W tekście opisujemy szereg drobnych, często niesystemowych zmian, które wpłynęły na rzeczywistość władz gminnych. Aspektem autonomii lokalnej, który przez ostatni rok uległ dużej zmianie, jest siła polityczna samorządu – w tym wymiarze wartość Indeksu spadła ponad dwukrotnie! Co więcej, zmiana ta (poprzez ingerencję w skład Krajowej Wspólnoty Rządu i Samorządu Terytorialnego) dotknęła wszystkie samorządy, nie tylko szczebla lokalnego, który stanowi tutaj nasz główny punkt zainteresowań.

Przyglądając się im, mamy na uwadze zmianę władzy, która dokonała się pod koniec roku 2023. Analizy w układzie pełnych lat utrudniają wprawdzie odróżnienie zmian dokonanych pod rządami różnych sił politycznych, ale staramy się uwzględniać je w opisie tegorocznej edycji Indeksu.

En bloc zauważamy, że ostatnie miesiące władzy PiS nie przyniosły dużych ograniczeń autonomii gminnej, poza wspomnianym już wyjątkiem zmiany składu KWRiST. Z kolei zmiana władzy w wyniku październikowych wyborów nie przyniosła natychmiastowych działań odbudowujących pozycję samorządów polskich sprzed 2015 roku. Potencjalne zmiany przywracające samorządowi uszczuploną ostatnimi laty autonomię będą mogły znaleźć odzwierciedlenie w przyszłorocznym Indeksie (z danymi za 2024 rok). Uwzględniając opieszałość działań nowego rządu w tym aspekcie w pierwszej połowie 2024 roku, wyglądamy tych danych z ciekawością badaczy i sceptycyzmem obserwatorów polityki krajowej.

Analizy dla roku 2023 mają natomiast walor szerszy – pozwalają na określenie bilansu kadencji, czyli podsumowanie zmian, jakie na poziomie samorządności gminnej dokonały się w okresie rządów PiS, między 2014 a 2023 rokiem.

Raport Narzędzia partycypacji lokalnej w Polsce w 2023 roku autorstwa Anny Dąbrowskiej odnosi się do bardzo ważnej tematyki, jaką jest partycypacja społeczna. To już drugi poświęcony tej tematyce raport opublikowany przez Fundację im. Stefana Batorego. Pierwszy ‒ autorstwa Ewy Zielińskiej i Dariusza Kraszewskiego  ‒ dotyczył analiz obejmujących lata 2014-2017. Zebrany materiał badawczy pozwala więc także na analizę dynamiki zmian, jakie w ostatniej dekadzie zachodziły w Polsce samorządowej w kontekście partycypacji społecznej.

Zaprezentowany raport to niewątpliwie ciekawy i ważny głos w kwestii partycypacji społecznej i stanowi dobrą baza dla szczegółowych badań. Przedstawione dane pozwoliły na uchwycenie pewnych prawidłowości, jednak ich wyjaśnienie wymaga już zastosowania bardziej pogłębionych badań jakościowych. Z pozoru raport przynosi dość optymistyczny obraz partycypacji w samorządowej Polsce. Wiemy jednak, że za zwykłymi danymi liczbowymi mogą się kryć istotne procesy, które często są przesłaniane przez takie właśnie dane. Jednym z nich jest wyłaniający się z raportu obraz partycypacji z wyraźnym podziałem na Polskę miejską i Polskę lokalną. Okazuje się, że praktyczne stosowanie narzędzi partycypacyjnych wymaga też określonych kompetencji i kapitałów, które ‒ co zrozumiałe ‒ alokowane są raczej w dużych miastach niż w małych gminach. Ustawodawca zadbał o wdrażanie stosownego prawa (ustawy), nie zapewnił jednak odpowiedniego wsparcia praktykom partycypacyjnym w mniejszych gminach, a powinno ono polegać na rozwijaniu kompetencji obywatelskich zarówno wśród przedstawicieli lokalnych władz i administracji, jak i wśród samych mieszkańców, zwłaszcza jednak na wzmacnianiu tam organizacji pozarządowych działających w tym zakresie. Niebezpieczne rozwarstwienie, jeśli chodzi o praktyki partycypacyjne, może być jedną z ważniejszych zmiennych wyjaśniających specyficzną geografię wyborczą w Polsce. Mieszkańcy miast coraz bardziej w swoich wyborach politycznych różnią się od mieszkańców gmin wiejskich, które według danych z raportu zdają się stanowić słabe ogniwa w systemie partycypacji. Bez wzmacniania takich słabych ogniw nie da się zbudować silnego społeczeństwa obywatelskiego, a brak możliwości codziennego praktykowania demokracji stwarza dogodny grunt dla rozwoju postaw populistycznych i antydemokratycznych.

Raport „Narzędzia partycypacji lokalnej w Polsce w 2023 roku” przygotowany przez Annę Dąbrowską dla Fundacji Batorego daje aktualny wgląd w proces wdrażania w praktyce wybranych narzędzi partycypacji. I to zarówno tych, które są w ustawie o samorządzie relatywnie długo np. inicjatywa lokalna czy konsultacje społeczne, jak i tych, które zostały wprowadzone w nowelizacji z 2018 roku (lokalna inicjatywa uchwałodawcza czy raport o stanie gminy). Autorka pokazuje jak te narzędzia funkcjonują z perspektywy działania JST i jak często są wykorzystywane w praktyce. Z mojej perspektywy raport Anny Dąbrowskiej, niezwykle ważny i potrzebny, pokazuje metaforycznie mówiąc, „czubek góry lodowej”. Dane, które analizujemy przy lekturze prowokują pytania: Dlaczego tak jest? Skąd tak słabe zaangażowanie ze strony mieszkańców, ale i urzędów czy decydentów? Z drugiej strony regularne badania opinii publicznej realizowanej przez CBOS pokazują, że deklaratywnie Polacy i Polki ufają władzom samorządowym, są z nich generalnie zadowoleni i mają relatywnie najsilniejsze poczucie wpływu na poziomie samorządowym.

Od przełomu demokratycznego są w długoletnim procesie budowania kultury demokratycznej i partycypacyjnej w specyficznym kontekście historycznym i kulturowym. W przypadku naszego kraju jest to duże wyzwanie kulturowe, bowiem nasza historia ukształtowała nasze społeczeństwo raczej w kontrze do partycypacji. Odwołując się do analiz kultur narodowych pod kątem ich zdolności do współdecydowania w kulturze deliberacji, jesteśmy raczej „społeczeństwem tradycjonalistycznym, silnie kontrolującym, hierarchicznym, raczej indywidualistycznym i konkurującym, zdecydowanie bojącym się podejmować ryzyko” . To oznacza długi proces budowania kultury partycypacji, ale wierzę, że jest to możliwe.

Po lekturze raportu „Narzędzia partycypacji lokalnej w Polsce w 2023 roku” autorstwa Anny Dąbrowskiej nasuwa się wniosek, że należy przemyśleć kształt instytucjonalny narzędzi partycypacji w Polsce, przy czym trzeba podejść do zagadnienia całościowo i uwzględnić wymienione w raporcie instrumenty, a także wszystkie instrumenty istniejące w Polsce, takie jak referendum lokalne, rady konsultacyjne (rady rodziców w szkołach, rady rynku pracy, rady seniorów), panele obywatelskie, jednostki pomocnicze w miastach i gminach. Najważniejszymi kwestiami, na które twórcy systemu lokalnych narzędzi powinni zwrócić uwagę, są długofalowe cele ich wprowadzania oraz wizje lokalnych społeczności do osiągnięcia dzięki tym instrumentom. Przybliżeniu tych właśnie kwestii poświęcony jest komentarz.

10 czerwca 2024 Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa oraz niektórych innych ustaw. Jakie zmiany w tzw. ochronie tymczasowej zapowiada nowelizacja od 1 lipca 2024 roku? Czy to dobre regulacje?

Ochrona tymczasowa jest mechanizmem zastosowanym w Unii Europejskiej po raz pierwszy na mocy dyrektywy Rady 20 lipca 2001 roku w sprawie minimalnych standardów przyznawania tymczasowej ochrony na wypadek masowego napływu wysiedleńców oraz środków wspierających równowagę wysiłków między państwami członkowskimi związanych z przyjęciem takich osób wraz z jego następstwami. Dyrektywa ta została wprowadzona decyzją wykonawczą Rady z 4 marca 2022 roku, stwierdzającą istnienie masowego napływu wysiedleńców z Ukrainy w rozumieniu art. 5 dyrektywy i skutkującą wprowadzeniem tymczasowej ochrony. Następnie przedłużono tymczasową ochronę wysiedleńców z Ukrainy  do 4 marca 2025 roku.

Sposób wprowadzania dyrektywy i dostosowania krajowego porządku prawnego był odmienny w poszczególnych państwach Unii Europejskiej. W Polsce w pierwszych miesiącach trwania wojny udało się ustalić ramy stosunkowo skutecznego wspomagania procesu relokacji uchodźców wojennych. Synergia oddziaływania społeczności lokalnej, diaspory, organizacji pozarządowych, podmiotów humanitarnych oraz instytucji publicznych – to wszystko tworzyło obraz sukcesu polskiej soft power, co znalazło odzwierciedlenie w rankingach międzynarodowych. Ochrona, mimo że tymczasowa, stała się zarazem podstawą legalnego pobytu oraz korzystania z szerokiego spektrum uprawnień największej (pod względem statusu pobytowego) grupy cudzoziemców w Polsce.

Wysiedleńcy z Ukrainy, stanowiący nową i ogromnie zróżnicowaną ze względu na potencjał grupę społeczną, od pierwszych dni pobytu zostali właściwie zrównani z obywatelami polskimi w zakresie praktycznych uprawnień. Umożliwiono im pełny dostęp do rynku pracy, prawo do prowadzenia jednoosobowej działalności gospodarczej i dostęp do pomocy społecznej, świadczeń 800+, jednak bez jasnej perspektywy kontynuacji pobytu.

Jakie zmiany zatem zapowiada podpisana klika dni temu przez Pana Prezydenta nowelizacja ustawy po 1 lipca 2024 roku? Ksenia Naranovich – socjolożka i specjalistka ds. polityki społecznej oraz migracyjnej – szczegółowo opisuje i analizuje nowe regulację. Za największą ich wadę uważa przedłużającą się tymczasowość rozwiązań przy kurczącej się ochronie, jaką one dają.

Nowelizacja w sposób niekonsekwentny łączy próby obniżenia kosztów ochrony (skasowanie świadczeń o charakterze zaopatrzeniowym, mających fakultatywne znaczenie z punktu widzenia dyrektywy 2001/55/WE, oraz ich uzależnienie od szerszej integracji społecznej wysiedleńców, m.in. włączenia się małoletnich ze statusem UKR do polskiego systemu oświaty), rozciągnięcia okresu tymczasowości i niepewności zarówno osób ze statusem UKR, jak i, zupełnie bezzasadnie, innych grup – ocenia w podsumowaniu autorka.