23 lipca 2025 roku Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał ustawę nr 4555-IX, która otwiera drogę do ręcznego ingerowania w postępowania antykorupcyjne, podważa niezależność Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SPA), a także umożliwia wywieranie nacisków politycznych w sprawach dotyczących najwyższych urzędników państwowych. Mimo trwającej wojny i zakazu zgromadzeń Ukraińcy wyszli na ulice swoich miast, żeby zaprotestować przeciwko nowym przepisom. Decyzja wywołała również reakcję Unii Europejskiej – przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zwróciła się do prezydenta Wołodymyra Zełenskiego o wyjaśnienia dotyczące kontrowersyjnej reformy.

Publikujemy analizę prawną podpisanej ustawy przygotowaną przez ekspertów Transparency International Ukraine wraz z apelem tej organizacji.

Wprowadzenie przez Radę Najwyższą poprawek do projektu ustawy nr 12414, osłabiających niezależność Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) oraz Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SPA), to krok wstecz w walce z korupcją. Zmiany te powierzają Prokuratorowi Generalnemu uprawnienia, które dotychczas były domeną autonomicznych organów antykorupcyjnych: dają mu dostęp do wszystkich spraw prowadzonych przez NABU oraz możliwość ich przekazywania innym instytucjom.

Do tej pory przepisy gwarantowały instytucjom takim jak NABU i SPA znaczną samodzielność: ograniczony dostęp innych służb do materiałów z prowadzonych spraw, możliwość samodzielnego podejmowania decyzji przez szefa SPA, jak również wykluczenie uprawnień Prokuratora Generalnego do umarzania spraw wobec wysokich urzędników państwowych. Uzasadniając zmiany, prezydent Wołodymyr Zełenski wskazywał na istnienie podejrzeń, że obydwie instytucje są infiltrowane przez rosyjską agenturę, a niezależność instytucji jest de facto wykorzystywana  do rozgrywek politycznych.

Niezależnie od powyższych motywów, nowe regulacje stanowią zagrożenie dla skuteczności polityki antykorupcyjnej, otwierając drogę do centralizacji uprawnień i ryzyka politycznych nacisków, a także zagrażają budowanemu przez lata systemowi instytucjonalnych gwarancji niezależności. A to może mieć daleko idące konsekwencje dla członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej.

Fundacja im. Stefana Batorego od lat monitoruje i wspiera działania na rzecz przejrzystości, dobrej administracji oraz walki z korupcją na Ukrainie. W publikacjach takich jak np. Dziesięć lat walki z korupcją: sukcesy i wyzwania stojące przed Ukrainą czy Ukraina w obliczu korupcji. Historia walki o wiarygodność przedstawiono zarówno trudności towarzyszące walce z korupcją, jak i sukcesy, uzyskane w dużej mierze dzięki zaangażowaniu społeczeństwa obywatelskiego i zdecydowanie zmniejszające poziom przekupstwa. To przede wszystkim same organizacje ukraińskie wielokrotnie podkreślały kluczową rolę, jaką autonomiczne instytucje antykorupcyjne odgrywają w osiąganiu sukcesu demokratycznych reform.

Przedstawiamy analizę nowych przepisów opracowaną przez Transparency International Ukraine, jedną z wiodących organizacji zajmujących się problemem korupcji, oraz stanowisko tej organizacji w sprawie wprowadzonych zmian. Wprawdzie pod wpływem zmasowanej krytyki społeczeństwa i środowisk międzynarodowych prezydent Zełenski zapowiedział wycofanie się ze zmian, jednak należy uważnie monitorować te plany, tak by spełniały one rekomendacje zawarte w prezentowanej publikacji.

Od 15 stycznia do 1 czerwca 2025 roku we współpracy z firmą Sotrender prowadziliśmy monitoring kampanii wyborczej na urząd Prezydenta w mediach społecznościowych, skupiając się na strategiach reklamowych, zasięgach, tematyce i demografii odbiorców. Opublikowaliśmy w tym okresie osiem raportów obrazujących kolejne etapy agitacji przed pierwszą, a następnie przed drugą turą. W raporcie końcowym autorzy przyglądają się działaniom kandydatów w mediach społecznościowych z lotu ptaka, podsumowują wszystkie zebrane dane i proponują kilka ogólnych wniosków na przyszłość.

Przede wszystkim analitycy wskazują na to, że w tych wyborach kampanie reklamowe w internecie były prowadzone z niespotykaną dotąd intensywnością i profesjonalizmem. Przy tym – co równie, a może nawet bardziej istotne – działania w mediach społecznościowych były traktowane przez niektórych kandydatów (np. Karola Nawrockiego, Sławomira Mentzena czy Adriana Zandberga) tylko jako etap w budowaniu poparcia oraz zaangażowania użytkowników i użytkowniczek. Skuteczne kreowanie własnego wizerunku i wpuszczanie w obieg publiczny swoich narracji zaowocuje w budowaniu poparcia po wyborach i może zaprocentować w trakcie kampanii wyborczej do parlamentu w 2027 roku. Pozostali kandydaci, ich zaplecza polityczne czy nowe środowiska polityczne – jeśli chcą zawalczyć o dobry wynik – powinni wyciągnąć wnioski z przebiegu kampanii w wyborach prezydenckich.

Publikacja „Miasta i nasza nowoczesność” to laudacja wygłoszona przez Agatę Bielik-Robson podczas wręczenia Nagrody im. Marcina Króla za najlepszą książkę roku 2021, przyznanej Rafałowi Matyi za jego pracę „Miejski grunt. 250 lat polskiej gry z nowoczesnością” (wyd. Karakter).

Laudacja prezentuje uzasadnienie decyzji jury, wskazując, że nagrodzona książka wpisuje się idealnie w ideę nagrody – łącząc refleksję nad historią idei z diagnozą współczesnej kondycji cywilizacyjnej Polski. Jurorzy docenili w niej odejście od schematycznego myślenia o Polsce jako kraju „skazanego” na peryferyjność. Zamiast tego Matyja proponuje realistyczną, a zarazem konstruktywną analizę „modernizacji peryferyjnej”, której centrum stanowią średnie miasta i klasa średnia.

Publikacja ukazuje się w przełomowym momencie – Ukraina, broniąc się przed rosyjską agresją, jednocześnie toczy walkę o zaufanie obywateli i partnerów międzynarodowych. Jednym z filarów tej walki jest przejrzystość funkcjonowania państwa, instytucji publicznych oraz systemu pomocy międzynarodowej.

Olha Ajwazowska, Jewhen Hlibowycki, Krzysztof Izdebski, Jana Ochrimenko i Ołesia Ostrowska-Luta przygotowali zbiór tekstów poświęconych zjawisku korupcji, które staje się punktem wyjścia do szerszej analizy współczesnej demokracji w Ukrainie oraz skomplikowanych relacji społeczeństwa z państwem. Autorzy rekomendują m.in.:

Zwalczanie korupcji jest jednym z warunków integracji Ukrainy z Unią Europejską. Pomimo licznych sukcesów, korupcja wciąż stanowi poważną barierę – nie tylko formalną, ale również ekonomiczną, wpływającą negatywnie na rozwój gospodarczy, istnienie nieformalnego sektora oraz możliwość budowania ścisłych relacji z krajami członkowskimi UE.

Zawarte w publikacji teksty poruszają również tematy o charakterze uniwersalnym, wykraczające poza granice Ukrainy i Europy. Autorzy podejmują refleksję nad relacjami człowieka z władzą, uwzględniając przy tym rzadko analizowane czynniki psychologiczne, historyczne i ustrojowe. To próba zrozumienia głębokich źródeł, natury i skutków kryzysu zaufania obywateli do instytucji państwowych.

  

 

 

Zespół badaczy z Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Danetyka.com przygotował – na zlecenie Fundacji im. Stefana Batorego – raport poświęcony ocenie rzetelności wyników II tury wyborów prezydenckich 2025. Celem analizy było oszacowanie skali możliwych nieprawidłowości oraz weryfikacja hipotez pojawiających się w debacie publicznej.

Badacze – dr hab. Dominik Batorski, dr hab. Jarosław Flis i dr Piotr Szulc – zbudowali statystyczny model predykcyjny, który pozwala przewidzieć „typowe” wyniki wyborcze dla każdej komisji, a następnie porównali je z danymi ogłoszonymi przez obwodowe komisje wyborcze. W ten sposób zidentyfikowano 138 komisji, w których wyniki znacząco odbiegały od modelowych przewidywań – od 57 do 593 głosów różnicy. W 89 przypadkach różnice były korzystne dla Rafała Trzaskowskiego, a w 49 dla Karola Nawrockiego. Te odchylenia – choć zauważalne – nie są na tyle duże, by mogły wpłynąć na ostateczny wynik wyborów.

Ważną częścią raportu była również pierwsza w Polsce empiryczna analiza wpływu składów komisji wyborczych na ostateczne wyniki głosowania. Badacze sprawdzili, czy obsada komisji – w tym udział członków zgłoszonych przez konkretne komitety – mogła mieć znaczenie dla końcowych wyników. Wnioski są jednoznaczne: nie zaobserwowano systematycznych odchyleń wyników zależnych od składu komisji, co podważa hipotezy o masowym wpływaniu na wyniki poprzez manipulacje personalne.

Raport odnosi się także do innych, szeroko komentowanych analiz, które sugerowały istnienie licznych anomalii, m.in. w oparciu o prawo Benforda, przepływy głosów między turami czy porównania wyników w sąsiadujących komisjach. W większości przypadków wskazano na poważne błędy metodologiczne w tych opracowaniach.

Autorzy podkreślają, że choć błędy w liczeniu głosów rzeczywiście się zdarzały – część z nich została potwierdzona przez Sąd Najwyższy – to miały one charakter incydentalny i nie świadczą o istnieniu zorganizowanego fałszerstwa. W ich ocenie, rzetelność procesu liczenia głosów i raportowania wyników nie została naruszona w stopniu, który mógłby podważyć legitymację wyborczego rozstrzygnięcia.

W 2022 roku pełnowymiarowa agresja Rosji na Ukrainę doprowadziła do migracji przymusowej na skalę niewidzianą od drugiej wojny światowej. Według danych Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Uchodźców (UNHCR) liczba osób z Ukrainy, które otrzymały tymczasową ochronę w krajach europejskich (z wyjątkiem Rosji i Białorusi) oraz w Ameryce Północnej, przekraczała w połowie 2024 roku 5,2 miliona osób, w tym blisko milion przebywało w Polsce. Perspektywa integracji europejskiej Ukrainy niesie ze sobą wyzwanie dalszego odpływu ludzi, którzy wraz z obywatelstwem europejskim zyskają prawo do swobodnego zamieszkania, pracy i nauki w zjednoczonej Europie.

Dla Ukrainy, której populacja gwałtownie spada w wyniku niekorzystnych trendów demograficznych oraz gigantycznej przymusowej emigracji spowodowanej wojną, powrót rodaków do ojczyzny jest zadaniem strategicznym. Z kolei w interesie Polski, której znaczne wydatki na wsparcie uchodźców z Ukrainy już przynoszą wymierny zysk w gospodarce, leży wykorzystanie potencjału ukraińskiej diaspory na polskim rynku pracy. Pogodzenie interesów trzech głównych aktorów procesu migracyjnego – kraju pochodzenia, kraju docelowego i samych migrantów – wymaga dokładnego zdefiniowania tych interesów, zebrania możliwie precyzyjnych danych na temat skali migracji oraz rozsądnych i konsultowanych z interesariuszami polityk publicznych. Niniejszy raport ma na celu przybliżenie opisu obecnej sytuacji migracyjnej Ukrainy, analizę możliwych scenariuszy jej rozwoju przyszłości oraz rekomendacje dla polskiej i ukraińskiej polityki migracyjnej.

 

 

W tym roku przypada 35.lecie samorządu terytorialnego i w związku z tym zespół badaczek i badaczy: dr hab. Agnieszka Kopańska, dr hab. Marta Lackowska, dr Radomir Matczak, dr Justyna Przedańska i dr hab. Dawid Sześciło – autorzy Indeksu samorządności 2024 przygotowali okolicznościowych dodatek. To 35 tez pokazujących, co trzeba zmienić, aby samorząd lokalny mógł się rozwijać i skutecznie realizować zadania publiczne, a także wykorzystać cały potencjał drzemiący w samorządowych wspólnotach. Wszystkie propozycje pokazują kluczowe wyzwania stojące dziś przed państwem.

To kolejna edycja Indeksu, ale pierwsza oceniająca czasy rządów koalicji 15 października. Co mówi ona o stanie relacji rząd-samorząd – zadaniach, finansach, sile głosu samorządowców w procesie legislacyjnym, w relacjach z wojewodami? Czy samorządowcy odzyskali uprawnienia odebrane im za poprzedniej władzy i czy mają więcej autonomii?

Wartość Indeksu samorządności za rok 2024 to 52,55 (w skali 0–100). W poprzed­niej edycji, obejmującej rok 2023, zarazem ostatni, kiedy rządziła Zjednoczona Prawica, wartość Indek­su osiągnęła 47,79. Jest więc niewielka poprawa i z umiarkowaną ostrożnością można stwierdzić, że recentralizacyjny proces prowadzony przez poprzedni rząd został zatrzymany. „Ale czy odwrócony?” – pyta we wprowadzającej części Edwin Bendyk, prezes Fundacji im. Stefana Batorego.

Autorzy Indeksu odpowiedzi szukają w trzech obszarach aktywności samorządu terytorialnego:

Szczegółowa analiza pokazuje, że siła ustrojowa i autonomia zada­niowa samorządu pozostały bez zmian. Autonomia finansowa miast na prawach powiatu nawet lekko się pogorszyła. Poprawa ogólnej wartości Indeksu wynika głównie z po­ważniejszego traktowania Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego w procesie legislacyjnym (komponent „siła polityczna”).

Indeks samorządności 2024 opracowała zespół badaczek i badaczy: dr hab. Agnieszka Kopańska, dr hab. Marta Lackowska, dr Radomir Matczak, dr Justyna Przedańska i dr hab. Dawid Sześciło.

Na finiszu kampanii prezydenckiej w Polsce Karol Nawrocki i Rafał Trzaskowski prezentują diametralnie różne strategie komunikacyjne i reklamowe w mediach społecznościowych. Nawrocki stawia na masowość i szerokie dotarcie, Trzaskowski na precyzyjne targetowanie i wysoką skuteczność. O wyniku wyborów może zdecydować mobilizacja młodych i starszych wyborców, a także aktywność podmiotów trzecich i rosnące zaangażowanie żon kandydatów. Raport przygotowany we współpracy z firmą Sotrender przedstawia szczegółową analizę kampanii prezydenckiej Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego w mediach społecznościowych w okresie od 15 stycznia do 25 maja 2025 r., skupiając się na strategiach reklamowych, zasięgach, tematyce i demografii odbiorców.

Karol Nawrocki postawił na masową emisję niskobudżetowych reklam – ponad 2100 materiałów za łącznie ok. 1,73 mln zł – często z różnych profili sugerujących niezależność, jak „Wybierz świadomie”. Rafał Trzaskowski opublikował znacznie mniej reklam (470), ale o wyższym budżecie jednostkowym, które osiągnęły ponad dwukrotnie większą liczbę wyświetleń (275 mln vs 135 mln). Trzaskowski  kieruje przekaz głównie do kobiety i osoby w wieku 25–54 lata, szczególnie w Małopolsce i Wielkopolsce, natomiast Nawrocki dociera do seniorów i mężczyzn, zwłaszcza we wschodnich województwach. 

Obaj kandydaci różnicują przekaz – Nawrocki podkreśla drożyznę i migrację, Trzaskowski inwestycje infrastrukturalne i rozwiązania dotyczące kosztów życia. Do istotnych elementów kampanii należą także zaangażowanie żon kandydatów w komunikację skierowaną do kobiet oraz aktywność tzw. podmiotów trzecich (np. profile „Stół Dorosłych” czy „Marsz Niepodległości”). 

W kampanii kluczowe są emocje i polaryzacja, czemu sprzyjają popularne hashtagi takie jak #TylkoNieNawrocki i #ByleNieTrzaskowski. O ostatecznym wyniku mogą przesądzić niezdecydowani oraz mobilizacja najmłodszych i najstarszych wyborców, z których część pozostała bierna w I turze. Zgodnie z analizą przygotowaną przez Fundację Batorego starsze pokolenia, choć wykazują dużą lojalność wyborczą,  nie zostały dostatecznie zmobilizowane do udziału w pierwszej turze. 

Raport wykorzystuje dane z bibliotek reklam Meta i Google oraz monitoring pięciu platform społecznościowych, oferując przekrojowy obraz narzędzi, zasięgów i narracji dominujących w kampanii przed decydującą turą wyborów prezydenckich. 

 

 

Autorzy przyglądają się nowemu fenomenowi, który pokazał sondaż late poll po pierwszej turze wyborów prezydenckich 2025 roku – wzrostowi demobilizacji wśród starszych grup wyborców, w wieku między 50. a 60. rokiem życia oraz 60+. Analizując te dane, zastanawiamy się, co to zjawisko mówi o długofalowych zmianach na polskiej scenie politycznej oraz jakie wnioski można z niego wyciągnąć przed ostatecznym etapem wyboru głowy naszego państwa.

Zwraca uwagę przede wszystkim wyraźnie niższa frekwencja wśród wyborców w wieku 60+, która wyniosła w tej grupie wiekowej 59,3%, czyli o ponad 13 p.p. mniej niż wśród wyborców w wieku 18– 29 lat. Z kolei wśród wyborców między 50. a 60. rokiem życia była wyjątkowo wysoka – 74,5%. Najstarsi wyborcy okazali się zatem najmniej zmobilizowani. Przypomnijmy, że w wyborach parlamentarnych w październiku 2023 roku do urn poszło 67% osób w wieku 60+, niewiele mniej niż najmłodszych (68,8%). W 2023 roku, podobnie jak w pierwszej turze wyborów prezydenckich 2025, rekordzistami frekwencji były osoby pomiędzy 50. a 60. rokiem życia – zagłosowało ich wówczas 83,2%. Wprawdzie do głosowania w pierwszej turze aktualnych wyborów prezydenckich znowu poszli wyjątkowo licznie, to mimo wszystko demobilizacja była wśród nich wyraźna, bowiem frekwencja spadła w tej grupie o 9,3 p.p. A warto przy tym zaznaczyć, że w przypadku wyborców i wyborczyń 60+ mówimy o najliczniejszej grupie wiekowej w naszym społeczeństwie. Według danych GUS na koniec 2024 roku było to prawie 10 milionów osób.

Kiedy starsi wyborcy decydowali się jednak zagłosować w pierwszej turze wyborów, najczęściej głosowali na kandydatów dwóch największych partii. Na Rafała Trzaskowskiego zagłosowało 42,5% osób w wieku 60+ oraz 36,8% osób między 50. a 60. rokiem życia. Na Karola Nawrockiego w grupie 60+ oddano 45,3% głosów, a w grupie między 50. a 60. rokiem życia 36,3%. Pozostali kandydaci i kandydatki uzyskiwali w tych grupach wiekowych wyniki jednocyfrowe.

Z tych preferencji wyborczych można wyciągnąć wniosek, że starsze pokolenia w wyraźnie większym stopniu niż młodsze nadal głosują na polityków z dwóch największych partii, wymieniających się przy władzy od ponad dwóch dekad, natomiast wzrósł wśród nich teraz odsetek osób zniechęconych do sceny politycznej. Zniechęceni rzadko jednak wybierają kandydatów z innych, młodszych i mniejszych partii – a wolą pozostać w domach. Potwierdzałoby to też tezę mówiącą o tym, że osoby starsze trudniej przekonać do zmiany poglądów politycznych i przekazania poparcia na nowego kandydata czy kandydatkę.