24 lutego 2022 roku, kiedy Rosja rozpoczęła pełnowymiarową wojnę z Ukrainą, mogło się wydawać, że najbardziej adekwatną perspektywą dla analizy konfliktu jest realizm. Atomowe mocarstwo, dążące do ponownego podziału stref wpływów w Europie, użyło brutalnej siły wobec sąsiada, który dokonał innego wyboru cywilizacyjnego. Bardzo szybko okazało się jednak, że realistyczna refleksja jest niewystarczająca. Kluczową rolę w obronie Ukrainy przed agresją rosyjską odegrali bowiem niepaństwowi aktorzy stosunków międzynarodowych: wspólnoty lokalne i ich liderzy. Nie byłoby to możliwe bez wdrażanej od 2014 roku reformy samorządowej. We wsparcie wschodnich sąsiadów zaangażowały się polskie jednostki samorządu terytorialnego, nie tylko przyjmując u siebie uchodźców z Ukrainy, ale też aktywnie włączając się we wsparcie ukraińskich partnerów.
Celem artykułu jest prezentacja stanu współpracy władz lokalnych i regionalnych Polski i Ukrainy rok po agresji Federacji Rosyjskiej. Autor postara się udzielić odpowiedzi na pytanie, jak wojna zmieniła paradyplomację polsko-ukraińską i jakie będzie mieć dla niej konsekwencje w przyszłości. Podstawą analizy będą dane zastane: literatura przedmiotu, opracowania eksperckie, oficjalne dokumenty oraz komunikaty medialne, przede wszystkim internetowe.
Nieobecność polskich samorządowców w europejskiej debacie na temat odbudowy Ukrainy może być wynikiem, z jednej strony, obciążenia wójtów, burmistrzów i prezydentów miast bieżącymi obowiązkami, chociażby tymi związanymi z opieką nad uchodźcami. Z drugiej jednak strony niewykluczone, że głos polskich gmin, powiatów i województw nie wybrzmiał dostatecznie na arenie międzynarodowej wskutek braku wsparcia ze strony rządu. Władze państw „starej” UE od dekad wykorzystują współpracę terytorialną (zdecentralizowaną) jako instrument polityki zagranicznej. Krajowym partnerem są wtym przypadku najczęściej organizacje samorządowe, które na zlecenie rządów wdrażają programy i projekty w miejscach istotnych z punktu widzenia interesów danego państwa. W ten sposób działają m.in. wspominany wcześniej SALAR, a także VNG International, międzynarodowa agenda Związku Gmin Niderlandzkich. Zdarza się również, że rządy powołują własne struktury ds. współpracy rozwojowej. Jako przykłady mogą posłużyć niemiecki GIZ, szwedzka SIDA czy też Francuska Agencja Rozwoju (AFD). Ich partnerami są władze lokalne i regionalne.
Jeśli nastawienie polskiego rządu do dyplomacji samorządowej nie ulegnie zmianie, należy się spodziewać, że polskie j.s.t. nadal będą najpopularniejszymi zagranicznymi partnerami ukraińskich miast i regionów. Ze zniszczeń wojennych odbudowywać je będą jednak nie Polacy, a Niemcy.
Z rocznicą rozpoczęcia przez Rosjan pełnoskalowej agresji na Ukrainę minął również rok od wydarzenia będącego reakcją niemieckiego establishmentu na tę inwazję – Zeitenwende speech, wygłoszonej przez Olafa Scholza przed Bundestagiem 27 lutego 2022. Oprócz stanowczego potępienia rosyjskich działań w Ukrainie, kanclerz zasygnalizował wówczas epokową zmianę w niemieckim myśleniu o polityce międzynarodowej oraz zapowiedział idące za tym działania.
Wojna w Ukrainie faktycznie okazuje się najważniejszym punktem w powojennej historii Niemiec od czasu zjednoczenia, a pod wieloma względami wydarzeniem w ogóle pozbawionym precedensu. Z perspektywy Berlina rosyjska agresja przeciwko Ukrainie jest nie tylko drastycznym pogwałceniem porządku bezpieczeństwa europejskiego czy symbolem fiaska specyficznej tradycji Ostpolitik, ale także symptomem przemian globalnych, które Niemcy odczuwają boleśniej niż większość innych państw europejskich.
Raport stanowi wszechstronną analizę konsekwencji agresji Rosji przeciwko Ukrainie dla polityki Niemiec w wymiarze polityki bezpieczeństwa, stosunków z Rosją i USA, zbrojeń, polityki energetycznej i relacji z Chinami oraz pokazuje, dlaczego wydarzenia ostatniego roku są najgłębszą cezurą w niemieckiej polityce ostatnich dekad. Autor sugeruje również, jakie konsekwencje niemiecka Zeitenwende może mieć dla polskiej polityki zagranicznej.
Wojna w Ukrainie jest wydarzeniem, które niesie potencjał uniwersalności. W jaki jednak sposób wydarzenie to zmieni historię uniwersalną, zależy nie tylko od Ukraińców i Ukrainek. W nie mniejszym stopniu zależy od zdolności reszty świata do dostrzeżenia i zrozumienia wysiłków budowy nowego społeczeństwa – społeczeństwa nadziei, nowoliberalnego, demokratycznego, wyzwolonego z traumy postkolonializmu i wolnego od tradycji imperializmu. Stawką tej wojny jest zuniwersalizowanie tego unikatowego doświadczenia Ukrainy i ukraińskiego społeczeństwa, a nie jego unieważnienie i paternalistyczne zepchnięcie na margines egzotyki.
W odniesieniu do rozwiązań w obszarze wymiaru sprawiedliwości Polsce nadal grożą postępowania przed TSUE oraz kary finansowe. Dodatkowo przed Sądem Unii Europejskiej zawisła skarga, której efektem może być unieważnienie całego KPO.
Tekst jest rezultatem konferencji „Populizm i demokracja: romans czy dysonans?” zorganizowanej przez badaczy zaangażowanych w projekt POPREBEL, Collegium Civitas, forumIdei Fundacji Batorego oraz Uniwersytet Jagielloński.