICLE 19, ANTICOR (France), Blueprint for Free Speech, Centre for Free Expression (CFE) (Canada), CEE Bankwatch Network, Chceme zdravu krajinu (‘We want a healthy country’, Slovakia), Citizens Network Watchdog Poland, Civil Liberties Union For Europe, Civil Rights Defenders (CRD), Civil Society Europe, Clean Air Action Group (Hungary), Committee to Protect Journalists, Common Weal, Corporate Europe Observatory, Defend Democracy, Earth League International, Environmental Paper Network (EPN), ePaństwo Foundation (Poland), Eurocadres – Council of European Professional and Managerial Staff, European Center For Not-For-Profit Law (ECNL), European Centre for Press and Media Freedom (ECPMF), European Coalition for Corporate Justice (ECCJ), European Environmental Bureau (EEB), European Federation of Journalists (EFJ), European Trade Union Confederation (ETUC), FIDH (International Federation for Human Rights), Forest Initiatives and Communities (Ukraine), Forum Ökologie & Papier Four Paws International, Free Press Unlimited (FPU), Global Forum for Media Development (GFMD), Global Justice Ecology Project, GMWatch, Government Accountability Project, Greenpeace EU Unit, Human Rights House Foundation (HRHF), Human Rights Without Frontiers, IFEX, Index on Censorship, Institute for Sustainable Development Foundation, International Media Support, International Partnership for Human Rights (IPHR), International Press Institute (IPI), Iraqi Journalists Right Defence Association, Journalismfund.eu, Justice and Environment, Justice Pesticides, Maison des Lanceurs d’Alerte (France), Mighty Earth, Milieudefensie – Friends of the Earth Netherlands, MultiWatch (Switzerland), Netherlands Helsinki Committee, Nuclear Consulting Group (NCG), OBC Transeuropa, OGM dangers, Oživení (Czech Republic), Pištaljka (Serbia), Polish Institute for Human Rights and Business, Protect, RECLAIM, Rettet den Regenwald (Rainforest Rescue), Reporters Without Borders (RSF), Sherpa, Sciences Citoyennes, Society for Threatened Peoples (STP) (Switzerland), SOLIDAR and SOLIDAR Foundation (European networks, based in Belgium), Speakout Speakup Ltd (United Kingdom), Stefan Batory Foundation (Poland), SumOfUs, The Daphne Caruana Galizia Foundation, The Good Lobby Italia, The International Rehabilitation Council for Torture Victims (IRCT), The New Federalist, The Signals Network, Transnational Institute, Transparency International – Bulgaria, Transparency International EU, Transparency International Italy, Umweltinstitut München, Vouliwatch, Whistleblower Netzwerk (WBN) (Germany), Whistleblowing International Network, Women Engage for a Common Future – WECF International, Xnet (Spain), Young European Federalists (JEF Europe)

Co to jest SLAPP

Strategic Lawsuit Against Public Participation, czyli strategiczny pozew przeciwko udziałowi w życiu publicznym, to akcja prawna mająca na celu zastraszenie i uciszenie krytyków poprzez zaangażowanie ich w obronę, której kosztów mogą nie udźwignąć. Chodzi o wywołanie tzw. efektu mrożącego (chilling effect). Oznacza to zniechęcanie, zastraszanie, doprowadzenie do powstrzymania się od publicznej krytyki z obawy o konsekwencje prawne. Za najbardziej zagrożone takimi działaniami uznaje się zazwyczaj prawo do wolności słowa. Efekt mrożący może być spowodowany przez wprowadzenie nowego prawa, decyzję sądu, zagrożenie pozwem lub dowolne inne legalne działanie, które może skłonić ludzi do zaprzestania korzystania z należnego im prawa.

 

List w powyższym brzmieniu opublikowała 16 listopada 2020 „Gazeta Wyborcza”, a po angielsku  Euractiv.com i inne media w całej Europie.